Wisła Puławy nie gra na własnym stadionie już od ponad roku. Nie zanosi się także na poprawę tego stanu rzeczy w najbliższym czasie.

W związku z budową stadionu MOSIR w Puławach zespół trenowany w zeszłym sezonie przez Jacka Fiedenia rozgrywał wszystkie mecze w roli gospodarza na stadionie Zwolenianki Zwoleń, oddalonym od Puław o 30 kilometrów. "Wiślacy" występowali na jednej z najgorszych muraw w całej lidze i mieli ogromne problemy z kombinacyjną grą na podmokłym terenie.

Według planów przebudowy stadionu, Wisła miała rozgrywać spotkania mistrzowskie na nowym obiekcie od początku sezonu 2010/2011. W związku z przedłużającą się budową, działacze klubu - po rozmowach z działaczami innych zespołów, a także prowadzącym rozgrywki Podkarpackim Związkiem Piłki Nożnej - zdecydowali się grać pierwsze cztery spotkania rundy jesiennej na boiskach rywali. Niestety nie ma gwarancji na to, że w piątej ligowej kolejce zespołowi Mariusza Sawy będzie już dane wystąpić w Puławach. Aktualnie obowiązująca data oddania stadionu to koniec września.

Chcąc zabezpieczyć się przed potencjalnymi problemami z miejscem rozegrania kolejnych spotkań, prezes puławskiego klubu Andrzej Śliwa prowadził rozmowy dotyczące stadionu zastępczego, na którym Wisła mogłaby rozgrywać mecze aż do ukończenia budowy. Z pomocą przyszli włodarze występującej w tej samej lidze Stali Poniatowa, której obiekt w razie potrzeby będzie stadionem awaryjnym, pozwalającym kontynuować rozgrywki do momentu wejścia na stadion przy ul. Hauke-Bossaka w Puławach.

Rozgrywki III ligi lubelsko-podkarpackiej rozpoczynają się 14 sierpnia. Wisła w pierwszej kolejce zmierzy się w Tarnobrzegu z tamtejszą Siarką.

fot.stalponiatowa.pl