Krajobraz po wstydliwej porażce. AMSPN Hetman Zamość walczy o odzyskanie twarzy
2014-04-08 09:56:58 | autor: Kamil Kmieć | źródło: własne/fot. hetman.zamosc.pl | « poprzedni news | następny news » |
Wiosenne mecze AMSPN Hetmana Zamość przypominają ostatnie rajdy w wykonaniu Roberta Kubicy. Wszystko do pewnego momentu układa się dobrze, po czym… bęc. Zamościanie nadal tkwią w dolnych rejonach tabeli. Trzy punkty mieli sobie dopisać po pojedynku z outsiderem - Omegą Stary Zamość, ale i tu spotkało ich spore rozczarowanie.
Ze święcą było szukać sympatyka AMSPN Hetmana, który przed meczem z „czerwoną latarnią” III ligi myślał o innym rozstrzygnięciu spotkania niż korzystnym dla zespołu z Grodu Hetmana. Ktoś mógłby powiedzieć, patrząc na suchy wynik, że zwiastuny dobrej gry Omegi były już w przełożonym meczu z Tomasovią Tomaszów Lubelski. Nic bardziej mylnego. Bardzo niechętnie podopieczni trenera Dariusza Herbina przekraczali środkową linię boiska, głównie przebyli na swojej połowie, atakowali bardzo ospale i nie wykazywali większej ochoty do gry. To spowodowało, że tomaszowianie wygrali tylko 2:0.
A zatem dlaczego AMSPN Hetman przegrał w Starym Zamościu? Oddajmy głos trenerowi Jackowi Paszkiewiczowi. – Jesteśmy po analizie tego spotkania, krok po kroczku. Byliśmy zespołem lepszym, mieliśmy trzy stuprocentowe sytuacje przy 2:1 na podwyższenie prowadzenia, własna głupota była przyczyną porażki. Zamiast dobić rywala, podajemy im rękę, ten wyrównuje, a potem zdobywa decydującego gola. Co tu dużo mówić, jestem załamany. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że wynik idzie w świat. Omega kopała piłkę do przodu, my próbowaliśmy mądrze ją rozgrywać, mieliśmy więcej z gry. Nie przełożyło się to na wynik końcowy. Uważam, że moim piłkarzom nogi plącze presja, która na nich ciąży. Na treningu wiele rzeczy wygląda bardzo dobrze, tymczasem przychodzi mecz i popełniamy koszmarne błędy. Niektórych presja tak zżera, że nie wytrzymują trudów nawet takiego spotkania jak z Omegą. Bo jak inaczej wytłumaczyć to, że po kilkunastu minutach nasz zawodnik z powodu bólu brzucha schodzi z boiska? Chyba coś tu jest nie tak.
Omega ostatecznie wygrała 3:2, a jako ostatni na listę strzelców wpisał się… Michał Rajtar, który posłał futbolówkę do własnej siatki. Zdaniem Kamila Greli, byłego piłkarza zamojskiego klubu, obecnie gracza piątoligowego Igrosu Krasnobród, „biało-zielono-czerwoni” zagrali zbyt zachowawczo. - Hetman nie miał pomysłu na grę. Wystawienie przeciwko takiemu przeciwnikowi jak Omega tylko jednego napastnika to zła decyzja. W tym systemie boczni pomocnicy mieli grać bardzo wysoko, ale z jakiś powodów to nie funkcjonowało. Sytuacja AMSPN-u robi się bardzo nieciekawa, a kolejny mecz nie będzie łatwy, bo do Zamościa przyjeżdżają Orlęta Radzyń Podlaski. Liczę na to, że chłopaki w końcu się obudzą i udowodnią wszystkim, że potrafią grać w piłkę.
- W większości zimowych meczów graliśmy tym ustawieniem. Nie sposób w tydzień czy dwa przygotować i przestawić drużynę na system 4-4-2 – odpowiada trener Paszkiewicz. – W meczu z Omegą może i wyglądało to w ten sposób, że graliśmy na 1 napastnika, ale w systemie, który preferujemy, czyli w tym diamencie, boczni pomocnicy – Szura i Jesionek mają nakręcać skrzydła. Wtedy przechodzimy tak jakby na grę 3 napastnikami, ponieważ nasi defensywni pomocnicy asekurują boki. Tak jak wspomniałem, w test-meczach wyglądało to nieźle, myślałem, że boki będą naszym dużym atutem, niestety tak nie jest – dodaje.
Były szkoleniowiec Huczwy Tyszowce, przy okazji oceny pojedynku z Omegą, odniósł się również do poprzednich spotkań: z JKS-em Jarosław (0:4) i Sokołem Sieniawą (1:3). Z jego wypowiedzi wynika, że AMSPN Hetman dobrze sobie radził do pewnego momentu, po czym… - Z Jarosławiem mieliśmy dwie bardzo dobrze okazje przed przerwą, chwilę przed zakończeniem pierwszej połowy dostaliśmy czerwoną kartkę i całą drugą połowę graliśmy w dziesięciu. Efekt? Cztery stracone gole. Z Sieniawą to samo, przy stanie 0:1 „czerwo” i znowu gramy w osłabieniu. Paradoksalnie, mając o jednego zawodnika mniej na placu gry, prezentowaliśmy się lepiej od Sokoła i zdobyliśmy bramkę. To nie wystarczyło do zwycięstwa.
AMSPN Hetman Zamość ma na swoim koncie aż 40 straconych bramek. To czyni zamościan najgorszym, po Omedze, teamem pod tym względem w lidze. – Cały czas szukam odpowiedniego ustawienia. Ci chłopcy w obecnym zestawieniu grają ze sobą po raz pierwszy. Cieślik na lewej stronie, Herda i Mazur w środku, a Baran i Dobromilski na zmianę. Pewien zarys obrony miałem po zimowych sparingach, lecz po dwóch wiosennych spotkaniach wszystko to legło w gruzach – przyznaje Paszkiewicz.
Wśród natłoku negatywów, trener Paszkiewicz dostrzega także pozytywy. - Udało mi się w niektórych chłopcach „wypracować”, że potrafią przyjść po meczu, przysłać smsa, porozmawiać. Strasznie przeżywają każde kolejne spotkanie. Wiedzą, że zagrają słabo. Po chwili dodaje jednak, że ten szczebel rozgrywek to dla wielu nadal za wysokie progi. - Odnoszę wrażenie, ze niektórzy zawodnicy nie dorośli jeszcze do tej III ligi. Przeskok z juniora do seniora jest dla nich zbyt trudny. W tamtej rundzie tacy piłkarze jak Karaszewski, Damian Dębicki, Chruściński czy Omański grali bardzo mało, nie czują jeszcze, że muszą być odpowiedzialni za grę, brać ciężar rozegrania akcji na swoje barki.
Oficjalna strona klubu dzień po derbach Zamojszczyzny podała, że trener Paszkiewicz oddał się do dyspozycji zarządu. Skoro jego zdaniem zrobił wszystko, co w jego mocy, żeby zamościanie udanie weszli w rundę wiosenną III ligi, to skąd taka decyzja? - Jestem odważnym człowiekiem, w końcu podjąłem się pracy w Zamościu. Wymagania są tutaj zdecydowanie większe niż w innych lokalnych klubach. Wiadomo, jaka sytuacja była w zimie. Miałem listę swoich zawodników, których chciałem i widziałem w zespole, natomiast przyszli do nas całkiem inni gracze. Oddałem się do dyspozycji zarządu bo może uzna on, że potrzebna jest zmiana, że ktoś inny poprowadzi zespół i wprowadzi jakieś nowe metody. Nie wiem, ile jeszcze będę tutaj pracował, czy dzień, czy dwa czy pół godziny, czy pół roku. Jestem przekonany, że moja praca w końcu zaprocentuje, może dla kogoś innego. Głupio mi się tym bronić, ale widzę i czuje, że chłopaki odczuwają presję. Brakuje im obycia, dlatego „spalają” się na wejściu. Moi podopieczni nie są do końca zmobilizowani, tak jak być powinni. Poczuwam się do wyników, bo to one są najważniejsze. Nikogo nie interesuje gra czy to, jak się prezentujemy na treningach. Chcieliśmy stworzyć taki system gry, który będzie ładny dla oka kibiców. Okazuje się, że potrafimy wymienić 4-5 podań, ale brakuje opanowania w ostatecznej fazie akcji, co skutkuje indolencją strzelecką. Jeden strzelony gol, dziesięć straconych w trzech meczach – coś tu chyba jest nie tak - wyjaśnia.
Jeżeli zamojski klub sięgnął dna, to czy może być jeszcze gorzej? Zderzenie ze ścianą, na której widnieje napis „III liga” okazało się bardzo bolesne. Rokroczne awanse, począwszy od A-klasy, skończyły się na trzecioligowym froncie. Czas nagli, rywale zdobywają punkty, a AMSPN Hetman stoi w miejscu. Ile jeszcze to potrwa?
***
AKTUALIZACJA: Rozmowa z Jackiem Paszkiewiczem została przeprowadzona 7 kwietnia. Dzień później zarząd klubu poinformował o zmianie na stanowisku trenera I zespołu. Nowym szkoleniowcem zamościan został Jan Złomańczuk.
Tagi: AMSPN Hetman Zamość; III liga lub.-podkarp.;
Komentarze
2014-04-09 00:29:33 | |
---|---|
Dzis słyszałem opinie jakoby były trener AmSPN odniosł sie do całej sytuacji i kulisach jego zwolnienia:) mysle ze bedzie to ciekawy temat dla prasy...i całego Zamoscia;)Mam nadzieje ze info wkrotce sie ukaze . wtedy zobaczymy jak to naprawde wygladało:) | |
zzz | 2014-04-08 20:06:04 |
Parodia jak moze nie bolec brzuch jak Lys daje mlodym 200zla starszym po 500 a dostaje tyle dotacji od miasta ciekawe co robi z reszta kasy przeciez to są mlodzi ludzie z glodu padna niecha sam przezyje za 200zl Żenada zlikwidujcie wogole ten Twor nie wkurzajcie ludzi widac bylo ilu kibicow bylo z Sieniawa puste trybuny HAHAHA | |
ptako | 2014-04-08 15:51:19 |
Jan Złomańczuk Trenerem Hetmana. | |
popo | 2014-04-08 15:47:46 |
Oficjalna strona podała info o zmianie trenera pierwszego zespołu. | |
piko | 2014-04-08 15:17:40 |
No i gitara.Czekam na calkowity rozpad tego tworu.Jak tylko powstal AMSPN, kibice na stadionie w meczach prawdziwego Hetmana snuli sluszne przypuszczenia, ze to powstal twor, ktory zechce zepchnac w przepasc "Kadex" Hetman.Mieli racje.A kto pod kim dolki kopal nie trudno sie domyslec. | |
2014-04-08 15:05:36 | |
Ten wasz prezesina to może byc prezesem nie powiem gdzie bo to urąga małej wsi.Pozbył się wszystkich dobrych piłkarzy bo chciał ,żeby za grosze grali.A młodzi nie dają sobie rady i nawet najlepszy trener nic tu nie pomoże. | |
2014-04-08 14:07:58 | |
Jezeli ktos ma cos do tr Paszkiewicza to niech zasiegnie tematu u zawodników AMSPN .. | |
ZMC | 2014-04-08 13:30:57 |
A to potwierdzone info ze nie jest juz trenerem ? | |
kamikaze | 2014-04-08 12:33:39 |
Paszkiewicz juz nie jest trenerem! NIech on lepiej idzie na gorzelnie tam dobrze się bawił ! A marcin Lys spoko gość. Jego klub nie chce miec kibicow nie chce miec 3 ligi ! to bedzie niedlugo 4 i na meczu 10 osob! zapewne podniesie ceny biletow do 20 zł ;) Pozdrawiam | |
ZMC | 2014-04-08 11:09:18 |
To przez pana Łysia wszystkich doświadczonych ogranych wywalił nie chciał im płacić po młodzi będą grali za darmo a pieniążki do kieszonki pierwsza zmianą w tym klubie powinien być pan Łyś złodziej zamiast dać ludzim piłke nawet w tej 3 lidze ale normalna piłkę to ciągle robi sobie jaja kibiców odstrasza od drużyny stadion zamyka bo sie boi milicji jakieś bilety po 10zl za co za ta gre czy do jego kieszeni kto sie w koncu za to porządnie weźmie . | |
2014-04-08 10:47:45 | |
paszkiewicz jest jeszcze trenerem? |
do góry strony | powrót