W czwartek o godzinie 17 na obiekcie przy ulicy Leszczyńskiego treningi wznowi Lublinianka. Trzecioligowiec po rundzie jesiennej pożegnał się z kilkoma zawodnikami m.in. z Michałem Piechutą, Kamilem Witkowskim czy Kamilem Styżejem. Jak zapowiada trener Marek Sadowski już na pierwszym treningu można spodziewać sie nowych twarzy. - Pojawi się kilku zawodników, zarówno tych o bardziej znanych, jak i mniej znanych nazwiskach. Wszystkim będziemy się uważnie przyglądać - mówi.

Na jutrzejszym treningu mają zameldować się m.in. grający ostatnio w Cisach Nałęczów Bartosz Tomczuk oraz Michał Orłowski (POM Piotrowice, wcześniej Motor Lublin). Po kontuzji kolana swoją formę chce sprawdzić Radosław Muszyński (ostatnio Wisła Puławy). Swój akces do treningów w Lublinie zgłosili też Filip Wesołowski (Chełmianka) i Maciej Wójtowicz (Wisła Puławy).

Aktualne na liście szkoleniowca są również nazwiska łączonych z klubem już wcześniej Łukasza Mietlickiego (Stal Kraśnik) i Piotra Fulary (Omega Stary Zamość). - Z Łukaszem jestem po rozmowach i on chce u nas trenować. Co do Fulary to sprawa wygląda tak, że ja widziałbym go u nas, on też chciałby tu trenować, ale nie wiem jak na to zapatruje sie jego obecny zespół. Bez zgody klubu nie ma mowy o jego grze u nas przynajmniej w rundzie wiosennej - mówi Sadowski. Niepewny jest temat gry Erwina Sobiecha. - On wraca dopiero w marcu i nie będzie brał udziału w przygotowaniach więc myślę, że runda wiosenna bedzie dla niego stracona - kończy opiekun lubelskiego zespołu.