Mecz z ostatnią w tabeli Stalą Chełmianka musiała wygrać. Inny wynik spowodowałby, że piłkarze trenera Artura Bożyka znaleźliby się w bardzo trudnej sytuacji. Do Kraśnika nie pojechał pauzujący za żółte kartki Tomasz Borys, który w ostatnim czasie prezentował dobrą, równą formę i Dawid Wieczorek. Ten ostatni w Chełmiance jesienią już nie zagra, bo wyjechał do pracy za granicę. Od pierwszych minut Chełmianka zaatakowała rywala. – Nasza dominacja nie podlegała żadnej dyskusji – mówi trener Artur Bożyk. – Gra mojego zespołu mogła się podobać. Stwarzaliśmy groźne sytuacje po ładnych, kombinacyjnych zagraniach.
Wynik pojedynku otworzył Bartłomiej Wasiluk, dla którego było to pierwsze trafienie w seniorskim futbolu. Środkowy pomocnik gości wszedł z głębi pola w szesnastkę i celnym uderzeniem zamknął akcję swojego zespołu. Kilka minut później przyjezdni przeprowadzili składną, szybką akcję skrzydłem. Filip Wesołowski idealnie obsłużył Pawła Fornala, a ten dośrodkował wprost do Michała Górniaka, który nie dał szans bramkarzowi Stali. W końcówce pierwszej połowy meczu Chełmianka nie kilka minut oddała inicjatywę rywalowi, ale ten tylko raz zagroził bramce Pawła Szokaluka, a uczynił to Damian Rusiecki.

Po zmianie stron gra Chełmianki nie była już tak dobra jak w pierwszych 45-minutach, choć podopieczni Artura Bożyka częściej przebywali w posiadaniu piłki i stworzyli więcej okazji do strzelenia kolejnych goli. – Jakość gry pogorszyła się, notowaliśmy za dużo strat w środku pola, po których przeciwnik mógł nam zagrozić – mówił po meczu trener Bożyk. – Musimy wyciągnąć wnioski i w kolejnym spotkaniu tego typu błędów już nie popełniać.
W 70 min. Stal zdobyła kontaktowego gola, a strzelił go z rzutu karnego Rusiecki. Faul w niegroźnej sytuacji popełnił dobrze grający dotąd w tym spotkaniu Adrian Siatka. Po strzeleniu bramki gospodarze chcieli pójść za ciosem, ale Chełmianka nie dała się już zaskoczyć. W 82 min. zadała decydujący cios. Po dośrodkowaniu Marcina Gregorowicza piłkę w polu karnym przyjął Kazimierz Bala, poradził sobie z obrońcą, obrócił się i strzelił nie do obrony. Nieco wcześniej gola mógł zdobyć Gregorowicz, ale piłka po jego uderzeniu trafiła w słupek. - Podsumowując nasz występ, dobrze zaprezentowała się para stoperów Batata – Krzyżak, coraz pewniej na boisku czuje się Paweł Fornal i kolejny niezły występ zanotował Gregorowicz – ocenił trener Bożyk. – Cieszy też fakt, że potrafiliśmy w dobrym tempie stwarzać zagrożenie pod bramką rywala.

W sobotę 13 bm. Chełmianka rozegra drugi z rzędu mecz wyjazdowy. Tym razem jej rywalem będzie o wiele silniejsza od Stali Polonia Przemyśl. – Na pewno nie będzie to łatwy pojedynek, ale jeśli nie popełnimy prostych błędów w środku pola i będziemy umieli wykorzystać sytuacje bramkowe, które sobie stworzymy, powinniśmy wywieźć z Przemyśla jakieś punkty. Okazji do zdobycia gola może nie być tyle, co w spotkaniu ze Stalą, więc będziemy musieli być skuteczniejsi pod bramką rywala – uważa Artur Bożyk.

STAL KRAŚNIK – ChKS CHEŁMIANKA 1:3 (0:2)
0:1 – Wasiluk (19), 0:2 – Górniak (23), 1:2 – Rusiecki (70 karny), 1:3 – Bala (83).
STAL: Kurzępa - Staszczak, Horodecki, Saczek (32 Pachuta), Goździuk, Mietlicki, Paczkowski, Tchórz (72 Wereski), Rusiecki, Leziak (80 Wojtaszek), Szpikuła
ChKS: Szokaluk - Siatka, Batata, Krzyżak, Tywoniuk, Wasiluk (70 Pogorzelec), Wesołowski, Wójcik, Gregorowicz, Fornal (80 Wacewicz), Górniak (60 Bala).