Limblach Zaczernie podobnie jak Partyzant Targowiska zrezygnował z gry w III lidze. Wszystko wskazuje na to, że klub grał będzie w klasie B - informuje serwis nowiny24.pl.

Informację o wycofaniu się z rozgrywek III ligi klubu z Zaczernia potwierdził gazecie Grzegorz Cieśla, który obejmie stery w klubie od 1 lipca. Obecny jeszcze prezes Robert Krakowski, wyjechał za granicę i nie udało się z nim skontaktować.

- Niezręcznie mi o tym mówić, bo formalnie nie jestem jeszcze prezesem klubu, ale na 99 procent w przyszłym sezonie zagramy w klasie B – mówi Cieśla, który nie wyklucza, że klub może się jeszcze zgłosić do klasy okręgowej.

– Skupimy się na graniu swoimi zawodnikami, mieszkańcami Zaczernia i szkoleniem młodzieży.

Kadra Limblachu będzie oparta na zawodnikach, którzy w zakończonym sezonie grali w drugim zespole Zaczernia w klasie B. Czyli pierwszy zespół niemal w komplecie pożegna się z klubem. Jeśli ktoś zostanie, to ewentualnie będą to zaczernianie - Grzegorz Cieśla i Krzysztof Weres.

Kto zajmie miejsce Partyzanta i Limbachu? Decyzję w sprawie uzupełnienia miejsc w III lidze podejmie Podkarpacki Związek Piłki Nożnej, ale niemal przesądzone wydaje się, że utrzyma się w niej Unia Nowa Sarzyna oraz…

I tu pojawia się kolejny znak zapytania, bo o ile Unia chętnie przyjmie ofertę gry, to następny w kolejce Strumyk Malawa chce grać, ale w IV lidze.

– Nikt nie pozwoli nam grać meczów III-ligowych w Malawie, a my mamy dość grania wszystkich spotkań na wyjazdach. Przyjmujemy spadek z pokorą – skwitował Roman Dańko, członek zarządu Strumyka.

Na taki scenariusz liczy Chełmianka, następna w kolejce.

– Jeśli dostaniemy propozycję gry w III lidze przyjmiemy ją – powiedział Grzegorz Gardziński, prezes klubu z Chełma.

– Szykujemy mocny zespół, który jeśli nie zagra w III lidze, to powalczy o awans do niej o klasę niżej.