IV liga: GKS II Bogdanka 0:0 Lublinianka-Wieniawa

2012-05-26 12:49:49 | autor: KD | źródło: własne / lublinianka.net / Dziennik Wschodni

« poprzedni news | następny news »

Bezbramkowym remisem zakończył się mecz otwierający 26. kolejkę IV ligi lubelskiej pomiędzy rezerwami GKS Bogdanka, a liderującą Lublinianką-Wieniawą. Dla lublinian to trzynaste kolejne spotkanie bez porażki.

GKS II Bogdanka 0:0 Lublinianka-Wieniawa

GKS: Kowalik - Ninković, Pielach, Bancerz, Bodziak, Falkowski, Pisarczyk (75 J. Tymosiak), Rembiesa (87 Mazurek), Labrado (33 Dubicki), Michalak, Kusiak (80 Bujak)

Lublinianka: Zdunek - Ręba, Paździor, Boniaszczuk (12 Wójcik), Mazurek, Sebastianiuk (81 Kłyk), Stępień, Sadowski (73 Gąsior), E. Sobiech, Gołociński (63 Majewski), Gromba

Tagi: Górnik II Łęczna; IV liga lubelska; Lublinianka Lublin;

Komentarze

	2012-05-27 09:35:06
Po meczu pucharowym ze Stalą Kraśnik odzywały się głosy że "Lublinianka-Wieniawa" nie dorosła jeszcze do III ligi. Fakt, między IV a III ligą jest duża przepaść. Jednak po sobotnim meczu z Bogdanką II (praktycznie III ligowcem - sami przecież z niej zrezygnowali) w przyszłym sezonie nie powinno być aż tak źle. Na pewno nie byli słabsi od rywala. A gdyby wykorzystali setki, to wrócili by z kompletem punktów. Wzmocnienia może i są potrzebne. Tylko ze wzmocnieniami trzeba ostrożnie. Dwóch, góra trzech zawodników. I to nie takich, co to co rok zmieniają kluby. W klubie większość zawodników to wychowankowie (sporo jest też młodzieżowców, nie mówiąc już o juniorach). Większy pożytek może być z nich, niech się ogrywają, niż z jakiejś zaciężnej armii. Pozdrowienia dla wszystkich zawodników i sztabu szkoleniowego. Tak trzymać!!!

2012-05-27 09:35:06

Po meczu pucharowym ze Stalą Kraśnik odzywały się głosy że "Lublinianka-Wieniawa" nie dorosła jeszcze do III ligi. Fakt, między IV a III ligą jest duża przepaść. Jednak po sobotnim meczu z Bogdanką II (praktycznie III ligowcem - sami przecież z niej zrezygnowali) w przyszłym sezonie nie powinno być aż tak źle. Na pewno nie byli słabsi od rywala. A gdyby wykorzystali setki, to wrócili by z kompletem punktów. Wzmocnienia może i są potrzebne. Tylko ze wzmocnieniami trzeba ostrożnie. Dwóch, góra trzech zawodników. I to nie takich, co to co rok zmieniają kluby. W klubie większość zawodników to wychowankowie (sporo jest też młodzieżowców, nie mówiąc już o juniorach). Większy pożytek może być z nich, niech się ogrywają, niż z jakiejś zaciężnej armii. Pozdrowienia dla wszystkich zawodników i sztabu szkoleniowego. Tak trzymać!!!

do góry strony | powrót