Napastnicy trafiali dwukrotnie - relacja z meczu Wisła - Wigry
2012-10-20 17:57:22 | autor: KD | źródło: własne | « poprzedni news | następny news » |
W iście piknikowym klimacie przyszło dziś rywalizować zespołom Wisły Puławy i suwalskich Wigier w meczu 13. kolejki II ligi wschodniej. Blisko 20 stopni celsjusza, słońce i bezchmurne niebo towarzyszyły futbolowym zmaganiom na stadionie MOSIR w Puławach. Gospodarze mieli za zadanie wygrać przekonująco na własnym boisku i to im się udało.
Już w 4. minucie spotkania kapitalnie prawą stroną popędził Piotr Charzewski i dograł na piąty metr wprost na nogę Szymona Martusia. Napastnik pozyskany z pierwszoligowej Niecieczy bez problemów umieścił piłkę w siatce. Pięć minut później ponownie urwał się Charzewski i dograł w pole karne. Piłki nie sięgnął jednak uderzający szczupakiem Konrad Nowak i zagrożenie minęło. Chwilę później kontrowersyjny rzut wolny na 20 metrze od bramki Penkowca podyktował arbiter główny zawodów Dominik Sulikowski. Stały fragment gry doskonale wykorzystał Maciej Kisiel uderzając tuż nad murem i nie dając szans ukraińskiemu golkiperowi. Stracona bramka nie załamała Wiślaków, którzy wciąż groźnie atakowali, a podopieczni Donatasa Venceviciusa nie radzili sobie w indywidualnych pojedynkach z puławianami i przerywali grę brzydko faulując. W 29. minucie kibice unieśli ręce do góry po raz drugi. Znów kapitalną asystą popisał się Charzewski, a ładnym uderzeniem głową Karola Salika pokonał Konrad Nowak. Po kolejnych siedmiu minutach było już 3:1. Konrad Nowak wyłuskał piłkę jednemu z obrońców, wpadł w pole karne i strzałem lewą nogą w długi róg zdobył swojego dziesiątego gola w bieżących rozgrywkach. Wiślacy grali bez kompleksów, szybko wymieniali podania i dochodzili do sytuacji strzeleckich. Goście natomiast próbowali nielicznych kontrataków. W 45. minucie błąd przy wybiciu Rafała Kursy wykorzystał Robert Wesołowski uderzając z bliska do siatki Wisły. Nie da się oprzeć wrażeniu, że niezbyt dobrze ustawiony był także Penkowec bowiem pomocnik Wigier uderzał będąc praktycznie przy linii końcowej. Suwalczanie oddali w pierwszej odsłonie dwa celne strzały i oba znalazły drogę do siatki.
Druga połowa zaczęła się dość niemrawo. Częściej przy piłce byli goście, ale nie przekładało się to na sytuacje bramkowe. Pierwsza ofensywna akcja Wisły przyniosła jej za to czwartą bramkę. Trzecie podanie otwierające drogę do siatki zanotował Piotr Charzewski, a Szymon Martuś wykorzystał nieporozumienie obrońcy i bramkarza i z bliska zdobył czwartego gola dla swojego zespołu. Kolejne minuty to bardzo szarpana gra z obydwu stron. Gospodarze zadowoleni z prowadzenia oddali pole gry przyjezdnym, ale ich akcje ofensywne były głównie dziełem przypadku i tylko raz zdołali zagrozić bramce strzeżonej przez Penkowca. Uderzał Grudziński, a futbolówka po rykoszecie zmierzała w światło bramki. Golkiper Wisły zdołał jednak ją przenieść nad poprzeczką. Ostatnie minuty to wyczekiwanie na końcowy gwizdek i gra w bardzo spokojnym tempie. Gospodarze przeprowadzili jeszcze jeden zryw w doliczonym czasie gry. Tuż przed gwizdkiem kończącym spotkanie indywidualną akcję przeprowadził wprowadzony po przerwie Stanislav Honczaruk i plasowanym strzałem zdobył swoją debiutancką bramkę w barwach drugoligowca z Puław.
Na pomeczowej konferencji prasowej obaj trenerzy byli zgodni, że wygrała drużyna lepsza. Donatas Vencevicius trochę żałował, że nie udało się zdobyć bramki kontaktowej przy stanie 4:2, bo wtedy była jeszcze szansa na zdobycz punktową. Trener Jacek Magnuszewski zganił z kolei swój zespół za błędy indywidualne w defensywie jednocześnie podkreślając dobrą grę swojego zespołu w ofensywie, szczególnie w pierwszej połowie. Zwycięstwo dało puławianom powrót na fotel lidera II ligi wschodniej. Bezpośredni rywal w walce o przodownictwo w tabeli, Puszcza Niepołomice gra swoje ligowe spotkanie z Unią Tarnów dopiero w środę. Kolejny mecz Wisła zagra na własnym obiekcie w najbliższą sobotę. Do Puław przyjeżdża Pelikan Łowicz.
Komentarze
aaaa | 2012-10-21 09:06:39 |
---|---|
ewidentna reka przy 2 bramce dla wigier,przewaga wisly niesamowita i kolejne zasluzone 3pkt. |
do góry strony | powrót