Czarna seria przerwana - relacja z meczu GKS Bogdanka - Warta Poznań

To była udana środa dla piłkarzy GKS Bogdanka. W meczu na własnym stadionie podopieczni Piotra Rzepki ograli 3:1 Wartę Poznań. Tym samym gospodarze przesunęli się na dziesiąte miejsce w ligowej tabeli.

Początek spotkania nie był zbyt porywający i kibice zgromadzeni na stadionie przy Alei Jana Pawła II 13 ziewali z nudów. Akcje jednej jak i drugiej drużyny były bardzo chaotyczne i nie przynosiły efektów w postaci zagrożenia którejkolwiek z bramek. Pierwszy sygnał do zdobycia bramki dał Piotr Hermann. Boczny pomocnik gospodarzy uderzył z ponad 25 metrów i Łukasz Radliński musiał wybijać piłkę zmierzającą pod poprzeczkę swojej bramki.

W przeciągu kilkudziesięciu pierwszych minut gospodarze mieli kilka rzutów rożnych, ale długo nie mogli zagrozić bramce Warty. Dopiero w 27 minucie z lewego narożnika dośrodkował Velijko Nikitović. Serb skierował piłkę idealnie na głowę Tomasza Midzierskiego. Środkowy obrońca GKS-u uderzył obok interweniującego Radlińskiego i otworzył wynik środowego spotkania. Upływające minuty pierwszej części spotkania nie przyniosły już zmiany rezultatu. Blisko wyrównania był Łukasz Grzeszczyk, który dwukrotnie groźnie uderzał na bramkę Sergiusza Prusaka.

Druga część spotkania rozpoczęła się idealnie dla podopiecznych Piotra Rzepki. W 49 minucie w pole karne wbiegł Sebastian Szałachowski i został nieprzepisowo powstrzymany przez Bartłomieja Pawłowskiego i arbiter podyktował rzut karny. Kibice na trybunach chwilowo zamarli, bowiem GKS miał już w tym sezonie trzy jedenastki i nie wykorzystał żadnej. Ciężar stanięcia oko w oko z Radlińskim wziął na siebie Nikitović. Kapitan gospodarzy podołał zadaniu i pewnym strzałem w środek bramki podwyższył wynik na 2:0.

Velijko Nikitović drugi raz w tym sezonie uderzał z jedenastego metra. W środę udało mu się skierować piłkę do bramki.

Od około sześćdziesiątej piątej minuty inicjatywę na boisku przejęli goście. Poznaniacy szukali szansy na zdobycie kontaktowej bramki i szansy na wywiezienie z Lubelszczyzny choćby jednego punktu. Pierwszą z okazji zmarnował Krzysztof Bartoszak, który fatalnie przestrzelił nad bramką Prusaka. Kiedy wydawało się, że gol dla Warty wisi w powietrzu gospodarze wyprowadzili skuteczną kontrę i po podaniu Grzegorza Wojdygi trzecią bramkę dla GKS-u zdobył Sebastian Szałachowski.

Końcówka spotkania ponownie należała do piłkarzy z Wielkopolski. Niepewny w środowe popołudnie Prusak kilkakrotnie ratowany był przez swoich obrońców. Piłkę zmierzającą do bramki wybijali Hermann, Sołdecki i Midzierski. W ostatniej akcji meczu golkiper GKS-u sfaulował jednak w polu karnym rywala i sędzia podyktował jedenastkę. Do wykonania rzutu karnego podszedł Grzegorz Bartczak i zdobył honorowego gola dla swojego zespołu.

GKS Bogdanka - Warta Poznań 3-1 (1-0)

Bramki: Midzierski 27, Nikitović 49 z karnego, Szałachowski 83 - Bartczak 90+ z karnego

GKS: Prusak - Benkowski, Midzierski, Sołdecki, Nikitović, Hermann, Toshikazu, Szałachowski (85 Ropiejko), Oziemczuk (76 Wojdyga), Ricardo (66 T.Tymosiak), Pesir

Warta: Radliński - Bartczak, Mysiak, Ciach, Kosznik, Ngamayama, Marciniak, Magdziarz, Grzeszczyk, Jakóbowski (46 Pawłowski), Giel (58 Bartoszak)