Motor wraca do Lublina, w sobotę mecz z Pelikanem
| 2010-08-28 15:01:15 | autor: Grzegorz Chmielewski | źródło: własne / fot.Agencja Gazeta | « poprzedni news | następny news » |

Po trzech miesiącach Motor Lublin powraca na Aleje Zygmuntowskie. W sobotę o godzinie 17 lublinianie zmierzą się z Pelikanem Łowicz.
Ostatni mecz na własnym stadionie Motor rozegrał 5 czerwca, gdy uległ 0:3 ŁKS-owi Łódź. Od tego czasu w ekipie "żółto-biało-niebieskich" dużo się zmieniło. Po degradacji i w wyniku późniejszej fuzji ze Spartakusem Szarowola Motorowcy grają w drugiej lidze jako nowy klub. W składzie lublinian doszło do prawdziwej rewolucji. W sobotę na boisku zobaczymy zaledwie trzech piłkarzy, którzy rywalizowali we wspomnianym meczu z ŁKS-em. Są to Marcin Popławski i Marek Fundakowski. Wszystko wskazuje jednak na to, że do ich grona dołączy też Przemysław Żmuda. Zawodnik w przerwie letniej przeniósł się do występującej w drugiej lidze Olimpii Grudziądz, ale w nowym klubie nie udało mu się wywalczyć miejsca w pierwszej jedenastce i - w efekcie - w mijającym tygodniu zdecydował się rozwiązać kontrakt, aby wrócić do Motoru. Jeśli działaczom uda się załatwić wszystkie formalności, to Żmuda wzmocni lubelską drużynę.
Przebudowany Motor sezon zaczął bardzo słabo, ponieważ doznał porażki z Resovią. Nowy trener Bohdan Bławacki starał się jednak zachować spokój, mówiąc, że zawodnicy potrzebują czasu na zgranie. Wszystko wskazuje na to, że szkoleniowiec miał rację. W ostatniej kolejce Motor odniósł pierwsze zwycięstwo - pokonał 1:0 Puszczę Niepołomice.
Z dzisiejszym rywalem Motor mierzył się zaś ostatnio w rundzie wiosennej sezonu 200/08. Pierwszoligowi "żółto-biało-niebiescy" ograli wtedy rywala na własnym stadionie 3:0, a Pelikan przez następne dwa lata grał o klasę niżej. Warto dodać, że we wspomnianym spotkaniu jedną z bramek zdobył Marcin Popławski. Lubelscy kibice liczą, że w sobotę popularny "Papaj" powtórzy swój wyczyn i poprowadzi naszą drużynę do zwycięstwa.
Redakcja lubgol.pl zaprasza do śledzenia na naszych łamach wyniku LIVE z tego pojedynku.
do góry strony | powrót














