Nic piłkarza nie powstrzyma?
| 2010-08-17 18:57:13 | autor: KD | źródło: własne | « poprzedni news | następny news » |
W ubiegły weekend piłkarskim środowiskiem wstrząsnęła wiadomość o śmierci najlepszego strzelca trzecioligowej Wissy Szczuczyn, zaledwie 23-letniego Emila Świderskiego. Co prawda oficjalnie nie wiemy, co było przyczyną śmierci, ale wielu wydało już opinię - udar słoneczny.
- Emil nie był sobą. Nie trafiał w piłkę, niepotrzebnie cofał się do defensywy. Mieliśmy zrobić zmianę, dlatego zapytałem sędziego liniowego, ile minut zostało do końca pierwszej połowy. Gdy się odwróciłem, Emil już znajdował się na bieżni, prowadzony przez kolegów - opowiadał na łamach "Gazety Współczesnej"grający trener Wissy Szczuczyn Ireneusz Piwko.
Wszystko działo się w 40. minucie, zawodnik miał wysoką temperaturę i ciśnienie. Zmarł następnego dnia rano.
Zarówno w świetle tego przypadku, jak i zwyczajnej wartości marketingowej meczów piłkarskich, zastanawiamy się nad zasadnością rozgrywania spotkań mistrzowskich na przykład o godzinie 11. Wprawdzie przerwy w meczach na uzupełnienie płynów nie są żadną nowością, a sędziowie dopuszczają taką możliwość niezależnie od ligi, niemniej jednak wydaje nam się, że zasadność gry w takich godzinach jest co najmniej wątpliwa.
Derby Lublina pomiędzy Lublinianką i Wieniawą rozegrano właśnie o 11. Temperatura znacząco przekraczała 30 stopni, a piłkarze dostawali zadyszki po zaledwie kilku minutach spotkania. W mieście liczącym blisko 400 tys. mieszkańców na meczu pojawiło się zaledwie 200 widzów! W następnej kolejce IV ligi ponownie ujrzymy spotkanie rozgrywane w sobotnie przedpołudnie. Janowianka podejmie Huczwę Tyszowce.
Godzina jedenasta nie służy ani kibicom, ani piłkarzom, którzy muszą się niemiłosiernie męczyć przez ponad 90 minut. Zdecydowana większość sympatyków woli obejrzeć spotkanie, by po prostu odpocząć po całym dniu zajęć. Niewielki odsetek kibiców jest w stanie rzucić wszystko i udać się na stadion przed południem, by pobyć dwie godziny w niesamowitym upale.
Wiemy, że kiedyś modne było powiedzenie "nic piłkarza nie powstrzyma - wiosna, lato, jesień, zima", ale czy tego rodzaju decyzje o godzinie rozpoczęcia meczu nie powinny być jednak dwukrotnie przemyślane?
Komentarze
| KD | 2010-08-17 23:23:55 |
|---|---|
| Na chwilę obecną choćby w obsadzie sędziowskiej figuruje sobota (godzina 11). Postaramy się to jutro jeszcze zweryfikować. | |
| 2010-08-17 23:15:08 | |
| mecz Janowianka-Huczwa odbędzie się w Niedziele w pierwotnym terminie o godzinie 16 a nie jak chcieli działacze z Janowa przełożyć termin meczu -tylko zapomnieli że takie sprawy trzeba załatwiać czternaście dni wcześniej a nie pięć | |
| dzieci mogą grac z powodzeniem | 2010-08-17 20:57:39 |
| dostrzegacie problem meczów czwartoligowych, natomiast przyjrzyjcie się na najbliższy tydzień terminarzom juniorów: nagminnie mecze powyznaczane na 13 godzinę. Ale zaraza pewnie usłyszymy od jakiejś Rapy czy innego Ewarysta: a ja grałem w pińdziesiencio stopniowym upale bez czapki i patrzcie: NIC MI NIE JEST! | |
| 2010-08-17 19:28:46 | |
| jestem za pomysłem przemyślenia godzin meczów czy panowie siedzący za biurkami w klimatyzowanych pomieszczeniach myślą że piłkarze to maszyny które nie odczuwają tak wysokich temperatur więcej zdrowego rozsądku panowie ustalający terminarz pomyślcie czasami chociaż odrobinę | |
do góry strony | powrót














