Korzystamy z plików cookies zapisujących dane użytkownika. Przeglądając naszą stronę wyrażasz zgodę na ich używanie. Według obecnie obowiązujących przepisów prawa możesz je wyłączyć zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej »
zamknij
Lubelski Wortal Piłkarski
lubgol.pl powiadom znajomego mapa strony RSS A A A Dziś jest Sobota 16 Listopad 2024
wyniki na żywo zgłoś newsa

Nawigacja

Rozgrywki

Partnerzy

Lubgol - portal piłkarski

Wyszukiwarka

Newsletter

Aktualny sezon

Sezon 2014/2015

Marcin Łyś: Mierzymy siły na zamiary

2012-06-06 23:36:39 | autor: KD | źródło: własne / fot. hetman.zamosc.pl « poprzedni news | następny news »



AMSPN Hetman Zamość
w ubiegły weekend zapewnił sobie promocję do czwartej ligi lubelskiej. Na cztery kolejki do końca rozgrywek zamościanie mają osiemnaście punktów przewagi nad kolejnym zespołem, bilans spotkań 25-1-0 i bilans bramek 120-11. Ekipa Roberta Wieczerzaka zgodnie z oczekiwaniami zostawiła rywali daleko w tyle i pewnym krokiem wychodzi z lig o charakterze całkowicie lokalnym na nieco szersze wody. Jednym z głównych architektów tego awansu jest Prezes AMSPN Hetman Zamość, Marcin Łyś, który zdradza tajemnice sukcesu swojego klubu.


Lubgol.pl: Panie Prezesie zacznę od gratulacji, jeszcze kilka kolejek do końca, ale awans do IV ligi stał się faktem.

Marcin Łyś: - Dziękuję, ale gratulacje muszą być kierowane nie tylko do mnie, bo wiele osób się do tego awansu przyczyniło. Ja pozwolę sobie gratulacje odebrać i przekazać innym. Ukłony należą się zamojskim władzom samorządowym, Panu Prezydentowi Marcinowi Zamoyskiemu w szczególności, a poza tym naszym działaczom, trenerom i przede wszystkim zawodnikom, którzy w sposób bezpośredni, na boisku wywalczyli ten awans do IV ligi. Dziękujemy również kibicom, którzy coraz mocniej nas wspierają i dopingują. W zasadzie wszystko odbyło się to zgodnie z planem. Dwa lata temu założyliśmy sobie takie cele, że chcemy "robić"  awanse jak najszybciej, aby zamojska publiczność mogła oglądać mecze na możliwie najwyższym dostępnym poziomie.


Hetman wychodzi z lig o charakterze całkowicie lokalnym, czwarta liga to jednak chyba nie jest szczyt marzeń dla tego zespołu?

- Nie ukrywamy, że będziemy się starali awansować jak najwyżej, ale jednocześnie pamiętamy, ze jest to tylko sport. O tym przekonaliśmy się już podczas pierwszego meczu w tym sezonie z Unią Hrubieszów, gdzie występowaliśmy w roli faworyta i wydawało się, że strzelenie bramek przeciwnikowi, który się zbierał w ostatnim tygodniu przed rozpoczęciem rozgrywek, będzie kwestią czasu. Okazało się, że nie jesteśmy w stanie wygrywać z każdym i nie jest to takie proste, jeśli zabraknie odrobiny koncentracji i gdy wiara we własne możliwości i własną potęgę jest przesadna. Z pokorą podchodzimy teraz do kolejnego sezonu i będziemy się starali o awans, ale mierzymy siły na zamiary. Wiemy na co nas stać pod względem kadrowym i finansowym i nie będziemy chcieli powielać błędów innych klubów, które więcej wydawały niż miały. Takiego błędu na pewno nie popełnimy.


Organizacyjnie raczej nie będziecie mieć problemów z uzyskaniem licencji i grą w przyszłym sezonie. Infrastrukturalnie wyglądacie dobrze.

- Nawet mi do głowy nie przyjdzie, by narzekać na bazę i infrastrukturę, bo zarówno miasto, jak i Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji dbają o to, abyśmy trenowali na obiektach o jak najwyższym poziomie. W zasadzie każdy może o takim komforcie pomarzyć. Mamy nadzieję, że podobnie podchodzą do tego zawodnicy i biorą pod uwagę to, że mogą podnosić swoje umiejętności, mając taką bazę i dobrych trenerów i że to wykorzystają. Wierzymy, że nie będą im przyświecały tylko cele finansowe, ale przede wszystkim sportowe, bo na takich ludzi chcemy w naszym klubie stawiać.


Czy AMSPN nie grozi w przypadku gry w wyższej lidze podzielenie losu jeszcze do niedawna drugoligowego Klubu Sportowego Hetman?

- Mam taką szczerą nadzieję i na pewno my jako zarząd nie dopuścimy do takiej sytuacji, że obiecamy komuś coś, czego nie będziemy w stanie spełnić, a potem będziemy czekali mając nadzieję, że jakoś to się wszystko samo ułoży. W swojej kilkunastoletniej działalności zawsze mierzymy siły na zamiary i wydajemy te pieniądze, które mamy, a nie te, które chcielibyśmy mieć. Na razie wygląda to nienajgorzej, chociaż też nie ukrywam, że do tej pory zespołu seniorów prawie nie mieliśmy - tylko przez dwa sezony w latach 2002-2004 próbowaliśmy takiego rozwiązania, ale to były inne czasy i okoliczności. Teraz tak naprawdę w naszej działalności mamy seniorów po raz pierwszy i to takich seniorów, którzy będą grać ni tylko w ligach lokalnych, ale spróbują też gry wyżej.


Kibice chyba patrzą teraz na was trochę przychylniej, mam tu na myśli tych opowiadających sie za "starym" Hetmanem. Sukces zawsze przyprowadza nowych kibiców na stadion.

- Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy AMSPN, a nie Klub Sportowy Hetman Zamość. Chociaż "nie czarujmy" się, bo KS Hetman też nie funkcjonował pod jednolitą nazwą i w jednolitej strukturze przez osiemdziesiąt lat. Ten klub ewoluował, ale rozumiemy, że tradycje Hetmana sięgają roku 1934, a nasz klub powstał w roku 1993. Trzeba pamiętać, że AMSPN Hetman Zamość nie powstał „z niczego”, założony przez przypadkowych „ludzi z ulicy” lecz założyli go i prowadzili ludzie, którzy kiedyś byli zawodnikami, trenerami czy działaczami KS Hetman. Jak najbardziej utożsamiamy się z tym klubem. KS Hetman Zamość to jest mój klub, Rycaków, Wieczerzaków, Lizuta czy Rysaka również. Natomiast AMSPN Hetman Zamość to w chwili obecnej jest klub otwarty dla wszystkich ludzi, którzy w Hetmanie grali, pracowali i kibicowali mu, a teraz postrzegają nas jako kontynuatorów tradycji. Oczywiście pojawiają się w internecie, najczęściej anonimowo, różne komentarze, ale z nimi nawet nie zamierzamy dyskutować. Zdajemy sobie sprawę, że jest część ludzi niezadowolonych, tych, którzy zostali "odspawani od korytka", ale trudno, takie jest życie, tacy są ludzie i widocznie tak musi być.


Jaka liga wg Pana jest optymalna dla takiego miasta jak Zamość? To trochę trudne pytanie, bo trzeba "pogdybać".

- (śmiech) Wbrew pozorom to jest bardzo łatwe pytanie, bo uważam, że optymalna dla każdego klubu i środowiska jest ta liga, którą jest się w stanie utrzymać. Jeżeli nadmiernie napompujemy balon, to on szybko pęknie i zrobimy krzywdę wszystkim: kibicom, zawodnikom i sobie samemu. Jeśli miasto takie jak Zamość, ma takie możliwości finansowe jakie ma – mam tu na myśli zarówno samorząd, jak też lokalne firmy i przedsiębiorców -  to i liga powinna być dokładnie taka, na  jaką wystarczy środków finansowych. Jeżeli stać nas w danym momencie na ligę trzecią, to należy grać w lidze trzeciej i traktować ją jako odskocznię do dalszego awansu w przyszłości, gdy klub i zespół będzie do tego przygotowany pod względem organizacyjnym, sportowym i finansowym. Wszystkie te przesłanki muszą nastąpić jednocześnie, w przeciwnym razie porywanie się z „motyką na słońce” może spowodować upadek klubu. A upadek klubu to nie tylko brak pojedynczego meczu w weekend, ale długotrwała strata dla kibiców, dla młodzieży, która w klubie trenuje i dla całej lokalnej społeczności. Strata, której nie odrobi się poprzez „pstrykniecie palcami” i w ciągu pięciu minut.


Jeszcze nie tak dawno w Zamościu na meczu z krakowską Wisłą był komplet publiczności - to pokazuje, że piłka na dobrym poziomie jest w tym okręgu potrzebna.


- Oczywiście, to jest poza wszelką dyskusją. W Zamościu jest ten głód piłki spowodowany tym, że Hetman przez wiele lat grał w drugiej lidze. I to nie tej drugiej lidze tylko z nazwy, która faktycznie była trzecia, ale tej drugiej - prawdziwej. Do Zamościa przyjeżdżały gwiazdy, tacy zawodnicy jak Leszek Pisz, Wojciech Kowalczyk, Tomasz Frankowski czy  Mauro Cantoro i ludzie potrafią piłkę „tylko” dobrą od lepszej i bardzo dobrej odróżnić.

O sprawy kadrowe zawsze lepiej pytać trenera, ale czy są planowane jakieś wzmocnienia? Po wynikach widać, że chyba nie będą wam potrzebne.

- Na pewno jakieś roszady kadrowe będą. Nie ukrywamy, że dwa lata temu, pomimo tego że nazywaliśmy się Autonomiczna Młodzieżowa Sekcja Piłki Nożne, to sięgnęliśmy po zawodników, swoich wychowanków, którzy już młodzieżowcami nie byli. Niektórzy będą musieli ustąpić miejsca młodszym, być może niektórzy zechcą odejść do innych klubów. To się rozstrzygnie w najbliższym czasie. Naszym celem jest promocja naszych zawodników, mamy niezłe zespoły młodzieżowe i zawodników, którzy mogą zespół seniorów w niedalekiej przyszłości „pociągnąć”. Nie nastąpi to jednak skokowo. Wierzymy, że utrzymamy w przeważającym zakresie obecną kadrę a zawodnicy też będą chcieli zostać i zrobić kolejny krok do przodu w swojej sportowej karierze. Jedno jest pewne - nie zrobimy niczego na siłę i jeżeli jakiś piłkarz będzie miał zbyt wysokie aspiracje finansowe w stosunku do naszych możliwości, będzie uważał, że ktoś po sąsiedzku zapłaci mu więcej to … "Szczęść Boże".


Czego można oczekiwać od AMSPN Hetman w przyszłym sezonie pod względem sportowym?

- Jeszcze raz powiem, nie chcę niczego przesądzać, bo są przed nami rozmowy z zawodnikami oraz dyskusje w gronie trenerów i członków Zarządu na temat szczegółowych planów na najbliższy sezon. Poza tym rozmawiamy o czymś tak nieprzewidywalnym jak rywalizacja sportowa w najpopularniejszej grze zespołowej. Jej wyniku nie da się z góry przewidzieć, wiele czynników o nim decyduje i różne rzeczy mogą się zdarzyć. Myślimy na pewno o tym, by zająć jak najwyższe miejsce, włącznie z pierwszym i aby ten awans, który Zamościowi by się przydał i który jest oczekiwany, nastąpił w jak najkrótszym czasie. My będziemy inwestować w zawodników, którzy mają odpowiednie ambicje i sportowo chcą się rozwijać, a nie takich, którzy są zbyt zajęci finansowymi aspektami gry. Nie chciałbym mówić w sposób jednoznaczny i przesądzający o tym, że awansujemy, ale zrobimy wszystko, by zbudować na kolejny sezon jak najmocniejszy zespół i ten kolejny awans, tym razem do III ligi, osiągnąć.





*
Marcin Łyś urodził się 6 grudnia 1966 roku w Zamościu. Od 2001 roku jest prezesem AMSPN Hetman Zamość. W klubie szkoli zespół juniorów młodszych, występujący w I lidze wojewódzkiej. Jest nauczycielem wychowania fizycznego w Gimnazjum nr 3 w Zamościu, członkiem Zarządu Oddziału Powiatowego ZNP w Zamościu. Działa także w strukturach piłkarskiego związki. Jest wiceprezesem ds. szkolenia Zamojskiego OZPN i członkiem władz LZPN. Z AMSPN Hetman związany jest od jego założenia w 1993 roku (hetman.zamosc.pl)



Komentarze

rasiak2012-06-09 10:49:30
niestety w AMSPN też jest niezłe korytko do którego byli kibice-działacze KS przylegli. Wiec po co te durne gadki o korytkach. Co do ligi to zawsze gra się o zwycięstwo a nie o lige na którą się zsługuje bo wyniki same o tym zadecydują więc filozofia prezesa do bani. A wszystkim tym co źle życzą AMSPNowi niech założą własny klub a przede wszystkim niech nie kompromituja stary KS bo wstydze sie ostatnimi laty za tych kibiców.

lubelak2012-06-09 10:01:26
beda sie liczyly 3 zespoly chelmianka Łeczna i Omega moze w czolowce bedzie Amspn jak na beniaminka przystalo

2012-06-08 12:07:40
Hetman awansuje na bank, kto mu zagrozi?Jakies Lubartowy, Bogdanki czy inne *****?



do góry strony | powrót
Lubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarski