Rewelacja rundy wiosennej czwartej ligi lubelskiej, Lewart Lubartów, przygotowuje się do nowego sezonu. Biało-niebiescy zakończyli już obóz w Dorohusku i aktualnie trenują na własnych obiektach. Trener Grzegorz Białek (na zdjęciu) ma jednak nieco słabszą kadrę niż jeszcze kilkanaście tygodni temu, kiedy lubartowianie byli groźni dla najlepszych w lidze.

Damian Maleszyk, Łukasz Mitaszka, Sławomir Latek i najprawdopodobniej Mateusz Białacki to lista zawodników, którzy żegnają się z czwartoligowcem. Zwłaszcza Mitaszka i Białacki to piłkarze nadający ton grze zespołu w ubiegłym sezonie. Na domiar złego z kontuzją zmaga się Przemysław Kosmala, który do treningów ma wrócić w połowie sierpnia, a do gier mistrzowskich miesiąc później.

Po stronie zysków pojawili się przede wszystkim młodzi gracze Lublinianki. Mowa tu o Piotrze Kucharzewskim, Bartoszu Nogasie, Damianie Kuziole oraz Adamie Kłysiaku. Szkoleniowiec nie chce jednak na tych nazwiskach poprzestać.

- W dwóch grach na obozie w Dorohusku wystąpił środkowy pomocnik Paweł Wysokiński z Hetmana Żółkiewka, który ma za sobą występy na drugoligowych boiskach. Prezentował się nieźle i myślę, że się dogadamy w sprawie jego transferu - informuje.

Czy jesień będzie w wykonaniu lubartowian tak dobra jak wiosna ubiegłego sezonu ? Trener Białek wydaje się być optymistą.

- Chcemy być w czwórce po rundzie jesiennej. Jeśli ten plan nam się powiedzie to wtedy będziemy rozważać możliwość awansu do trzeciej ligi.