Korzystamy z plików cookies zapisujących dane użytkownika. Przeglądając naszą stronę wyrażasz zgodę na ich używanie. Według obecnie obowiązujących przepisów prawa możesz je wyłączyć zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej »
zamknij
Lubelski Wortal Piłkarski
lubgol.pl powiadom znajomego mapa strony RSS A A A Dziś jest Sobota 23 Listopad 2024
wyniki na żywo zgłoś newsa

Nawigacja

Rozgrywki

Partnerzy

Lubgol - portal piłkarski

Wyszukiwarka

Newsletter

Aktualny sezon

Sezon 2014/2015

Uderzenie w twarz jako ogólny brak porządku na stadionie

2013-10-10 21:21:53 | autor: KD | źródło: własne / mat. nadesłany / fot. wpolityce.pl « poprzedni news | następny news »



Regularnie, co jakiś czas, słychać o chuligańskich wybrykach na stadionach. Niezależnie od ligi trafiają się "czarne owce", które psują wizerunek naszej ukochanej dyscypliny sportu i skutecznie zniechęcają potencjalnych widzów do zaglądania na stadiony. 29 września spotkanie 7. kolejki chełmskiej klasy okręgowej rozgrywały zespoły Brata Siennica Nadolna i Granicy Dorohusk. Gospodarze wygrali 3:2, a goście nie wykorzystali rzutu karnego w ostatniej minucie spotkania. Wszystko było w porządku, do momentu zejścia zawodników z murawy. Po ostatnim gwizdku jeden z zawodników Granicy, Łukasz Dyczko, został uderzony przez pijanego kibica. Sprawę opisał obserwator, ChOZPN zajął się zdarzeniem i wymierzył karę gospodarzom. Klub został ukarany grzywną w wysokości.. 300 złotych. Dziś w tej właśnie sprawie napisał do nas jeden z kibiców (imię i nazwisko do wiadomości redakcji), który zbulwersowany zachowaniem Związku w dobitny sposób opisuje całą sytuację (pisownia oryginalna).



„300 zł kary wymierzył Wydział Dyscypliny Chełmskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej klubowi sportowemu Brat Cukrownik Siennica Nadolna, za to, że 29 września po meczu z Granicą Dorohusk jeden z miejscowych kibiców uderzył w twarz Łukasza Dyczko, kapitana zespołu gości”. Taką informację zamieścił wczoraj jeden ze sportowych portali internetowych. Dla chyba zdecydowanej większości obserwatorów piłkarskiej rzeczywistości to decyzja skandaliczna, bulwersująca i godna zdecydowanego napiętnowania.
Z czym zatem mamy do czynienia. Otóż emocjonujący (za sprawą bardzo słabej postawy sędziów) mecz w Siennicy Nadolnej kończy się rękoczynami w stosunku do kapitana drużyny gości. Związek mówi „to pierwszy raz więc kara będzie łagodna” podkreślając zarazem, że takie coś już bardzo dawno nie miało miejsca na naszych lokalnych boiskach. Można domniemać, że jeżeli takie sytuacje będą się powtarzały to kary finansowe będę ich wielokrotnością ? To absurd.
Drodzy działacze związkowi. Prawda jest taka, że kara powinna być dotkliwa zarówno dla klubu jak i powinniście spowodować aby ten „kibic’, który zaatakował piłkarza był ścigany przez organa do tego powołane. Powinien odpowiedzieć za takie zachowanie przez sądem, powinien dostać zakaz stadionowy, powinien dotkliwie odczuć konsekwencje swojego zachowania. Stadion powinien być zamknięty na klika ligowych kolejek, a zarząd klubu rozliczony z przygotowania obiektu do meczu. Zawodnik na boisku i w szatni jest „święty”. A już z całą pewnością jego fizyczność musi być bezwzględnie chroniona. A Wy co ? A Wy tradycyjnie, z właściwą sobie butą i arogancją (także na internetowych forach) bronicie swojej decyzji.
Wzorów postępowania w takich sytuacjach nie trzeba daleko szukać. Zobaczcie jak zrobiła to Legia Warszawa w stosunku do bandyty, który uderzył zawodnika w tunelu prowadzącym do szatni. Zaraz powiecie zapewne, że „Legia to Legia i nie można tego porównać”. Otóż nie o nazwy klubów idzie ale o ZASADĘ POSTĘPOWANIA.
ChOZPN to jest gangrena, która rozkłada organizm futbolowego życia od wielu lat. Ciągle te same twarze otaczające się klakierami posłusznie potakującymi wszystkim decyzjom zarządu. Poziom pracy biura (administracyjny analfabetyzm), poziom pracy sędziów (katastrofalne przygotowanie fizyczne nie mówiąc o merytorycznym), buta i arogancja wobec każdego przejawu krytyki (kary dla klubów, których działacze ośmielają się publicznie krytykować pracę zarządu). Mogę tak długo.
Panowie. Błądzić to ludzka rzecz. Sztuką jest przyznanie się do błędu. Nie liczę na to, że raptem staniecie się sprzymierzeńcami klubów, nie liczę że sędziowie zaczną poprawnie wykonywać swoją pracę (jak na lokalne warunki b. dobrze opłacaną), że obserwatorzy ich pracy będą krytyczni …….. Liczę, że zajmiecie się sprawą pobicia Ł. Dyczko ponownie. Naiwny jestem. Wiem.
Wasza postawa działaczom piłkarskim odbiera chęć do pracy, a ci którzy Wam to mówią są piętnowani i wysyłani na szafot. To tacy jak Wy pokazaliście prezesowi Bońkowi „miejsce w szyku”, kiedy chciał zmienić statut aby zmienić strukturę związkowego betonu. Wam jest dobrze w tym „maśle”, w którym pływacie, a klubu sportowe i kibice to tylko dodatek do Waszych małostkowych ambicji.




Czy kara była adekwatna do czynu? Czy organizator powinien uderzyć się w pierś, wziąć odpowiedzialność za zdarzenie i wyciągnąć konsekwencje? Zapytaliśmy o to przedstawiciela ChOZPN, prezesów klubów oraz samego pokrzywdzonego, którzy w kilku aspektach mają diametralnie inną wizję całej sytuacji.




Czy ChOZPN wyjaśnił już zdarzenie po meczu w Siennicy Nadolnej?


Sławomir Kuźmicki (ChOZPN):
- My to wyjaśniliśmy podczas prowadzonego postępowania. To wydarzenie miało miejsce już poza boiskiem. Sędzia tego nie widział, bo był w szatni. Wiemy to tylko ze zgłoszenia kierownika drużyny gości oraz opisu obserwatora, który widział jakieś zamieszanie. Dokładnie jednak nie był w stanie tego ocenić, bo było to poza terenem boiska. Drużyna schodziła już do autokaru, gdzie zawodnicy się przebierali. My nie mogliśmy więc zidentyfikować tego człowieka. Nie był to na pewno ani działacz, ani piłkarz. Mogliśmy więc tylko wymierzyć karę za ogólny brak porządku.

A za niespełnienie warunków bezpieczeństwa?


- Na zawodach bezpieczeństwo było zapewnione. Zawodnicy schodzili, co podkreślam, do autokaru. Oczywiście, można ukarać klub wyższą karą, tysiąc złotych, dwa tysiące. Natomiast realia są takie,a nie inne. Po pierwsze znamy sytuację finansową klubów, po drugie to była sytuacja incydentalna, na tym obiekcie nigdy nie było takich zdarzeń, a po trzecie jeśli coś się dzieje to karzemy kluby karą w takich właśnie wysokościach. Inaczej będziemy się zachowywali jako wydział jeśli coś takiego się powtórzy. Będzie to wtedy oznaczało, że nie wyciągnięto wniosków z tego co się wydarzyło i jest tam wciąż niebezpiecznie. Zwrócimy na ten obiekt uwagę, być może na jedno ze spotkań zostanie wysłany specjalny delegat, który przyjrzy się całości.


W wyższych ligach na pewno jest tak, że organizator meczu musi zapewnić swobodne przejście do szatni. To musi być odgrodzone od kibiców. To jest jego obowiązek.


- Wszędzie tak jest chociaż w wyższych ligach to ciut inaczej wygląda. Technicznie wygląda to inaczej. Oni powinni przejść do szatni, a przechodzili już do autokaru. Teren stadionu zamyka się poza ogrodzeniem.


Czyli to było już poza terenem stadionu?


- Tak, oni byli już poza ogrodzeniem.


Jeśli poszkodowany chciałby teraz szukać sprawiedliwości to musi to robić na własną rękę?


- Były takie przypadki, że poszkodowany, kiedyś była taka sytuacja z sędzią, wkroczył na drogę sądową i taką sprawę wygrał. Tu nie ma dwóch zdań. Natomiast gdyby to było na boisku to my z urzędu byśmy podjęli pewne działania.


Czyli kluczowym jest tu fakt, że to działo się poza stadionem? Jeśli było na jego terenie to wasze podejście byłoby inne?

- Wtedy byśmy przeprowadzali dokładniejsze dochodzenie. Gdybyśmy mogli jeszcze zidentyfikować tą osobę to moglibyśmy coś zrobić, bo tak to przeciwko komu wg Pana moglibyśmy prowadzić dochodzenie?


Ale to przecież powinno leżeć w gestii organizatora meczu. Czyli klub powinien być ukarany.

- I został ukarany za ogólny brak porządku.


Podobna sytuacja była w Zamościu, a kara jest niewspółmiernie wyższa..


- Ja się z tym do końca nie zgodzę. Mogę zamknąć stadion w Siennicy i będą musieli zagrać bez kibiców. To staną ludzie na balkonach czy przy drodze i dalej będą oglądać mecz.


Ale siłą rzeczy byłaby to jakaś kara. Dodatkowo sygnał ze Związku, że nie toleruje takich zachowań.

- I nie tolerujemy..


Ale trzysta złotych to śmieszna kara.


- Taka kara jest u nas za brak porządku. Tam doszło do ogólnej szarpaniny i uznaliśmy, chyba słusznie, że takie sytuacje nie mogą mieć miejsca. Z tego co wiem to kierownik gospodarzy od razu wskoczył i odciągnął tego kibica na bok.


Mamy rozumieć, że tą karą sprawa się kończy jeśli chodzi o Związek? Dalsze postępowanie mogłoby się toczyć tylko na wniosek poszkodowanego?

- Tak, oczywiście. Ale powiem Panu, że zawodnik nas nawet nie informował, że coś się takiego wydarzyło. To my zareagowaliśmy z własnej inicjatywy po sygnale od obserwatora.





Niezbyt rozmowny, co zrozumiałe, był w tej kwestii Stanisław Lubaś, prezes klubu z Siennicy Nadolnej. Przyznaje co prawda, że zdarzenie miało miejsce, ale nie widzi w tym nic nadzwyczajnego. Nie jest też od ustalania kar w Związku, a w przypadku zbyt wysokiej grzywny jest w stanie rozwiązać klub.



Panie Prezesie chciałem zapytać o sytuację po meczu z Granicą, bo czytelnicy alarmują naszą redakcję, że dzieją się dziwne rzeczy.

Stanisław Lubaś (prezes Brata): - I co z tego, że alarmują?

Został uderzony piłkarz, chyba jest to prawda?


- Prawda. Zdarzyło się, co za sensacja?


Nie chodzi o sensację, ale mamy sytuację, że piłkarz, któremu powinno być zapewnione bezpieczeństwo jest uderzony. Dodatkowo kara jest śmiesznie niska.

- Ja kar nie ustalam.


Czyli rozumiem, że akceptuje Pan fakt, że to się zdarzyło i klub wg Pana wpływu na to nie miał?


- Nie pierwszy raz to się zdarzyło. W innych klubach też się zdarzało i co z tego?


Klub nie czuje się w żaden sposób winny?


- Winny czuje w tym sensie, że to się stało. Wszystkie warunki były jednak spełnione, była ochrona. Pijany wyskoczył i go uderzył. Zapłaci karę taką jak trzeba i temat zakończony. Zapłacimy, zapłaci ten, który uderzył. Mam teraz na nim wykonać wyrok? Nie macie większej sensacji tylko to? Zapłacimy tyle ile nakazały przepisy. Nie ja je ustalam w Chełmskim Związku. Jeżeli ktoś napisał, że powinno być sto tysięcy to niech będzie. Rozwiążę klub i tyle.


Przedstawiciel Granicy Dorohusk w osobie prezesa Dariusza Kamoli widzi jednak sens w wyższych karach za podobne zachowania.


Panie Prezesie, zajście miało miejsce, przyzna Pan, że nie jest to normalna sytuacja?

Dariusz Kamola (prezes Granicy):
- Trochę nie w porządku było to, że po meczu zawodnicy i sędziowie schodzą bez żadnej ochrony. Nie wiem czy sprawa z powództwa cywilnego trafi do sądu, ale pijani ludzie podchodzą i uderzają w twarz człowieka. Nie będziemy tu wychodzić z żadnymi roszczeniami jako klub, bo na głupotę nie ma rady, wszędzie się to może zdarzyć. Zabezpieczenia jednak faktycznie nie było ze strony Brata.

Prezes twierdzi, że ochrona na meczu była..


- Była, ale gdzie? Ochrona jest po to by w jakiś sposób zabezpieczać zejście zawodników. Wiadomo, że są rózni ludzie. Nie mam pretensji, bo to wszędzie może się zdarzyć, ale dobrze, że naszemu zawodnikowi nie zrobili krzywdy. Puściliśmy to w niepamięć.

Ale jakby zrobili krzywdę? Nie można nie reagować w takich sytuacjach..


- Wtedy byśmy wystąpili na drogę sądową. Jeśli ktoś doznał obrażeń podczas meczu czy po meczu to przecież w jakiś sposób trzeba się szanować.

Pan Kuźmicki z ChOZPN sugerował, że zdarzenie miało miejsce poza stadionem..


- To nie było poza stadionem. To szatnie są poza stadionem ?

Ale przecież nie przebieraliście się w szatni?


- Oczywiście, że przebieraliśmy. Nasi juniorzy przebierali się w autokarze.

Związek twierdzi inaczej..


- Szli sędziowie, potem nasi zawodnicy i ja z tyłu. Podeszło trzech ludzi, jeden z naszych zawodników pił wodę, a ten człowiek mu ją wytrącił i uderzył. To było przy samym zejściu z boiska, przy bramie. Jak można mówić, że poza stadionem jeśli tam są szatnie i one były pięć czy dziesięć metrów poza stadionem.

Czyli nasz czytelnik ma rację, bo bezpieczeństwa na stadionie nie było?


- Bezspornie. Nie może być takiego tłumaczenia, że to było poza stadionem. Jeśli daliby nam szatnię sto metrów od stadionu to przecież też powinna być ochrona. Jakbyśmy musieli przebierać się w autokarze to jest zupełnie inna sprawa, bo wtedy klub nie spełnia wymogów. Tu jedno zdanie zaprzecza drugiemu. U nas w okręgówce naprawdę poprawiły się warunki, murawa, infrastruktura, ale w niektórych klubach jest rozpacz.

Ale odpowiedzialnośc w tym minimalnym stopniu musi być zabezpieczona.. Nie może być tłumaczenia, że kara jest taka jaka jest i już.

- Pana Prezesa dobrze znam, ale jest jedna rzecz. W naszym kierunku nikt nie wykonał żadnego ruchu, nie przeprosił. My mielismy zgłaszać od razu sprawę na policję, ale Łukasz machnął ręką i stwierdził, że nie będzie się włóczył po sądach. To taka moja sugestia, że nikt nie zadzwonił, nie przeprosił. Ochrona była tylko na papierze, bo faktycznie jej nie było.


A wysokość kary?


- Nie mnie to oceniać. Wiadomo, że budżety nie są tak wielkie byśmy mogli szaleć, ale z drugiej strony jeśli byłaby wyższa kara to klub byłby zmuszony by znaleźć winowajcę i ukarać z powództwa cywilnego. W małych miejscowościach szybko to by się rozeszło i jeden z drugim by się zastanowił co może go czekać. Jeśli teraz ktoś przeczyta, że klub dostał 300 zł kary to nie wiadomo czy ktoś nie zrobi tego samego. Tutaj profilaktycznie ktoś z Brata powinien zadziałać dla dobra nas wszystkich żeby to była nauczka na przyszłość.



Na koniec poprosiliśmy o głos Łukasza Dyczko..


Jak z perspektywy poszkodowanego wyglądała cała sytuacja?


Łukasz Dyczko:
Człowiek był pod wpływem alkoholu. Podszedł odepchnął mnie, potem złapali mnie koledzy z drużyny. Wszyscy to widzieli.

Była jakaś ochrona?

- Zero, nic nie widziałem. Od roku kopię piłkę w tej lidze i nie widziałem służb porządkowych. Sam nie wiem co na gorąco mogę powiedzieć. Nie czuję się wybitnie zbulwersowany. Stało się, trudno. Nie chcę żeby ktoś mówił, że jestem miękki. Kara dla klubu to jednak trochę przesada. Trzysta złotych to bardzo mało moim zdaniem. Ja jednak sprawy zakładał nie będę.


A z Siennicy ktoś dzwonił, przepraszał?


Nie, w żadnym wypadku. Może do klubu dzwonili..


Prezes mówił, że takiego kontaktu nie było..


Więc tym bardziej mogę potwierdzić, że nikt się nie kontaktował.



Wygląda więc na to, że sprawa po prostu przycichnie. Klub zapłaci karę i temat zostanie zakończony. Czy jednak tak powinna wyglądać nasza lokalna futbolowa rzeczywistość? Czy pijany człowiek może bezkarnie uderzyć drugiego człowieka? Czy usprawiedliwieniem pobicia winno być wskazywanie innych pobić? Niestety, po raz kolejny w takich sytuacjach nikt nie chce wziąć odpowiedzialności za zdarzenie. Przecież wszystko przycichnie, ludzie zapomną... Zwykłe
"przepraszam" czasami mogłoby zdziałać bardzo wiele...Inną sprawą jest fakt, że wizja zdarzenia przedstawiona przez przedstawiciela ChOZPN różni się znacznie od tej przekazywanej przez przedstawicieli klubu. Pomimo tego kara została wymierzona.. za ogólny brak porządku.



Komentarze

xxx2013-10-20 16:08:30
przeciez to amatorska piłka wiec po co szopki robic

jjjj2013-10-18 22:28:19
a bardzo prosto. Zabronić tam grać. Nakazać grać poza Siennicą. Ot i właśnie tak.

xxx2013-10-18 14:18:27
a jak można zamknąć stadion ogrodzony siatką

do autora listu2013-10-13 20:56:47
W obecnym systemie nauczyciel nie wiele może, dlatego cymbałów przybywa. Autorowi listu i stary system nie pomógł. W domu pewnie żona za mordę trzyma więc poszaleje w internecie, na trybunach poubliża sędziom i zawodnikom i spełniony cichuto na palcach wróci do domu.

dlaczego nie dodalisce mojego kometarza2013-10-13 18:57:10


sędzia2013-10-13 16:25:14
Tomi. Dość wstydu. Ty chybba nocujesz na tym forum. Każdy ci wadzi. Zajmij się "nauczaniem" dzieci bo tam cię nikt nie oceni. Nauczyciel zawsze ma racje.

tomi2013-10-13 10:46:20
do ortografa przepraszam PANA estetykę i poczucie godności postaram się pisać ze słownikiem... i kiedy i gdzie ******* napisałem że wypowiadam się w imieniu sędziów

dlaczego placi klub anie kibic przeciesz wszyscy wiedza kto uderzyl a2013-10-13 05:30:22


mach2013-10-12 19:54:19
za takie chamskie zachowanie klub powinien dostać walkower i zamknąć stadion na kilka meczów , ewidentny brak ochrony

do tomi2013-10-12 17:39:50
nie zwracam uwagi na literówki ale ortografy już mnie wnerwiają! Drogi Panie sędzio naucz sie Pan zasad poprawnej polszczyzny a później wypowiadaj w imieniu sędziów, wśród których są ludzie wykształceni...naturalnie w odróżnieniu od Pana...

kibic2013-10-12 12:36:19
zawodnik sam siebie o to prosil. Podjal sie rozmowy z "pijanym kibicem" mowiac z boiska do niego ty cioto, cip... itp na co sedzia mogl zareagowac. bylem na meczu i wiem co sie tam stalo. A wiadomo pijanego lepiej nie zaczepiac i mial o to co sie prosil. Tak wiec nie piszcie durnot jak nie wiecie jak bylo naprawde. Co nie znaczy ze nie potępiam takiego zachowania, mysle ze nie powinno to sie zdarzyc na zadnym meczu. Pozdrawiam

tomi2013-10-12 08:02:27
A ty Prezesiku dalej o kasie widzę ze to ważny dla cię temat.. a tak a propo za chwilę naprawdę sami sobie będziecie sędziowali bo nikt mądry wam już nie zechce..i nie rób ze mnie zbowidowca ani materialisty ja opisałem rzeczywistość.Mam wielki apel do sędziów i obserwatorów jak usłyszycie wyzwiska czujecie się zagrożeni opisujcie to w sprawozdaniach sprawdzajcie obecność służb porządkowych tą prawdziwą a nie na papierze i wtedy być może coś się zmieni i wtedy Prezesiku staniesz w żółtej kamizeleczce na przeciw kilu zapijaczonych kumpli i jak sam zaliczysz oklep to zmienisz zdanie..

2013-10-11 22:01:09
stadion to jest narodowy w warszawie a nie w jakiejś siennicy zwykłe boisko blokowe co tu zamykać kara jak na legii wtedy klubik taki poczuje się do winy

Prezesik2013-10-11 21:33:47
Tomi chłopie rzuć to ! Ty to już teraz możesz się o dodatek dla kombatanta starać. Tu cię straszą, tam cię biją, Mało zarabiasz za swoją "pracę", ryzykujesz ..... po co ci to. A na złość zrób "kacykom" i niech sami sędziują.A w kwestii tego co się stało w Siennicy powiem, że nikt normalny nie chce kary rujnującej klub ale też żaden normalny prezes nie reaguje tak jak ten z Brata. Wstyd. Wstyd. Znam tego prezesa i już nic mnie nie dziwi w jego zachowaniu ale Związek musi reagować. Po prostu musi. Bez względu na koterie jakie w tym środowisku funkcjonują. Ta sprawa to jest wg. mnie test dla ChZpN. Czy pomylę się jak powiem ,że taktyka brzmi "przeczekamy aż przycichnie" ? Oczywiście że przycichnie tylko że kolejna taka sytuacja może już rozpie..... zarząd Związku bo ktoś do sprawy wróci i rozliczy. Piłkarze bezwzględnie muszą być nietykalni. Rozumie to każdy poza Lubasiem i CHOZPN

Prezesik2013-10-11 21:27:57
Tomi chłopie rzuć to ! Ty to już teraz możesz się o dodatek dla kombatanta starać. Tu cię straszą, tam cię biją, Mało zarabiasz za swoją "pracę", ryzykujesz ..... po co ci to. A na złość zrób "kacykom" i niech sami sędziują.A w kwestii tego co się stało w Siennicy powiem, że nikt normalny nie chce kary rujnującej klub ale też żaden normalny prezes nie reaguje tak jak ten z Brata. Wstyd. Wstyd. Znam tego prezesa i już nic mnie nie dziwi w jego zachowaniu ale Związek musi reagować. Po prostu musi. Bez względu na koterie jakie w tym środowisku funkcjonują. Ta sprawa to jest wg. mnie test dla ChZpN. Czy pomylę się jak powiem ,że taktyka brzmi "przeczekamy aż przycichnie" ? Oczywiście że przycichnie tylko że kolejna taka sytuacja może już rozpie..... zarząd Związku bo ktoś do sprawy wróci i rozliczy. Piłkarze bezwzględnie muszą być nietykalni. Rozumie to każdy poza Lubasiem i CHOZPN

suchy 2013-10-11 20:02:53
w sieniawie po usunieciu z boiska Ryczka i Trenera Matysiaka w pawilonie klubowym doszło do rekoczynów w wykonaniu porzadkowych i działaczy Sokoła był to samosad na osobie ukaranego czerwona kartka Ryczka zreszta nie słósznie tylko szybka pomoc trenera uratowało zawodnika od ciosów działacza Sokoła goscio w BRĄZOWEJ SKÓŻE który płacił pózniej sedziom delegacje i co wy nato panowie z komisji dyscypliny

tomi 2013-10-11 19:54:01
panie Prezesie zapraszam na boisko pokarz klasę i posędziuj chociaż młodzikom zobaczysz jak to jest..i gratuluję poczucia materializmu cudzysłow ondosił się do kwestii czy warto być poniewieranym przez takich jak pan przez 90 minut..kulturalnuch prezesików wiejskich kacyków

lineker2013-10-11 19:49:46
Lubaś masz racje rozwiąż klub BRAWO PORZĄDNA DECYZJA !!!!!!!!!!!!!!!!

kibic z okregu2013-10-11 18:42:43
Siema.Moje zdanie na ten temat jest takie.Kibic uderzył piłkarza dlatego bo ku**wa na boiskach okregowki juz od lat sie nic nie zmienilo(pomijajc Bialopole,Wierzbice,Krasnystaw).CHOZPN nie ruszył tyłka żeby zmobilizowac kluby i lokalne samorzady do ogarniecia stadionow.Brak trybun,szatni i co najwazniejsze oddzielenia pilkarzy od kibicow to skandal!!!Popatrzcie na stadiony w zamojskiej okregowce czy w lubelskiej,tam wszystko jest ogarniete.A w chelmskim jest kawalek boiska,szatnio-podobna buda i tyle.Nie ma nic.Panie Sławku wezcie sie klubom za tylki i niech robia jakies zaplecza bo to az wstyd!!!

Realny2013-10-11 15:03:58
Jak można zamknąć stadion, który nie jest ogrodzony? Co za głupoty tutaj co niektórzy wypisują. Akurat w tej sytuacji Związek zrobił co do niego należało. Kara finansowa adekwatna do czynu i realiów tej ligi. Jedynie brakuje przeprosin ze strony Brata i tyle. Nie ma co roztrząsać sprawy bo takie rzeczy mogą się trafić w każdym innym klubie, nikt nie ma wpływu na jednostki. Skoro sam poszkodowany nie ma zamiaru składać sprawy do sądu, to co Związek ma się tym zająć? Chore. Co do służb porządkowych to wszędzie wygląda tak samo (kliku kibiców, działaczy odzianych w koszulki aby spełnić wymóg i tyle). Nigdzie "ochrona" nie chodzi za piłkarzami. Jeżeli natomiast ktoś czuje się poszkodowany to niestety ale sam musi założyć sprawę i ukarać winnego (konkretną osobę).

Prezes2013-10-11 11:54:52
Panie Kuźmicki. Ku... mać.Miej chłopie jaja i zrób coś z tym. Wiele nie trzeba. Postawić do pionu Lubasia (nawet nie karać finansowo klubu bo wszyscy bidę mamy)niech zegnie kark i powie, że zaniedbali obowiązki organizatora. Zamknąc "stadion" na kilka kolejek (i tak tam biletów nie ma więc finansowo bnie stracą). Zmusić Lubasia do wskazania sprawcy i powiadomić policję. Tolerowania czegoś takiego byc nie może. To jest skandal. A "Tomi" niech nie sedziuje jeśli dla niego ok. 150 zł za 5 h pracy (juniorz plus seniorzy) to za mało. Może jeszcze medale za odwagę chcecie dostawać i żeby te medale do emerytury wam się liczyły ?

2013-10-11 11:50:18
zawodnicy to świętość, zawsze tak było nawet między najbardziej znienawidzonymi drużynami. ten kibic nie ma honoru i dla mnie jest prymitywem, żenującą zapijaczoną gnidą.

KD2013-10-11 11:39:29
A jakie to ma znaczenie? Wszedł jakiś debil (bo inaczej go nazwac nie mozna) i pokazał swoją głupotę podnosząc rękę na zawodnika. Powinien zostać solidnie ukarany to by się może inni dwa razy zastanowili.

cioteczny brat prezesa Brata2013-10-11 10:33:37
To w końcu uderzony w twarz czy popchnięty bo to jakby nie to samo.

2013-10-11 08:30:25
Mówicie o kibicach... w Piszczacu (IV Liga) dwóch piłkarzy Lutni (w tym jeden rezerwowy)uderzyło w twarz dwóch różnych graczy Stali Poniatowa. Dostali po żółtej kartce... a Stal za zejście z boiska walkowera (do przerwy 2:2). Gdyby Stal w obecnym sezonie reprezentowała inny poziom piłkarski - nie miała zero punktów przed kolejką w Piszczacu - to może ktoś by się doszukał konsekwencji, chodź wątpię. Chcecie sprawiedliwości w tym lubelskim zaścianku piłki nożnej, którego związek tworzą ludzie przesiąknięci do kości komuną. Proszę...

DZIALACZ2013-10-11 07:44:38
Powiem, że "kazdy w swoim stylu".Prezes Zwiazku mataczy, miota sie, probuje usprawiedliwiac....... Glupi nie jest i wie,ze dali d...y. Tylko czy warto brnac dalej i robic dobra mine do zlej gry ? "poza stadionem", "byla ochrona", "to pierwszy raz". Panie K. tam wszędzie jest "poza stadionem", tam nigdy nie bylo i nie ma ochrony. Prezes Brata także nie odbiega od swojego standardu."pobili i co z tego", "a to moge klub roziwazac".Panie L. to nie pana klub. To panski folwark ale nie wlasnosc. W normalnym kraju to teraz przyjechalaby do pana policja i poprosila o wskazanie tego bandyty. No ale nie przyjedzie. Panska arogancja jest powszechnie znana i pasuje pan z nia idealnie do CHOZPN. Zrobicie z K. koalicje i dyborow razem mozecie isc.

tomi2013-10-11 07:19:16
Do biednego zbulwersowanego kibica Chłopie jak masz jaja zapisz się na kurs sędziowski zdaj egzamin i pojedz na mecz kl A czy O i za ,,niezłe pieniądze,, przeżyj niezapomniane chwile z dziką tłuszczą pijanych dzikich hunów za linią boiska która uważa sędziego za zwierzynę łowną.Zapraszam do takich pławanic rejowca bezku a szczególnie do pięknej znanej z gościnności Rudy Huty.Dla wielu z was kibice mecz i poziom sędziowania nieważny przychodzicie po to by się napić i wyżywać na zawodnikach gości i na sędziach.

2013-10-11 00:14:36
Postawa prezesa Brata godna pożałowania.Stało się i co...Co za sensacja...I oni chcieli do 4 ligi się pchać?Nawet w Żółkiewce jest zawsze kilku panów w kamizelkach i policja przed stadionem. Panie Lubaś wstydu pan nie masz

2013-10-11 00:12:06
Jak by to sedziego uderzono to byla by afera a to byl tylo zwodnik czyli nic sie nie stalo

2013-10-11 00:01:38
Gdyby cos takiego bylo bylo w Chelmie to by zamkneli stadion na caly sezon.A tak Brat zaplaci kare i bedzie wszystko OK.Ochrona w unizszych to rfikcja!!.za pobicie sedziego i obserwatora Hetman ma grac trzy mecze poza Zamosciem i pokrywa koszty wynajecia stadionu/ mecze bez kibicow i bez kasy za bilety/

Pedro2013-10-10 22:50:25
A jak trener Huczwy a obecnie Hetmana, J.Paszkiewicz uderzył zawodnika Lewartu, W.Bijana jakoś nikt kary nie dostał. Związek kazał się dogadać polubownie. Paranoja.

Kraśnik2013-10-10 21:49:31
***** PZPN! Polska Kibolska!



do góry strony | powrót
Lubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarski