Walka, walka, walka, Lublinianka! - relacja
| 2010-08-23 15:23:51 | autor: Grzegorz Chmielewski | źródło: własne | « poprzedni news | następny news » |

- Walka, walka, walka, Lublinianka!- skandowali kibice Lublinianki. Podopieczni Zbigniewa Grzesiaka wzięli sobie ich słowa do serca. W niedzielę rozgromili u siebie Huragan Międzyrzec Podlaski 3:0. Goście ponieśli karę w najniższym wymiarze. W drugiej połowie Lublinianka zdominowała grę i mogła zdobyć jeszcze przynajmniej dwie bramki.
Drugi mecz na stadionie przy ulicy Leszczyńskiego i drugie zwycięstwo. Piłkarze Lublinianki wyśmienicie czują się na własnym obiekcie. W porównaniu z ostatnim spotkaniem z Wieniawą, w niedzielę na trybunach pojawiło się mniej kibiców. Nie przeszkodziło to jednak gospodarzom, aby zgotować przednie piłkarskie widowisko.
Pierwsza połowa rozpoczęła się dość spokojnie. Obie drużyny nie kwapiły się do ataków, jakby nie będąc do końca przekonane, na co je tego dnia stać. W 21. minucie groźniej na bramkę gości huknął Grzegorz Góral. Bez efektu. W 29. minucie większą celnością popisał się Łukasz Sobiech. Piłka po jego strzale, ku uciesze miejscowych kibiców, zatrzepotała w siatce.
To był zimny prysznic dla Huraganu, który po remisie w ostatnim meczu z Włodawianką łudził się, że z Lublina wywiezie przynajmniej jeden punkt. Zawodnicy gości, jeśli decydowali się nawet na kontrę, bili głową w mur. Nieco przemeblowana w przerwie letniej linia defensywna Lublinianki spisywała się bez zarzutów.
Druga połowa meczu była popisem Macieja Sebastianiuka. Zawodnik gospodarzy jest co prawda nominalnym pomocnikiem, ale lubi też strzelać bramki. W niedziele zdobył dwa gole. Pierwszy padł kilka minut po przerwie przy udziale Łukasza Sobiecha, który jak na dobrego kolegę z drużyny przystało - obsłużył Sebastianiuka wybornym podaniem. Za drugim razem Sebastianiuk pokonał bramkarza rywali w 81. minucie. Było po meczu, ponieważ miejscowi prowadzili wtedy już 3:0.
Podłamani zawodnicy Huraganu i tak mieli sporo szczęścia. Obok Sebstianiuka na listę strzelców w drugiej części spotkania powinni się też wpisać m.in. Grzegorz Góral, Stefan Kucharzewski i Artur Oszast. W dwóch pierwszych sytuacjach za każdym razem na posterunku był bramkarz gości. W ostatniej nie miał za wiele do roboty, ponieważ strzał Oszasta zamiast do siatki powędrował poza boisko. Huragan w końcówce spotkania rzucił się do ataku, lecz niewiele z tego wynikło. Na uwagę zasługuje jednak dobra postawa Jarosława Szczepaniuka. W 85. minucie napędził ion sporo strachu Pawłowi Górskiemu, groźnie uderzając na jego bramkę.
Lublinianka Lublin - Huragan Międzyrzec Podlaski 3:0 (1:0)
1:0 Łukasz Sobiech 29
2:0 Maciej Sebastianiuk 50
3:0 Maciej Sebastianiuk 81
Lublinianka: Górski – Paździor, Nogas, Kubala (46 Chmielnicki), Łysek, Josicz (70 Oszast), Krupski (70 Wszoła), Sebastianiuk (85 Wieczorek), Sobiech, Góral, Kucharzewski
Huragan: Radzikowski – Cap (75 Semeniuk), J. Szczepaniuk, Wajszczuk, Korniluk, Chilimoniuk (65 Cep), A. Szczepaniuk, Mroziński (55 Ślósarski), Chromik, Andrzejczuk (65 Rostek), Wereszczak
Komentarze
| ee | 2010-08-23 17:50:32 |
|---|---|
| nie no piękne foto jestem w stanie rozpoznać każdego piłkarza | |
do góry strony | powrót














