Korzystamy z plików cookies zapisujących dane użytkownika. Przeglądając naszą stronę wyrażasz zgodę na ich używanie. Według obecnie obowiązujących przepisów prawa możesz je wyłączyć zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej »
zamknij
Lubelski Wortal Piłkarski
lubgol.pl powiadom znajomego mapa strony RSS A A A Dziś jest Sobota 23 Listopad 2024
wyniki na żywo mobilna wersja portalu

Nawigacja

Rozgrywki

Partnerzy

Lubgol - portal piłkarski

Wyszukiwarka

Newsletter

Aktualny sezon

Sezon 2014/2015

Przemysław Delmanowicz: Ściągawek nam nie potrzeba

2013-05-16 13:44:53 | autor: OM / PP | źródło: własne « poprzedni news | następny news »



Zaczęło się dobrze, a skończyło źle. Tak w skrócie można podsumować spotkanie Motoru Lublin ze Stalą Rzeszów. Po meczu trener Przemysław Delmanowicz przyznał, że drużyna mogła sobie osłodzić życie i uciec dolnej części tabeli. Niestety wciąż jednak lublinianie muszą oglądać się za siebie.

Pierwsze pół godziny gry w zespole Motoru nie było najlepsze. Z trybun widać było, że środek pola grał gorzej niż z Siarką Tarnobrzeg


- Z ławki rezerwowych też tak to wyglądało. Natomiast myślę, że obawialiśmy się takiego spotkania jak ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Wygraliśmy wtedy u siebie z Pogonią Siedlce, a za chwilę przegraliśmy z ostatnią drużyną w tabeli. Chłopaki wyszli bardzo ostrożnie. Rzeczywiście nie wyglądało to dobrze jeżeli chodzi o bieganie w środku, ale to jest maraton. Większość zawodników jest wytejpowanych, czyli nasi masażyści walczą z tymi drobnymi urazami. Aczkolwiek dobrze się ułożyło, bo Damian Kądzior zagrał piłkę do Grzegorza Bronowickiego. Ten fajnie wyszedł i strzelił bramkę. Znowu zabrakło nam jednak konsekwencji. Później głupia interwencja bramkarza, czerwona kartka i całkowicie pozbawiliśmy się mocy w przodzie

Stal dzisiaj piłkarsko prezentowała się lepiej i miała więcej sytuacji pod bramką Motoru

- Stal to generalnie zespół, który stracił bardzo mało bramek, ale i mało strzelił. Jednak w tym roku jeszcze nie przegrał na wyjeździe. Mają tą swoją konsekwentną grę defensywną, która się sprawdza.

Boisko z kontuzją opuścił Karol Kostrubała. To coś poważnego?

- Tak na gorąco rozmawiałem z naszym lekarzem, panem Gąciarzem, który powiedział, że na razie zawodnik nam wypada z gry. Na jak długo nie mam pojęcia.

Bez Kostrubały, Ptaka i Kursy czeka was teraz spotkanie z Garbarnią w Krakowie

- Będziemy musieli znowu myśleć co zrobić. Widzę, że my się bardziej mobilizujemy w tych sytuacjach zagrożenia niż w sytuacji tak jak dzisiaj mogliśmy sobie osłodzić życie i patrzeć co się dzieje na dole. Z tego co wiem to dół powygrywał swoje mecze i znowu te różnice się zmniejszyły

Przepychanka po czerwonej kartce pokazała, że Motor to drużyna, w której jeden zawodnik staje za drugim. To na pewno buduje, że wszyscy tworzą jedną drużynę

- Oczywiście tak jest. Gramy w jednej drużynie, która ma jeden określony cel. W sumie sytuacja nie była komfortowa dla nas wszystkich. Było jak było. Powiedzmy, że ta drużyna tworzy się cały czas i mam nadzieję, że w finale będzie wszystko okej

Pamięta trener swoją maturę?


- Pamiętam

Maj to właśnie miesiąc matur, a Motor pod Pana wodzą zdaje taki egzamin dojrzałości. Najlepszą cenzurką będzie zapewnienie sobie utrzymania w drugiej lidze

- Powiedzmy, że ściągawek nam nie potrzeba. Czekamy na pytania, które nam zadadzą



Tagi: II liga;  Motor Lublin;


do góry strony | powrót
Lubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarski