Dwaj bramkarze, Piotr Stachurski oraz Jakub Zolech wystąpili w barwach Stali Kraśnik w sparingu z Powiślakiem Końskowola. Oprócz nich trener Dariusz Matysiak testował także kilku zawodników z pola.

Stachurski w rundzie jesiennej reprezentował barwy Energii Kozienice. Wcześniej występował m.in. w Motorze Lublin, Concordii Piotrków Trybunalski i Wiśle Puławy. Z kolei Zolech to wychowanek puławskiej Wisły, z której na rok trafił do ekipy Stadion Ślaski Chorzów. Po odejściu Karola Kurzępy kraśniczanie zostali z jednym bramkarzem i szkoleniowiec postanowił się przyjrzeć obu zawodnikom.

Ponadto w sparingu zagrali Wojciech Bijan (Lewart Lubartów), Witalij Mielniczuk (Orzeł Przeworsk) oraz klubowi juniorzy. Ze Stalą rozstał się Łukasz Mietlicki, który najprawdopodobniej przeniesie się do Wisły Sandomierz.

- Bramkarzy było dziś bardzo trudno ocenić. Na dzień dzisiejszy mamy Krzysia Mazura i juniora Jakuba Basiakowskiego, którego dziś nie wziąłem, bo znam jego umiejętności. Jeśli któryś z duetu Stachurski-Zolech będzie od niego lepszy to spróbujemy go zaangażować. Obaj mają zagrać w kolejnym naszym sparingu. Pozostali, którzy dziś grali oraz Daniel Szewc są po rozmowach z prezesem i zostało nam tylko podpisanie umów. Z ich klubami wszystko zostało już ustalone - opisuje trener Matysiak. - Szukam cały czas napastnika do Tomka Ryczka, który dziś bardzo fajnie zagrał. Szukamy napastnika wysokiego, silnego, grającego tyłem do bramki. Takiego, który umie przyjąć piłkę na siebie i zagrać do szybkiego Tomka. Musi umieć się przepchnąć i strzelić głową - dodaje szkoleniowiec.