Przemysław Delmanowicz: To zasługa wszystkich zawodników
2013-05-13 11:49:02 | autor: OM / PP | źródło: własne | « poprzedni news | następny news » |
W sobotę ważne zwycięstwo odniósł Motor Lublin, który 2:0 pokonał Siarkę Tarnobrzeg. Po meczu postanowiliśmy przepytać trenera gospodarzy, Przemysława Delmanowicza.
- Udało się dzisiaj przełamać, to wszystko zasługa Mihałewskiego?
- Absolutnie nie. To zasługa wszystkich zawodników. Wszyscy podeszli bardzo profesjonalnie do tego meczu, widać było, że wytrzymaliśmy całe 90 minut, nawet mieliśmy przewagę na boisku. Mihałewski rozruszał troszeczkę już podmęczoną Siarkę i o to nam chodziło, żeby na początku ich zmęczyć. Jeszcze tak na sto procent nie było wiadomo, czy Igor jest wyleczony, w sensie czy kontuzja się nie odnowi, czy nie będzie go bolało, czy w głowie coś nie utkwiło jeśli chodzi o ten ból mięśnia dwugłowego, ale okazało się, że dzięki jego wejściom, pierwszej bramce otwierającej, która była troszkę przypadkowa, ale fajna, przytomnie się tam zachował, ale od tego jest.
- Dzisiaj udany strzał Jovanovića, ale i kolejny festiwal niewykorzystanych sytuacji. Widać, że ten chłopak ma potencjał, ale nie umie go wykorzystać?
- Generalnie pracujemy cały czas z Ivanem indywidualnie oprócz treningów zwykłych. Musi zaskoczyć, do tej pory był uczony, że przymuje piłkę, trzyma ją, jak najdłużej chce być w utrzymaniu piłki, a okazuje się, że my chcemy grać żeby przyjął piłkę, powalczył trochę i zgrał i tak było w drugiej połowie. Ivan kilka razy zgrał piłkę fajnie, Mihałewski się podłączył, pomocnicy się podłączyli także wykorzystaliśmy go tak jak potrafiliśmy i coraz lepiej to wygląda jeśli chodzi o niego.
- Dzisiaj na ławce zaczęli Karwan i Kayizzi i ogóle nie weszli na boisko, jakieś urazy czy oszczędza ich trener na środę?
- Jest taka sytuacja, że bardzo dobre zawody rozegrał Radek Kursa w Rzeszowie, uznałem absolutnie, że nie ma takiej potrzeby, żeby go zmieniać na stoperze. Dzisiaj kolejne dobre zawody w wykonaniu Radka, bardzo fajnie rozumieją się z Dawidem z tyłu. Piotrek na pewno dostanie swoją szansę, tak samo jak Vincent i ja powiem uczciwie: Vincent na tą chwile jest jeszcze nie przygotowany, też indywidualnie pracuje z trenerem przygotowania fizycznego, gdy będzie gotowy to na pewno wejdzie.
Tagi: II liga; Motor Lublin;
do góry strony | powrót