Drużyna kobiet Widoku Lublin jest tegorocznym beniaminkiem rozgrywek I ligi kobiet. Po dwóch kolejkach lublinianki mają na swoim koncie 3 punkty. Najskuteczniejszą zawodniczką jest zdobywczyni dwóch goli Aleksandra Jaworek (na zdjęciu). Poprosiliśmy Olę o kilka słów na temat początków piłkarskiej przygody, gry w Widoku i pierwszych spotkań obecnego sezonu.


Piotr Podleśny:  = Jak to się stało, że wybrałaś piłkę nożną? Przecież większość dziewczyn w twoim wieku wybiera siatkówkę lub koszykówkę.

Aleksandra Jaworek: - Już od małego kopałam z kolegami na osiedlowych boiskach, czy w szkole na zajęciach w-f. Wolałam to od zabaw z dziewczynami lalkami... Kiedyś zupełnie przypadkiem trafiłam na trening chłopców, którzy znali mnie i wiedzieli, że lubię grać, Brakowało im osób do składu. Zapytali się, czy zagram i zgodziłam się. Trener od razu zapytał, czy nie chciałabym grać razem z nimi w lidze. Zgodziłam się i tak zaczęła się moja piłkarska przygoda.

P.P.: = Kiedy trafiłaś do żeńskiej drużyny Widoku i jak wspominasz swoje początki w klubie?

A.J.: - To było w szóstej klasie podstawówki. Wszystko zaczęło się od powołania do kadry wojewódzkiej, a dopiero potem zaczęłam treningi z Widokem. Początki wspominam bardzo miło. Podobała mi się atmosfera w zespole i sposób prowadzenia zajęć przez trenera.

P.P.: = Dwa mecze i masz już na koncie dwa gole. Lepszego początku chyba nie mogłaś sobie wymarzyć?

A.J.: - Tak. Nie ukrywam, że bardzo się cieszę z tych goli. Jednak to nie tylko moja zasługa. Cała drużyna brała udział w przeprowadzaniu akcji, a ja tylko dokończyłam dzieło.