Portugalski pomocnik, Matheus Caminha "Matheo" pozostaje w Lubliniance Lublin. Po powrocie z Brazylii zawodnik spotkał się z prezesem klubu, Krzysztofem Gilem i potwierdził, że wiosną zagra w barwach lubelskiego trzecioligowca.

- Matheo był bardzo zdziwiony tym, że w Chełmie podali, że jest ich zawodnikiem. Nie prowadził żadnych rozmów z Chełmianką, ani nie podpisywał żadnego kontraktu z klubem - mówi prezes Lublinianki, Krzysztof Gil. - Jedynie jesienią po naszym meczu do gry w Chełmie namawiał go Sergio Batata, ale to była luźna rozmowa. Ponadto Matheo nie mógł podpisać żadnego kontraktu, bo występuje u nas na zgłoszeniu amatora i jego odejście musiałoby zostać uzgodnione z nami - stwierdza sternik klubu z Wieniawy. Do treningów portugalski pomocnik powróci od poniedziałku.

Lublinianka jest także bliska pozyskania trzech kolejnych zawodników: Macieja Wójtowicza, Radosława Muszyńskiego oraz Karola Herdy. - Rozmawiałem z Wójtowiczem i chce u nas grać. Po kontuzji nie mógł odnaleźć się w Puławach i chce się u nas odbudować. W przyszłym tygodniu będę rozmawiał na jego temat z prezesem puławskiego klubu. Z kolei Muszyński to wolny zawodnik i także wyraża chęć gry u nas. Naszym bramkarzem powinien zostać także Karol Herda. W jego sprawie będę musiał się spotkać z działaczami Lewartu Lubartów, aby ustalić szczegóły transferu. - mówi Gil.

Sternik lubelskiego klubu przyznaje, że wiosną liczy na poprawienie wyniku z rundy jesiennej. - Po dojściu Muszyńskiego i Wójtowicza oraz pozostaniu Matheo bardzo dobrze prezentuje się nasza druga linia. Ponadto pod koniec lutego wraca Erwin Sobiech i na pewno będzie gotowy do gry. Jesienią zdobyliśmy 21 punktów, ale druga linia była naszą słabą stroną. Teraz będzie prezentować się lepiej i mam nadzieję, że zdobędziemy jeszcze więcej oczek. - zakończył.