Nie ma wstydu. Górnik remisuje na inaugurację
2014-07-19 12:58:50 | autor: KG, fot. KK | źródło: własne | « poprzedni news | następny news » |
To był mecz, którego łęcznianie trochę się obawiali. Nie dlatego, że drżeli ze strachu przed Wisłą. Bardziej dlatego, że sami nie wiedzieli w jakiej są dyspozycji, co są w stanie pokazać na najwyższym poziomie ligowym. Po inauguracji w Łęcznej popadnięto w samo zachwyt. Bo niby punkt z piątą drużyną ubiegłego sezonu trzeba szanować. Górnikowi bez siły ognia z przodu oraz mającym przebłyski Tomaszem Nowakiem, ciężko będzie jednak wygrywać mecze w Ekstraklasie.
Górnik pokazał w zasadzie to, czym imponował w pierwszej lidze. Dobrą organizację gry, waleczność, nieustępliwość. Po remisie nikt nie ma prawa narzekać. Nie mamy wątpliwość – największa w tym zasługa Tomasza Nowaka, bezsprzecznie najlepszego piłkarza meczu. Jeszcze przed sezonem trąbiono, że może odejść z zespołu. Ale na szczęście został. I widać jak wiele od niego zależy. Centralna postać zespołu. W piątek był wszędobylski. Widać, iż miał paliwo w baku. No i ten gol. Palce lizać. Po wyrzucie piłki z autu szybko opanował ją do ziemi, sprytnie ograł Urygę i kropnął z dystansu. Łęczna w tym momencie oszalała. Nie było osoby na trybunach, która nie wstała i nie biła braw.
Wisła grała bardzo niemrawo. Źle zorganizowana z przodu, mająca mało do zaoferowania z człapającym po boisku Brożkiem. Podopieczni Franciszka Smudy nie potrafili za wiele zdziałać. Sprawy w swoje ręce wziął Maciej Sadlok. Po kombinacyjnym rozegraniu piłki z rzutu rożnego strzelił mocno na bramkę, a futbolówka odbiła się od Grzegorza Bonina i zmyliła debiutującego w bramce łęcznian Rodicia. Na tę bramkę się jednak zanosiło, bo pod koniec pierwszej części, Górnicy niepotrzebnie się cofnęli, tak jakby czekali już na przerwę.
Łęcznej brakuje siły rażenia. Pozyskany z Lechii Paweł Buzała był bezproduktywny i szybko opuścił boisko. W jego miejsce wszedł Sebastian Szałachowski, ale on także sprawiał wrażenie nieobecnego. Reszta ławki? Nikitović, Sasin, Kalkowski – zawodnicy nastawieni na defensywę. Królestwo za napastnika. Gracz ofensywny potrzebny jest tu natychmiast. Bo sam Nowak tego zespołu w ataku nie pociągnie. Pewne jest, że ktoś do zespołu dołączy. Trwają rozmowy. – Wkrótce dopniemy napastnika – powiedział po meczu trener Szatałow. W podobnym tonie wypowiadał się też prezes Kapelko. Do zespołu przymierzany jest ponoć Dawid Janczyk, który od grudnia 2011 nie rozegrał oficjalnego meczu. I on niby miałby zbawić Górnika? Zapewnić kilka goli w sezonie?
Górnik Łęczna - Wisła Kraków 1:1 (1:1)
Bramki: Nowak 28 - Sadlok 41
Górnik: Rodić - Mierzejewski, Szmatiuk, Bożić, Mraz, Kaźmierczak, Bielak, Bonin, Nowak, Bożok (90 Kalinowski), Buzała (55 Szałachowski)
Wisła: Buchalik - Burliga, Głowacki, Dudka, Sadlok, Garguła (61 Sarki), Uryga, Jankowski, Stilić, Boguski (74 Zając), Brożek
Żółte kartki: Bielak - Stilić, Głowacki
Sędzia: Szymon Marciniak
Widzów: 5000
Tagi: Górnik Łęczna;
Komentarze
andrzej | 2014-07-24 20:35:56 |
---|---|
co znaczy eeeeeeeoooooo?odgłos rzygania?czy jak? | |
RKS CH | 2014-07-21 08:10:23 |
pomocnik z Litwy podpisał kontrakt z Górnikiem będzie konkurencja większa , gość grał w LE kilka meczy i ma 23 lata więc może coś z niego być jak na warunki naszej ligi :) Jeszcze napad
pozdro Górnicy!!! | |
Pedro | 2014-07-20 01:59:31 |
Korzym blisko gry w Górniku, info wczorajszy Przegląd Sportowy. | |
Biały Niedźwiedź | 2014-07-19 18:58:40 |
Chełmianka Górnik eeeeeeeeooooo! |
do góry strony | powrót