Weekend w oczach trenerów
2013-05-19 20:21:25 | autor: PP / KD | źródło: własne / orleta-spomlek.pl | « poprzedni news | następny news » |
Za nami kolejne weekendowe emocje piłkarskie. Ważne zwycięstwo odniosły Orlęta Radzyń Podlaski, a awans do trzeciej ligi zapewnił sobie AMSPN Hetman Zamość. Oto co powiedzieli trenerzy zespołów z regionu po meczach swoich drużyn.
Zbigniew Wójcik (trener Sparty po wygranej z Dan-Mar Huczwą 1:0): Mówiłem, że potrzebujemy jednego, nawet szczęśliwego zwycięstwa, i dalej to podtrzymuję. Chciałem by ono było nawet szczęśliwe, ale dziś było wybiegane i wywalczone. Bramka padła ze stałego fragmentu, ale wygraliśmy zasłużenie i myślę, że trener Huczwy też to przyzna. Rywale nie mieli klarownych sytuacji, a jedyne zagrożenie stwarzali po stałych fragmentach gry. Cieszymy się, że wreszcie się przełamaliśmy. To młoda drużyna i jak nie pójdzie w 2-3 meczach to potem jest trudno się odblokować. Następny mecz gramy z Włodawianką. Znamy problemy rywali, ale to będą derby i nie będzie to dla nas łatwe spotkanie. Zrobimy jednak wszystko by je wygrać i utrzymać się w czołówce.
Robert Wieczerzak (opiekun AMSPN Hetman Zamość po zwycięstwie 1:0 nad Omegą Stary Zamość): To był mecz, który musieliśmy wygrać. Mecz derbowy więc nie było zbyt wielu okazji bramkowych. W 45. minucie faul na Turczynie i Przemek Gałka trafia z karnego. W drugiej połowie pilnowaliśmy wyniku i mieliśmy drugi rzut karny, ale tym razem Przemek nie trafił. Brakowało tej drugiej bramki, bo grałoby nam się spokojniej, ale najważniejsze, że udało się wygrać. Omega nam nie zagroziła, praktycznie nie było sytuacji bramkowych z ich strony. U nas szwankowało wykończenie, ale dziś liczyły się tylko trzy punkty.
Wojciech Stopa (szkoleniowiec Orionu Niedrzwica Duża po remisie 2:2 z Victorią Żmudź): Obydwa zespoły do meczu przystąpiły z chęcią zwycięstwa. Widać to było po pierwszych minutach gry. Zarówno my jak i Victoria graliśmy ambitnie i mecz toczony był w dobrym tempie. Nam udało się strzelić bramkę do szatni. W przerwie założyliśmy sobie zdobycie kolejnego gola, ale to rywale doprowadzili do remisu. Potem oba zespoły miały swoje okazję i po uderzeniu Bielaka wyszliśmy na prowadzenie. Wtedy jednak Victoria rzuciła się wściekle do ataków i po jednej z akcji ponownie wyrównała. Remis sprawiedliwy, aczkolwiek czujemy niedosyt, bo dwukrotnie prowadziliśmy w tym meczu. Przed nami kolejne spotkania i będziemy szukali w nich punktów.
Damian Panek (trener Orląt Radzyń Podlaski po wygranej 1:0 z Karpatami Krosno): Szybko strzeliliśmy bramkę, a potem - jak to w trzeciej lidze - dominowała twarda walka w środku pola bez klarownych sytuacji. Samo trafienie było naprawdę ładne, szczególnie trzeba pochwalić zachowanie Konrada Króla. Po centrze z rzutu rożnego piłka powędrowała przed szesnasty metr, a następnie Robert Kazubski zagrał wzdłuż pola karnego. Podanie otrzymał Król i mógł strzelać z siedmiu metrów, ale świetnie minął bramkarza i spokojnie kopnął do siatki. Później na boisku nie działo się zbyt wiele. Karpaty grały prostą piłkę opartą głównie na dalekich podaniach, my próbowaliśmy zagrażać po stałych fragmentach. Chciałbym jednak bardzo pochwalić moich chłopaków, bo ich zaangażowanie było wręcz powyżej maksymalnego. Nastawiliśmy się na kontry i zawodnicy zrealizowali przedmeczowe założenia w stu procentach. Już w meczu z Sanokiem widać było poprawę, a dzisiaj nasza praca wreszcie zaowocowała. Zasłużyliśmy na to zwycięstwo ogromną ambicją i sercem do gry.
do góry strony | powrót