Motor Lublin pokonał Wisłę Puławy w rozegranym dziś w Lublinie spotkaniu derbowym. Motor objął prowadzenie po golu Mihałewskiego w dziesiątej minucie spotkania. Goście wyrównali w doliczonym czasie pierwszej połowy po golu Łukasza Gizy z rzutu karnego. W drugiej połowie osłabieni gospodarze zdobyli zwycięskiego gola po strzale Piotra Prędoty.

Obydwa zespoły rozpoczęły spotkanie bardzo asekuracyjnie, a na pierwszy strzał w światło bramki kibice czekali do dziewiątej minuty. Wtedy na uderzenie z dystansu zdecydował się Rafał Wiącek, było jednak zbyt słabe by zaskoczyć Mateusza Oszusta. Chwilę później wynik otworzył Ihor Mihałewski perfekcyjnie wykorzystując prostopadłe podanie. Ukrainiec uderzył pewnie w długi róg i zaskoczył Kamila Beszczyńskiego. Już po minucie powinno być 1-1. Giza zagrał do Nowaka, ten znalazł niepilnowanego Gizińskiego, który chyba nieco wystraszył się dobrej szansy i przeniósł piłkę nad poprzeczką. Kolejne minuty to popis najaktywniejszego na placu gry Mihałewskiego, szarżującego prawą stroną boiska. Dwukrotnie dobrze dośrodkowywał, ale Piotrowi Prędocie brakowało centymetrów by zamknąć akcje. Lublinianie opanowali środek boiska i prowadzili grę, bardzo dobrze w tej formacji spisywał się Sergio Batata. W doliczonym czasie pierwszej połowy Łukasz Młynarski sfaulował Konrada Nowaka i sędzia wskazał na "wapno". Jedenastkę pewnie wykorzystał Łukasz Giza myląc Oszusta i doprowadzając do remisu. Tuż po bramce sędzia zakończył tę część gry. Schodzący z boiska Ihor Mihałewskyj bardzo głośno komentował decyzje arbitra za co otrzymał żółtą kartkę. Ta decyzja rozjuszyła go jeszcze bardziej po chwili ujrzał czerwony kartonik.

W drugiej części meczu puławianie zaczęli atakować większą liczbą graczy szukając okazji do zwycięstwa. Motor grał jednak dojrzale mając w swoim składzie przede wszystkim doświadczonych Niżnika, Popławskiego i Batatę. Pewnym punktem zespołu byli też stoperzy, Piotr Karwan i Damian Falisiewicz. Dziesięć minut po wznowieniu gry w idealnej okazji znalazł się Michał Budzyński. W sytuacji sam na sam minął Mateusza Oszusta, ale wypuścił sobie zbyt daleko futbolówkę i trafił tylko w boczną siatkę. Kilka minut później szczęścia próbował Giza, ale dobrze interweniował golkiper gospodarzy. Lublinianie szukali prostopadłymi podaniami Piotra Prędoty, którego trzykrotnie uprzedzał Kamil Beszczyński. Napastnikowi Motoru udało się za czwartym razem, błąd przy wyprowadzeniu piłki Mateusza Kozieła, podanie niżnika do Prędoty i ten ostatni lobuje golkipera puławian. Oszołomiona Wisła mogła zostać skarcona po raz trzeci, gdy w siedemdziesiątej czwartej minucie arbiter podyktował rzut karny dla gospodarzy. Intencje strzelającego Rafała Niżnika perfekcyjnie wyczuł Kamil Beszczyński, broniąc także dobitkę Sergio Bataty. Końcowy fragment to próby Wiślaków, ale bezbłędnie w obronie grali lublinianie i to oni cieszyli się z trzech punktów. W doliczonym czasie gry boisko za drugą żółtą kartkę opuścił Marcin Popławski.

Motor Lublin 2:1 (1:1) Wisła Puławy

Bramki: Mihałewski 10, Prędota 71 - Giza 45 (karny)

Motor: Oszust - Falisiewicz, Karwan, Batata, Orłowski - Kycko (90 Górniak), Niżnik, Prędota, Popławski - Mihałewski, Młynarski (80 Litun)

Wisła: Beszczyński - Gawrysiak, Skórnicki, Budzyński, Misztal (80 Romaniuk) - Giziński, Mokiejewski (71 Orzędowski), Wiącek, Jabkowski (59 Kozieł) - Giza, Nowak

Żółte kartki: Młynarski, Mihałewski, Popławski, Orłowski, Litun - Orzędowski, Budzyński, Gawrysiak, Wiącek

Czerwone kartki: Mihałewski 45 (za niesportowe zachowanie), Popławski 90 (za drugą żółtą)

Widzów : 1900