Korzystamy z plików cookies zapisujących dane użytkownika. Przeglądając naszą stronę wyrażasz zgodę na ich używanie. Według obecnie obowiązujących przepisów prawa możesz je wyłączyć zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej »
zamknij
Lubelski Wortal Piłkarski
lubgol.pl powiadom znajomego mapa strony RSS A A A Dziś jest Sobota 23 Listopad 2024
wyniki na żywo zgłoś newsa

Nawigacja

Rozgrywki

Partnerzy

Lubgol - portal piłkarski

Wyszukiwarka

Newsletter

Aktualny sezon

Sezon 2014/2015

Podsumowanie weekendu na boiskach Lubelszczyzny

2011-03-27 22:08:44 | autor: KD | źródło: własne / fot. latimesblogs.latimes.com « poprzedni news | następny news »




Przed weekendem zakładaliśmy komplet rozegranych spotkań. Nie udało się, nagły atak zimy w nocy z piątku na sobotę spowodował odwołanie dwóch potyczek czwartej ligi oraz takiej samej ilości meczów w lubelskiej klasie okręgowej. Najbardziej żal hitowego spotkania w Kraśniku, gdzie miejscowa Stal miała gościć lidera z Radzynia. Ciężkie zadanie stoi przed trenerem Ławryszynem, jego piłkarze swój pierwszy mecz o punkty rozegrają dopiero w kwietniu, blisko 5 miesięcy od ostatniego spotkania jesienią.



I liga:

GKS Bogdanka udał się na trudny teren do Katowic po kolejne punkty w tej rundzie. Punkty, które miały przybliżyć podopiecznych Mirosława Jabłońskiego do pierwszoligowej czołówki. Do 45. minuty spotkania na Bukowej wszystko układało się znakomicie, łęcznianie prowadzili grę, stwarzali sytuacje bramkowe. Dwie z nich udało się nawet wykorzystać. W 11. minucie do bramki rywali trafił powracający do składu Dejan Miloseski. Asystował mu Ricardinho, który sam wpisał się na listę strzelców 18 minut później. Wydawało się, że gracze z Łęcznej w najgorszym wypadku przywiozą jeden punkt, ale stało się niestety inaczej. "Górnicy" ostemplowali bramkę gospodarzy z każdej możliwej strony, wciąż prowadzili grę, ale bramki strzelali goście. Bohaterem spotkania został Paweł Olkowski, zdobywca dwóch goli na wagę zwycięstwa w ciągu zaledwie pięciu minut. Wcześniej na listę strzelców wpisali się gracze z ekstraklasową przeszłością, Piotr Piechniak i Bartosz Karwan. W następny weekend do Łęcznej przyjeżdza lider z Łodzi, o punkty będzie jeszcze trudniej.


II liga:

Żal nam trochę lubelskiego Motoru, żal po raz kolejny. Tadeusz Łapa z zespołem udał się do dalekiej Sokółki na kolejny mecz "o sześć punktów" i niestety wrócił na tarczy. 1:2 wstydu nie przynosi, ale mocno komplikuje sytuację lublinian. Rywale konsekwentnie "odjeżdzają" Motorowcom - dziś Puszcza Niepołomice wręcz zmiażdżyła GLKS Nadarzyn, pokonując rywali 4:0. Strata punktowa się powiększa i zwyczajnie obawiamy się powtórki z rozrywki, gdy po dobrym początku wiosny w ubiegłym sezonie po kilku słabszych meczach z zawodników "zeszło powietrze". Wierzymy, że Motor będzie walczył do ostatniej kolejki o uratowanie drugoligowego bytu, ale nie da się ukryć, że jest to zadanie z gatunku "mission impossible". Z kronikarskiego obowiązku odnotować trzeba strzelca bramki we wczorajszym spotkaniu, jest nim Rafał Kycko.


III liga:

"
Mamy lidera, mamy lidera" - niosło się wczoraj po boisku przy ulicy Kaniowczyków w Puławach. Wiślacy po słabym meczu wymęczyli jednobramkowe zwycięstwo z młodziutkim zespołem z Mielca. Na ławce spięcia pomiędzy trenerami obydwu zespołów, na boisku fizyczna dominacja gości i wzorowo przedstawiona rola kapitana zespołu gospodarzy. Łukasz Giza pokazał, jak ważnym jest ogniwem w zespole Mariusza Sawy. Kolejny hat-trick w jego wykonaniu pozwolił mu dogonić dotychczasowego lidera klasyfikacji strzelców, Tomasza Walata z tarnobrzeskiej Siarki, a Wiśle wskoczyć na pierwsze miejsce w tabeli. Bezbramkowym remisem zakończyło się spotkanie w Świdniku pomiędzy miejscową Avią a Tomasovią Tomaszów Lubelski. Bohaterem Podlasia Biała Podlaska po raz kolejny został Wojciech Hołoweńko. Filigranowy napastnik zapewnił celnym strzałem ważne trzy punkty w meczu przeciwko przemyskiej Polonii. Bramek, podobnie jak w Świdniku, nie zobaczyli także kibice w Łęcznej. Rezerwy GKS Bogdanka podzieliły się punktami z Chełmianką Chełm. Obie drużyny miały swoje szanse, najlepszą zmarnował Michał Zuber, który nie trafił do bramki z odległości trzech metrów. Losy meczu mógł też odwrócić Sylwester Zdunek, ale on, będąc od bramki dwa metry dalej, nie wiedzieć czemu podał piłkę bramkarzowi rywali. Mocno komplikuje się sytuacja Stali Poniatowa. Porażka 1:2 z Unią Nowa Sarzyna bardzo oddala podopiecznych Tomasza Jasika od utrzymania się na trzecioligowym froncie.


IV liga:

Nastawialiśmy się na pojedynek "na noże" w Kraśniku. Wygrana Stali zmniejszyłaby dystans do lidera, wygrana Orląt pozwoliłaby spokojnie myśleć o trzeciej lidze. Ostatecznie wygranym została zima. Boisko wyglądało tak, jakbyśmy mieli grudzień w kalendarzu i kopanie piłki mijało się z celem. Podobna sytuacja miała miejsce w Lublinie. Na Wienawie poza śniegiem mieliśmy jeszcze błotne jeziora przed bramkami. Ostatecznie nie otwarto nawet bram stadionu i kilkudziesięciu kibiców zmarzło w oczekiwaniu na komunikat ze strony organizatorów spotkania. Rozstrzelali się piłkarze łukowskich Orląt. Podopieczni Roberta Różańskiego do 67. minuty byli uczestnikami największej niespodzianki kolejki. Do tej minuty utrzymywał się bowiem remis w spotkaniu łukowian z Dwernickim. Mecz trwa jednak 90 minut i Sylwester Buga (ustrzelił hat-tricka) i spółka rozwiali jakiekolwiek nadzieje gospodarzy na dobry rezultat. Huczwa Tyszowce pokonała po golach Maksyma Pawlenki i Mateusza Rejsa 2:1 Janowiankę Janów Lubelski i awansowała na drugą lokatę w tabeli. Takim samym rezultatem zakończyło się spotkanie w Szczebrzeszynie. Roztocze pokonało Lewart i uciekło ze strefy spadkowej. Unia Bełżyce podzieliła się punktami z Włodawianką Włodawa, choć bramki zdobywali tylko podopieczni Marka Droba. Na listę strzelców wpisali się Marcin Chaciówka i Piotr Roczon. Pierwszy z zawodników trafił do bramki rywali, drugi pokonał własnego golkipera. Start Krasnystaw pewnie pokonał zdziesiątkowany Orion Niedrzwica. 4:0 to najniższy wymiar kary, ale cieszy fakt podjęcia rękawicy i startu niedrzwiczan w rozgrywkach. Lublinianka pewnie pokonała Huragan Międzyrzec Podlaski, oczywiście walkowerem.



Komentarze

KD2011-03-28 15:38:59
Jeśli tak było to oczywiście chwała za to klubowi. Ja sam byłem przed stadionem od godz.10.30 do 10.50 kiedy to udałem się do budynku klubowego po informację w tej sprawie. Wracając widziałem, że kibice oraz policjanci jeszcze oczekiwali przed bramami stadionu - stąd ta opinia. Najprawdopodobniej informacja od p. Skalskiej dotarła bezpośrednio przed godziną 11.

KP WIENIAWA2011-03-28 15:21:56
Chcielibyśmy sprostować powyższą informację. Przedstawiciel klubu p.E.Skalska chwilę po decyzji sędziów o niedopuszczeniu boiska do gry udała się pod bramę główna i poinformowała zgromadzonych tam kibiców oraz policjantów o odwołaniu spotkania. Prawdą jest, ze brama stadionu nie została otworzona, zgodnie z decyzją przedstawiciela MOSiR. Prosimy bardzo o sprostowanie informacji na zgodną z prawdą.



do góry strony | powrót
Lubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarski