Wojciech Białek nie zagra już w KSZO
2010-09-29 12:48:50 | autor: KD | źródło: Echo Dnia | « poprzedni news | następny news » |

Wojciech Białek blisko trzy tygodnie temu oddał klucze od wynajmowanego mieszkania i wyjechał z Ostrowca. Przez ten czas nie było z nim kontaktu. We wtorek odebrał wreszcie telefon i oświadczył, że w KSZO już nie zagra.
Takiego przypadku w historii KSZO jeszcze nie było. Wojciech Białek, który do ostrowieckiego klubu został wypożyczony przed tym sezonem z Motoru Lublin, zniknął przed meczem z Podbeskidziem Bielsko-Biała, który odbył się 11 września.
- Po raz ostatni na treningu był w środę przed meczem z Podbeskidziem, od tego czasu nie mieliśmy z nim kontaktu. Dzwoniliśmy, ale cały czas miał wyłączoną komórkę. Jego zachowanie jest niepoważne - mówił Czesław Jakołcewicz, trener KSZO. W podobnym tonie wypowiedział się kilka dni temu Piotr Zieliński, pełniący obowiązki prezesa KSZO. I zapowiedział, że klub wyciągnie konsekwencje wobec tego zawodnika. W jego miejsce do ostrowieckiego pierwszoligowca ściągnięty został Janusz Wolański, ostatnio występujący w Łódzkim Klubie Sportowym.
Wojciech Białek odnalazł się w ostatni weekend w Lublinie. W sobotę, po meczu Motoru ze Stalą Rzeszów, miał się spotkać z prezesem lubelskiego klubu Agnieszką Smreczyńską-Gąbką, ale z powodów osobistych nie dotarła ona na stadion. Na powrót piłkarza czekają kibice lubelskiej drużyny, którzy podczas spotkania krzyczeli z trybun: "Białek na boisko". Nie będzie to jednak takie proste, ponieważ zawodnik przed tym sezonem został na rok wypożyczony do KSZO i ma ważną umowę z ostrowieckim klubem. A za to, że przez blisko trzy tygodnie nie stawiał się na treningach i na meczach, może zostać ukarany.
-Ja już, niestety, do Ostrowca nie wrócę. Dlaczego? Moja sytuacja nie wyglądała tam za ciekawie, ale nie chcę o tym mówić. Wolę zatrzymać to dla siebie. Wyprowadziłem się, oddałem klucze do mieszkania i wróciłem do Lublina. Nie kontaktowałem się ani z trenerem, ani z żadnym zawodnikiem KSZO. Bardzo bym chciał, żeby za porozumieniem stron udało się rozwiązać umowę, ale to zależy od prezesa KSZO - informuje Białek.
do góry strony | powrót