Korzystamy z plików cookies zapisujących dane użytkownika. Przeglądając naszą stronę wyrażasz zgodę na ich używanie. Według obecnie obowiązujących przepisów prawa możesz je wyłączyć zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej »
zamknij
Lubelski Wortal Piłkarski
lubgol.pl powiadom znajomego mapa strony RSS A A A Dziś jest Sobota 23 Listopad 2024
wyniki na żywo mobilna wersja portalu

Nawigacja

Rozgrywki

Partnerzy

Lubgol - portal piłkarski

Wyszukiwarka

Newsletter

Aktualny sezon

Sezon 2014/2015

Walili głową w mur - relacja z meczu Lewart - GKS Bogdanka II

2013-04-25 13:40:35 | autor: Piotr Podleśny | źródło: własne « poprzedni news | następny news »



Środowe starcie Lewartu Lubartów z GKS Bogdanka II było hitem zaległej 17 kolejki spotkań. Kibice, którzy wybrali się na to spotkanie obejrzeli ciekawe widowisko. Do pełni szczęścia zabrakło jedynie goli. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.


Na kilka chwil przed spotkaniem nie było jasne, czy w ogóle mecz się odbędzie. Jak się okazało trenerzy rezerw GKS Bogdanka nie zabrali ze sobą wszystkich kart zdrowia zawodników. Działacze Lewartu chcąc iść z duchem fair play wyrazili zgodę na grę i dowiezienie potrzebnych dokumentów w czasie meczu.


Karol Herda zagrał kolejne dobre spotkanie / foto: Mateusz Dyguła

Początek środowego meczu należał zdecydowanie do gospodarzy. Piłkarze Lewartu chcieli jak najszybciej poprawić humory sobie, jak i kibicom po niedzielnej porażce z Victorią Żmudź. Już w ósmej minucie przed szansą na zdobycie gola stanął Borys Kaczmarski. Z prawej strony na głowę Kaczmarskiego piłkę dośrodkował Krzysztof Bodziak. Uderzenie najskuteczniejszego zawodnika miejscowych wybił ponad poprzeczkę Marcin Kowalik. Trzy minuty później Lewart na prowadzenie wyprowadzić mógł Łukasz Sobiech. Zawodnik pozyskany w zimie z Lublinianki Wieniawa Lublin przejął piłkę w środkowym sektorze boiska i przez nikogo nie niepokojony mknął w stronę bramki Kowalika. Kiedy wszyscy spodziewali się strzału Sobiech zdecydował się dograć na głowę Kaczmarskiego. Ten jednak nie sięgnął piłki i futbolówka trafiła do Konrada Krzyżanowskiego. Skrzydłowy jedenastki z Lubartowa posłał jednak piłkę ponad bramką przyjezdnych. Po około 20-25 minutach gra się wyrównała i do głosu starali się dość piłkarze z Łęcznej. Jednak mimo posiadania w swoich szeregach Grzegorza Wojdygi, Pawła Gamli, Roberta Mandrysza czy Jacka Kusiaka nie mogli znaleźć recepty na skonstruowanie dobrej akcji ofensywnej. Zagrozić bramce strzeżonej przez Karola Herdę goście starali się głównie po stałych fragmentach gry. Golkiper Lewartu jednak wygrywał z rywalami pojedynki w powietrzu.

W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Dalej motorem napędowym akcji byli piłkarze z Lubartowa, którzy za wszelką cenę starali się otworzyć wynik spotkania. Jednak liczne akcje skrzydłowych i dośrodkowania w pole karne nie przynosiły zamierzonego skutku. Formę mało sprawdzanego w środę Herdy w drugiej części meczu sprawdził Damian Kwiatkowski. Uderzenie pomocnika GKS-u golkiper lubartowskiej drużyny wybił na róg. Idealną okazję na gola 1-0 dla zespołu prowadzonego przez Grzegorza Białka miał Dawid Niewęgłowski. Wprowadzony w drugiej połowie napastnik otrzymał podanie od Kaczmarskiego i wyszedł sam na sam z Kowalikiem. Jego uderzenie obronił golkiper z Łęcznej, a na 30 metrze do odbitej piłki dopadł Krzyżanowski, który chciał lobem umieścić piłkę w siatce. Minimalnie jednak posłał futbolówkę obok bramki. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie i mecz zakończył się bezbramkowym remisem.


Dawid Niewęgłowski miał znakomitą okazję do zdobycia pierwszego gola w barwach Lewartu / foto: Mateusz Dyguła



Powiedzieli po meczu:

Grzegorz Białek (trener Lewartu Lubartów) -
Przed meczem remis mógłbym się cieszyć z tego remisu. Po meczu mam jednak zdecydowanie niedosyt. W zasadzie Bogdanka stworzyła jedną groźną sytuację, gdzie Karol Herda wybronił. A my mieliśmy w pierwszej trzy, a w drugiej cztery-pięć sytuacji na zdobycie gola. Powinniśmy je zamienić na bramkę. To jest nasz drugi mecz, a przygotowania były wydłużone i mało gry na normalnej nawierzchni. Dobrze zagraliśmy drugą połowę, a po meczu w Żmudzi miałem o nią obawę. Należy żałować, że nie wykorzystaliśmy choćby jednej sytuacji.

Sławomir Skorupski (drugi trener GKS Bogdanka II) -
Lewart na pewno nas zaskoczył. Sugerowaliśmy się głównie ostatnim meczem, że przegrali 0-2. Widać, że jest to mocna drużyna. Szczególnie tu w Lubartowie będzie trudno zdobywać punkty rywalom. Staraliśmy się grać piłką i rozprowadzać akcję. Boisko jednak nie pomagało w tym i cieszymy się z tego remisu.



Lewart Lubartów 0:0 GKS Bogdanka II

Lewart:
Herda - Bodziak, Bijan, Grzegorczyk, Marzęta (72 Wiącek), Kosmala (90 Polichańczuk), Kuzioła (81 Woźniak), Tymosiak, Krzyżanowski, Sobiech (65 Niewęgłowski), Kaczmarski

Bogdanka II: Kowalik - Bancerz, Dubicki, Wojdyga, Osiecki, Kwiatkowski, Gamla, Stopa, Mandrysz, Klimkiewicz, Kusiak (64 Chwedczuk)



Komentarze

kibic2013-04-27 20:20:47
jakby był super to by to strzelił

lewart2013-04-26 07:25:03
Dawid Niewęgłowski jest super, wróżę karierę

2013-04-25 21:42:17
kibice?:p 10 osób toż to horda jaka przychodzi na mecze lewartu:d

heh 2013-04-25 14:33:53
lewart lepszy tak tylko bogdanka cała pierwsza połowe grała w 10 i nikt z fachowcow tego nie zauważył :) pozdrawiam



do góry strony | powrót
Lubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarski