Korzystamy z plików cookies zapisujących dane użytkownika. Przeglądając naszą stronę wyrażasz zgodę na ich używanie. Według obecnie obowiązujących przepisów prawa możesz je wyłączyć zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej »
zamknij
Lubelski Wortal Piłkarski
lubgol.pl powiadom znajomego mapa strony RSS A A A Dziś jest Sobota 23 Listopad 2024
wyniki na żywo mobilna wersja portalu

Nawigacja

Rozgrywki

Partnerzy

Lubgol - portal piłkarski

Wyszukiwarka

Newsletter

Aktualny sezon

Sezon 2014/2015

Paweł Kilijański (Stal Poniatowa): Błędy popełniono przed początkiem sezonu

2014-06-03 10:13:45 | autor: Kamil Kmieć | źródło: własne / fot. stalowcy.com « poprzedni news | następny news »


Stal Poniatowa przyszły sezon spędzi w lubelskiej okręgówce. Klub, o którym jeszcze niedawno było głośno za sprawą występów w II lidze, będzie niedługo występował na szóstym szczeblu rozgrywek w Polsce. Według Pawła Kilijańskiego, pomocnika „żółto-niebieskich”, taki stan wcale nie musi trwać dłużej niż rok. 

99 straconych goli w 26 meczach, średnia niemal 4 gole na mecz. Nie da się ukryć, że zasłużenie jesteście w tym miejscu tabeli, w którym jesteście.

- Ciężko stwierdzić, czy zasługujemy na tę pozycję. Złożyło się na to kilka czynników. Z klubu odeszli kluczowi zawodnicy po ostatnim sezonie, zarząd nie zdążył załatać dziur, a trener Tomasz Kamiński miał do dyspozycji głównie młodzież z Poniatowej. W pierwszych kolejkach zabrakło Szymona Prześniaka i nasza obrona była eksperymentalna. Dodatkowo trzeba zauważyć, że nie ominęły nas liczne kontuzje.

W ostatnim meczu z Roztoczem Szczebrzeszyn bliscy byliście niespodzianki i wygranej. Brak koncentracji, błędy indywidualne - co było powodem utraty niemal pewnych trzech punktów?

- W spotkaniu z Roztoczem prowadziliśmy grę, do przerwy wygrywaliśmy 1:0. W drugiej połowie uważam, że o końcowym wyniku zadecydowały błędy indywidualne. Najpierw Patryk Wyrostek niepewnie wyszedł z bramki, potem po stałym fragmencie gry zawodnik gości najlepiej odnalazł się w tłoku i strzelił gola. I znowu wspomnę w tym miejscu o kontuzjach. Mimo, że przegrywaliśmy 1:2, Bartosz Tomczuk wyrównał w 90. minucie na 2:2. Niestety, tuż po wznowieniu gry, goście posłali długą piłkę za linię obrońców i zawodnik Roztocza ładnym strzałem ustalił wynik. Zabrakło nam trochę koncentracji w końcówce.

Szansa na zwycięstwo pojawi się za tydzień w meczu z Unią Krzywda. Bo z kim, jak nie z ostatnią drużyną w tabeli, Stal Poniatowa ma wygrywać?

- Na pewno będziemy chcieli to uczynić. W poprzedniej rundzie zwyciężyliśmy 3:0 na własnym stadionie. Mam nadzieję, że i teraz uda nam się udowodnić wyższość.

Zmuszeni jesteście w głównej mierze grać juniorami, średnia wieku w wyjściowej jedenastce ledwo przekracza 20 lat. Czy jesteś nieco rozczarowany brakiem wzmocnień zimą i zdecydowanych działań klubu? Trener Sławomir Kozłowski zapowiadał walkę o utrzymanie, ale szybko okazało się, że to tylko pobożne życzenia.

- W przerwie zimowej były wzmocnienia, trener Kozłowski ściągnął dobrze znanego z lubelskich boisk Bartosza Tomczuka, a także Ukraińca Maxima Vlasyuka, Daniela Jeża i Jacka Piekarczyka. Niestety, urazy spowodowały, że kadra nie była tak szeroka, jak być powinna. To prawda, gramy bardzo młodym składem, większość stanowią juniorzy z rocznika ’95 i ’96. Nie można odmówić im ambicji, chęci, ale czasami brakuje im po prostu doświadczenia. Przede wszystkim błędy popełniono przez rozpoczęciem sezonu. Wtedy to nie załatano dziur po odejściu kilku podstawowych zawodników. W zimie trener Kozłowski próbował to wszystko jakoś poskładać, ale chyba było już za późno.

Wspomnieliśmy o Sławomirze Kozłowskim. Niedawno zarząd Stali podziękował mu za współpracę. Jak wy, zawodnicy, odebraliście taką decyzję władz klubu?

- Byliśmy zaskoczeni jego zwolnieniem. Myśleliśmy, że przynajmniej do końca sezonu będzie nas prowadził. Jako piłkarze musieliśmy uszanować tę decyzję, mimo, że nie wszystkim się podobała.

Jego miejsce zajął Lech Bąk, dotychczasowy trener juniorów starszych. To już trzeci trener w tym sezonie w waszej ekipie. W sytuacji, gdy wielu młodych tworzy teraz pierwszą kadrę Stali, jego angaż to dobre posunięcie?

- Trudne pytanie. Myślę, że trzeba dać trenowi czas na pracę. Dobrze zna młodych chłopaków z Poniatowej, ale jego zadaniem jest teraz prowadzenie pierwszej drużyny i czas pokaże, czy sobie poradzi. Trenera rozlicza się w głównej mierze za wyniki i uważam, że z tego punktu trzeba oceniać jego zatrudnienie.


W młodym zespole Stali Poniatowa, Paweł Kilijański (drugi z lewej) jest jednym ze starszych piłkarzy.

Stal Poniatowa spada do klasy okręgowej. Jak może wyglądać najbliższa przyszłość klubu? Wychodzisz z założenia, że każda porażka jest nawozem sukcesu i degradacja pozwoli wam się odrodzić czy może to oznaczać popadnięcie Stali w jeszcze większą agonię?

- Dużo teraz będzie zależeć od zarządu klubu i sponsorów. Stal Poniatowa ze swoim zapleczem zasługuje na grę w wyższej klasie, aniżeli okręgówka.

Jak z pewnością doskonale wiesz, Start Krasnystaw też może pochwalić się dobrym zapleczem, a drugi sezon gra w piątej lidze...

- Dokładnie, tak jak wspomniałem to zależy od włodarzy klubu, czy będą chcieli awansować. Do tego potrzebne są pieniądze i jeśli wszyscy będą chcieli, to przy odpowiednich ruchach kadrowych ten awans będzie realny. Liczę na to, że szybko uda się Stali wrócić do IV ligi, bo jest w tej drużynie potencjał.

Zbierasz w meczach sporo żółtych kartek, tylko raz zostałeś ukarany czerwonym kartonikiem. To oznacza, że grasz ostro, ale nie brutalnie?

- Uzbierałem do tej pory osiem żółtych kartek. Gram na pozycji środkowego pomocnika, co wymaga ode mnie ostrej gry, na granicy przepisów. Zawsze jednak staram się robić to w duchu fair play.

W związku z tym, że grasz w zespole, który głównie się broni, tej walki jest zdecydowanie więcej.

- Masz rację, często trzeba "łatać" dziury i dawać z siebie więcej.

Zdarzyło ci się nawet przywdziać opaskę kapitana.

- To było na początku sezonu. W kilku spotkaniach wyszedłem na boisko jako kapitan, później pauzowałem, po czym do gry wrócił Szymek Prześniak i to on do dzisiaj piastuje tę funkcję. Z Poniatowej odeszli starsi zawodnicy, związani z miastem, a ja spośród tych, którzy zostali, miałem najdłuższy staż.

Po spadku do okręgówki, dalej widzisz się w Poniatowej?

- Mam ambicję, aby grać w wyższych ligach. Ciężko teraz powiedzieć, czy zostanę w Poniatowej. Wiele zależy od rozmów z działaczami oraz ich wizji na przyszły sezon.

Słowem, uzależniasz to od tego, czy Stal będzie chciała szybko wrócić na czwartoligowy front, czy nie.

- Zgadza się.

To jeszcze na koniec zapytam, czy dochodzą do ciebie sygnały od klubów zainteresowanych twoją osobą?

- W przerwie zimowej chciał mnie do siebie ściągnąć Powiślak Końskowola. Kluby nie dogadały się jednak co do sumy odstępnego. Do końca sezonu pozostało jeszcze kilka meczów. Nie jestem znany dla lubelskich trenerów, bo całą przygodę z piłką byłem związany z Ożarowem, nie licząc epizodu w juniorach KSZO Ostrowiec. Później grałem w czwartoligowym Alicie Ożarów, a na Lubelszczyźnie występuję od 1,5 roku. Mogę pokazać się jedynie na boisku, nie mam żadnych kontaktów. Jakieś tam zainteresowanie się pojawia, ale na razie brakuje konkretów.



Tagi: IV liga lubelska;  Stal Poniatowa;

Komentarze

zbyszek2014-06-07 20:33:09
a co to za kontuzje o ktorych on mówi?

2014-06-06 23:13:31
nadchodzi reaktywacja RKS STAL PONIATOWA WRACAJĄ NASI ŻADNYCH LUBELAKÓW...

SERBONIT2014-06-06 12:11:37
wykształcenie minimum zawodowe

2014-06-06 02:12:22
a co do vikinga jestem zdania źe powinni sie połaczyc i jak cos to stworzyc drugą druzyne dla tych chłopaków co by sie nie łapali..klub powinni przejać młodzi ambitni,wykształceniu ludzie którzy swoja swieza wizja zmienią oblicze poniatowskiej piłki bo majac tak duza kwotę od miasta i nie potrafiac jej wykorzystac to wstyd..

2014-06-06 02:03:17
pryeciez wiadomo ze chodzi o tych pseudo działacz których trzeba się jak najszybciej pozbyc mówię tu o :mroczkowskim,kieraga,niezgoda,sapała

prezes2014-06-05 21:57:44
Ale powiedzcie mi kto jest temu winien że Stal upada??? Dlaczego ludzie odchodzą grać za darmo do Wikinga??? Jeżeli nie będzie fuzji to klub jakim jest Stal przestanie istnieć, też uważam że wiking sobie poradzi w okręgówce bo ma bardzo dobry zespół, atmosferę tam nie grają przypadkowi ludzie! Ale czy nie przyjemnie by się chodziło na mecze oglądać samych swoich??? Jeżeli dojdzie do połączenia klubów to jest szansa wrócić do IV ligi

dop rezesa2014-06-05 21:12:47
Dlaczego ma nie być dwa klubów w okręgówce w Poniatowej, jeden i tak nie obciąża budżetu miasta i gra z powodzeniem w tej klasie, otrzymując się ze składek chłopaków Drugi natomiast dostaje dotacji prawie 200 tys. i ma problem? Ten pierwszy(BO TAKIM NIE DŁUGO ZOSTANIE W MIEŚCIE PONIATOWA) i tak sobie poradzi bez fuzji i tym samym potwierdzi że bez pieniędzy grać dobrze można.Jeżeli doprowadziliście do katastrofy Stal to teraz przynajmniej się do tego przyznajcie jacy to z was działacze.Bo na zmarnowanie Vikinga nikt wam nie pozwoli.

prezes2014-06-05 17:38:35
Pożyjemy zobaczymy!!! A niby jak ma to być dwa kluby w okręgówce w tak małym mieście??? A z reszta Wiking nie ma przyszłości z całym szacunkiem dla tego klubu bo naprawdę tak wiele osiągnął!!! Jezeli te dwa kluby się nie dogadają to nie wróżę przyszłej piłki w Poniatowej!

2014-06-05 15:51:48
jaka fuzja o czym ty pier.... człowieku ?

prezes2014-06-04 22:24:41
Fuzja z Wikingiem już dogadana także nareszcie swoi będą grać w Poniatowej!!! Przyjezdni już nie są potrzebni i tak za wiele nie wnieśli!!! Ciekawe jak teraz drużyna się będzie nazywała???

lolo2014-06-04 17:02:05
Dobry ten chłopak, marnuje się w Poniatowej

eh2014-06-04 14:04:25
No właśnie widać jak grają każdy ich leje równo i tylko patrzą czy równo puchnie. 0-12 Sparta Rejowiec zgłos się

haahah2014-06-04 13:56:59
Ci juniorzy maja wieksze doswiadczenie i rozum niz ty gwiazdeczko. ten wywiad jest załosny jak grala wiekszosc wychowankow u kaminskiego to kiljanski siedzial cicho teraz wielki pilkarz haha

jarek grajek2014-06-04 13:55:33
osiołkom z PONIATOWEJ ,nic nie pasuje

kibic ALITU2014-06-04 10:35:26
wracajcie do ALTU

2014-06-04 03:59:22
zapraszam na mecz stali...wystarczy tylko posłuchac tego kiliańskiego jak sie do zawodników odnosi-gwiazda razem z tym tomczukiem..miejmy nadzieję ze nowy zarzad pogoni te gwiazdy z poniatowej..jest rozwiazanie zrobic z tych lzsów dwie druzyny bo to jest marnotracto pieniee

Kibic2014-06-03 16:41:01
wymienieni niżej zawodnicy raczej słabo albo wcale radza sobie w okregówce, uwazam ze granie wojtiukami czy grajperami nie wróży poniatowej szybkiego awansu do wyższej ligi.

mysmy2014-06-03 16:12:06
Od spadku z II ligi trwa rozkład tego klubu. NIech lepiej spadną i zaczną od zera, a nie ciągną na siłę jak Motor

mysmy2014-06-03 16:11:57
Od spadku z II ligi trwa rozkład tego klubu. NIech lepiej spadną i zaczną od zera, a nie ciągną na siłę jak Motor

owsiak2014-06-03 16:02:03
O czym mowa co to wogóle za zawodnik ten Kilianski.. W poniatowej chodzą słuchy ze wracają wychowankowie tj. Młyniec,Czarnecki,Wojewódka,Czajka,Miazga,Kowalski,Piłat,Wyroślak,Radziejewski,Frączek,Gorczyca, Strug,Kucharczyk,Olchawski to tylko pare nazwisk którzy zapowiedzieli powrót do STALI ale tylko po odejsciu zarządu.

2014-06-03 15:54:20
podobno do stali wrócą wychowankowie .... aLE tylko wtedy gdy odejdą pseudo działacze...

Grabarz2014-06-03 13:36:15
Każdy klub lubekskiej IV ligi marzy o takich pieniądzach jakie ma Stal i takch działaczach, którzy je baztrosko wydają. Cały ten wywiad można zatytułować: " Kosztowna operacja się udała tylko pacjent nie wytrzymał"

2014-06-03 10:45:58
zaplecze niegra tylko zawodnicy



do góry strony | powrót
Lubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarski