Wydział Gier LZPN na dzisiejszym posiedzeniu podjął decyzję o przyznaniu walkoweru na korzyść Wieniawy Lublin za przegrane 0:3 spotkanie 10. kolejki ze Stalą Kraśnik.

Powodem takiej decyzji była gra nieuprawnionego zawodnika w barwach ekipy Jerzego Rota. Na boisku przy ul. Leszczyńskiego pojawił się Łukasz Dziedzic, który powinien pauzować za nadmiar żółtych kartek.

Kierownik Stali Jacek Nowoświatłowski w rozmowie telefonicznej przyznał się do błędu w interpretacji przepisów: - Łukasz Dziedzic powinien pauzować w spotkaniu ze Startem Krasnystaw. Uważaliśmy, że tamten mecz się odbył i Dziedzic swoją karę odczekał. Jednak przepisy PZPN są takie, że zawodnik musi fizycznie odbyć swoją karę w meczu rozegranym, a nie w takim, w którym otrzymuje się walkower. Jest to mój błąd i się do niego przyznaję.

Ekipa Stali z kolei otrzymała walkower za mecz 9. kolejki ze Startem Krasnystaw. Przypomnijmy, że drużyna Startu nie potrafiła zebrać kompletu zawodników na mecz mistrzowski i nie pojawiła się w Kraśniku.