Poniatowa to miejsce szczególne, miejsce gdzie co pół roku dokonuje się rewolucji kadrowych. To także miejsce, o którym w lokalnym środowisku piłkarskim mówi się, że "nikt Ci tyle nie da ile Poniatowa obieca".  Z drugiej strony Stal to "firma" i magnes, który pomimo wielkich zawirowań w cyklu kilkumiesięcznym wciąż przyciąga do siebie znane nazwiska.


Wczoraj informowaliśmy o zmianie trenera. Wielokrotnego "ratownika"  Henryka Kamińskiego zastąpił znany z pracy w Hetmanie Żółkiewka Marek Leszczyński. Co o aktualnej sytuacji mówi nowy trener ?


- Oficjalnie jestem trenerem Stali. Umowa została podpisana do końca rundy jesiennej. Jeśli chodzi o sytuację kadrową to muszę przyznać, że na razie tylko się przyglądam. Znam tak naprawdę dwóch-trzech chłopaków z tego składu. Reszta jest dla mnie nowością. Przecież skład z poprzedniej rundy praktycznie się rozsypał - informuje szkoleniowiec "Stalowców".

- Mamy młody zespół i duże szanse na występy mają wychowankowie. Przede wszystkim występować będą zawodnicy przydatni, prezentujący najwyższą formę - dodaje. - Tak naprawdę dziś odbędzie się dla mnie pierwszy znaczący test. Zobaczę jak Ci chłopcy wypadną na tle mocnego rywala jakim jest Górnik Łęczna. Do ligi zostało tylko 10 dni.

Zapytaliśmy także o krążące plotki na temat ściągnięcia do zespołu znanych z pracy z trenerem Leszczyńskim Ukraińców oraz o kadrowe przymiarki.

- Chętnie widziałbym w składzie choćby Ivliewa. Próbuję skontaktować się z ich managerem, ale na razie nie ma żadnych postępów w tej sprawie, poza tym na takie ruchy jest raczej zbyt późno. Dołączyć ma do nas Paweł Miszczuk, zaprosiłem także na dzisiejszy sparing Armanda Palicę, który byłby partnerem dla Miszczuka na środku obrony. Wystąpią również testowani wcześniej młodzi zawodnicy z Avii Świdnik.

Cele na przyszły sezon ?

- Nie stawiano przede mną żadnych konkretnych celów. Czeka nas ciężka praca aby "skleić" zespół gotowy do walki w trzeciej lidze.