Podsumowanie weekendu na boiskach Lubelszczyzny

W końcu! Rozpoczęła się piłkarska wiosna. Za sprawą GKS Bogdanka mogliśmy po raz pierwszy tej wiosny emocjonować się ligowymi zmaganiami. Jeszcze tydzień na możliwość zobaczenia swoich pupili w akcji muszą poczekać kibice Motoru, dwa tygodnie kibice z niższych lig. Zapraszamy na cotygodniowe podsumowanie weekendu na boiskach Lubelszczyzny.





I liga:

GKS Bogdanka w sobotnie popołudnie, w ramach 18. kolejki I ligi, podejmowała wyżej notowanego Górnika Polkowice. Wzmocnieni zawodnikami z ekstraklasową przeszłością i pozbawieni z powodu kontuzji kilku solidnych wyrobników łęcznianie stawili czoła rywalowi, pokazując momentami naprawdę niezły futbol. Pierwsza dość bezbarwna połowa to wzajemne badanie się stron. Drugie 45 minut to nowa wiara w zawodnikach z Lubelszczyzny, którzy od gwizdka oznajmiającego start tej części meczu ruszyli do natarcia. Wyjątkowo aktywny był często wyszydzany jesienią Nildo, który próbował indywidualnych akcji i trzykrotnie(!) starał się zaskoczyć bramkarza rywali strzałem przewrotką. Przełom nastąpił w 81. minucie, kiedy doskonałą akcje Ricardinho jeszcze bardziej doskonałym strzałem zakończył wspomniany Nildo, dając bezcenne trzy punkty w pierwszym wiosennym meczu. Z bardzo dobrej strony poza Brazylijczykami pokazał się Tomasz Nowak, jednym ze słabszych punktów sobotniego meczu był z kolei Paweł Sasin, przegrywający raz za razem pojedynki biegowe z polkowiczanami. Aż boimy się pomyśleć, co będzie za pół roku, kiedy to wszystkim obecnym wzmocnieniom skończą się kontrakty. Dzięki zwycięstwu Górnik przesunął się na dobre siódme miejsce w ligowej tabeli. Warto odnotować doskonały przez 40 minut doping kibiców łęczyńskiej drużyny, którzy później po raz kolejny dosadnie pokazali, co sądzą o zmianie nazwy klubu.


II liga:

Trochę zasmucił nas w ten weekend lubelski Motor. O ile sama porażka (0:1 po golu dobrze znanego w Lublinie Wojciecha Białka) w aranżowanym naprędce meczu ze Stalą Stalowa Wola jest do przełknięcia, o tyle bałagan z miejscem rozegrania tego meczu jest co najmniej karygodny. Informowano o tym, że spotkanie odbędzie się w Łęcznej lub Ożarowie, ostatecznie zaś rozegrano je w Zamościu, o czym w piątkowy wieczór nie wiedziały osoby związane z klubem, z którymi się kontaktowaliśmy. Spółka akcyjna miała wnieść nową jakość, na razie jest podobny bałagan i wspólnie z kibicami pozostaje nam czekać z utęsknieniem na zwyczajną normalność w lubelskim klubie.


III liga:

Osiem kolejnych spotkań bez porażki to bilans puławskiej Wisły w przerwie między rundami. Nie chcemy pompować balonika, ale marzy nam się solidny zespół z ustabilizowaną kadrą w drugoligowej stawce. O spokoju w aspektach finansowych nawet nie wspominamy. W ten weekend podopieczni Mariusza Sawy skromnie pokonali 1:0 Orlicza Suchedniów, a napastników wyręczył obrońca - Łukasz Misztal, który zdobył jedynego gola. Podlasie Biała Podlaska przegrało z rezerwami GKS Bogdanka 1:7 , ale wynik jest nieco mylący. W pierwszej połowie, zakończonej rezultatem 1:1, zespoły grały w najsilniejszych zestawieniach, natomiast drugie 45 minut to występ dublerów Podlasia, co odzwierciedlił wynik 0:6. Warte podkreślenia są także dziwne roszady personalne w bialskim klubie. Miłosz Storto w ramach solidarności z trenerem Dariuszem Banaszukiem odszedł z zespołu, by po kilku dniach do niego wrócić, oczywiście na to samo stanowisko. Tomasovia Tomaszów Lubelski odniosła kolejne zwycięstwo w okresie przygotowawczym. Tym razem pokonała Orła Przeworsk 2:0. Avia Świdnik już w czwartek rozgromiła Lubliniankę 5:1, a Chełmianka pokonała dziś w Lublinie Stal Poniatowa 2:1. Wynik dla chełmian jest korzystny, ale gra - według obiegowych opinii - daleka od oczekiwanej. Operacji kolana poddał się Kamil Drob, do zespołu dołączył za to Artur Bożyk. Olender Sól po raz kolejny pokazał, jak dużą wartość przywiązuje do tradycji - "Blacharze" tradycyjnie nie grali.


IV liga:

Orlęta Radzyń Podlaski rozgromiły lidera trzeciej ligi łódzko-mazowieckiej, Pogoń Siedlce 7:0. Wynik wspaniały, szkoda tylko, że fatalnie zachowali się działacze z Siedlec. Odwołanie pierwszej wiosennej kolejki II ligi wschodniej pozwoliło zagrać Pogoni z pruszkowskim Zniczem, a na wcześniej ustalone spotkanie z radzynianami wysłano rezerwy. Aspekt szkoleniowy dla graczy Rafała Wójcika był żaden, jedyny plus to fakt podbudowania przez graczy z Radzynia własnej wartości - wszak 7 bramek strzelonych rywalowi zdarza się bardzo rzadko. Podobny wynik zanotowały Orlęta z Łukowa, które 7:1 rozbiły Start Krasnystaw - drużynę - zagadkę w tej lidze. Z dobrej strony pokazał się strzelec dwóch goli, testowany Michał Botwina, którego chce pozyskać trener Robert Różański. Dwa gole młodego Marcina Młynarskiego dały Stali Kraśnik zwycięstwo 2:1 nad piotrowickim POM-em. Lublinianka uległa Avii Świdnik 1:5, a dwa zwycięstwa na swoim koncie zanotowała Włodawianka. Podopieczni Marka Droba pokonali Granicę Terespol 4:3 oraz Lutnię Piszczac 7:0. Kolejne bramki zdobył Michał Budzyński, który myślami przebywa już w Białymstoku. Lubartowski Lewart przegrał 1:2 z ŁKS-em Łagów, a Wieniawa bezbramkowo zremisowała z Czarnymi Dęblin. Po cztery gole rywalom zaaplikowały Roztocze Szczebrzeszyn (4:0 z AMSPN Hetman Zamość) oraz Janowianka Janów Lubelski (4:2 z Igrosem Krasnobród).