Korzystamy z plików cookies zapisujących dane użytkownika. Przeglądając naszą stronę wyrażasz zgodę na ich używanie. Według obecnie obowiązujących przepisów prawa możesz je wyłączyć zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej »
zamknij
Lubelski Wortal Piłkarski
lubgol.pl powiadom znajomego mapa strony RSS A A A Dziś jest Sobota 23 Listopad 2024
wyniki na żywo mobilna wersja portalu

Nawigacja

Rozgrywki

Partnerzy

Lubgol - portal piłkarski

Wyszukiwarka

Newsletter

Aktualny sezon

Sezon 2014/2015

Fajny klimacik, doping jak zawsze - rozmawiamy z Jackiem Fiedeniem

2011-10-06 11:27:36 | autor: PP / KD | źródło: własne « poprzedni news | następny news »



Po zakończonym spotkaniu z Opolaninem zamieniliśmy kilka słów z trenerem Górnika 1979 Łęczna Jackiem Fiedeniem. Popularny szkoleniowiec odniósł się do meczu, ocenił zespół swój i rywali, a także przewiduje serię zwycięstw do końca rundy jesiennej.


Gratulacje za awans do kolejnej rundy, jak pan oceni zakończone spotkanie?

- Dziękuję za gratulacje. Jak ocenię spotkanie? Bardzo pozytywnie. Nie tylko wynik, który jest przekonywujący i w pełni zasłużony, ale można także powiedzieć za niski. Były takie fragmenty meczu, na początku drugiej połowy, gdzie losy spotkania mogły się trochę inaczej potoczyć, ale w przekroju całego meczu myślę, że wynik jest absolutnie satysfakcjonujący. Mnie osobiście satysfakcjonuje jeszcze gra, zachowania taktyczne. To był nasz najlepszy mecz pod tym względem i z tego jestem szczególnie zadowolony, aczkolwiek z awansu do kolejnej rundy też, bo taki był cel i nawet jakbyśmy wygrali po brzydkiej grze to też bym się cieszył. Gra z takimi przeciwnikami powoduje, że poprzeczka jest zawieszona wyżej i powoduje to, że zespół cały idzie do góry, indywidualnie poszczególni zawodnicy jak i cały zespół.



Jacek Fiedeń na ławce trenerskiej Górnika (fot. Ryszard Haniewicz - gornik-leczna.com)

Do końca sezonu zostały wam trzy mecze - będą trzy zwycięstwa?


- W lidze, można powiedzieć nieskromnie, raczej tak. Nie przewidujemy żeby nam się coś mogło przydarzyć, bo ten poziom w B-klasie jest zdecydowanie niższy niż w pucharze, gdzie mamy teraz Czarnych Dęblin. Myślę, że to jest zespół absolutnie w naszym zasięgu i na pewno będziemy dążyć do tego by te trzy mecze wygrać i przedłużyć sobie przygodę pucharową na przyszły rok.

Górnik zagrał przy jupiterach, jak się podobała dzisiejsza atmosfera?

- Fajny klimacik, doping taki jak zawsze, ale włączone światła powodują, że kolory są żywsze, temperatura fajna. Myślę, że to też w jakiś sposób wpłynęło na naszych zawodników, bo trzy czy cztery dni temu graliśmy w Rybczewicach na takim "kościstym hasioku". Nie dało się nic pograć. Natomiast tutaj światła, klimat, zawodnicy wytrzymali kondycyjnie, stworzyli mnóstwo sytuacji i myślę, że to też ich niosło.

A jak pan oceni przeciwnika? To najtrudniejszy rywal jaki do tej pory grał z Górnikiem?

- Tak, chyba tak. Myślę, że Polesie Kock też grało fajną piłkę, ale ten zespół jest mocniejszy, szybciej operujący piłką, bardziej wybiegany. Mają nieźle piłkarsko zaawansowanych zawodników, ale my z kolei zagraliśmy bardzo fajnie taktycznie. Ustawienie, przesuwanie, rywale momentami byli bezradni i próbując coś zrobić oddawali nam piłki do nogi, a pamiętajmy o tym, że to jest dwie klasy różnicy (Opolanin występuje w lidze okręgowej - przyp. red.). To też zespół ograny, a dla nas to było nasze trzydzieste pierwsze spotkanie, licząc każdy trening, sparing i mecz pucharowy czy mistrzowski. Nie da się tak wytrząsnąć z rękawa pewnych zachowań taktycznych, a dzisiaj to było widać. Rozmawiałem po meczu z obserwatorem sędziów i mówił "bardzo fajnie poustawiani".  O to mi chodziło od samego początku jak "brałem" ten zespół, i to powoli zaczyna wychodzić. Dzisiaj było to widać i bardzo mnie to cieszy. Oprócz oczywiście wyniku.

Indywidualnie wyróżniłby pan kogoś?

- Raczej bym się w to nie bawił. Dobrze wyglądaliśmy jako zespół. Ci, którzy weszli jako zmiennicy mieli doskonałe sytuacje i na początku oprócz strzelonej bramki mieliśmy sytuacje Jabłońskiego i po rzucie rożnym dwie setki miał Daniel Rusek, także tych sytuacji było sporo. W drugiej połowie to już nie zliczę, bo i słupek Pawła (Chochowskiego - przyp.red.) i te sytuacje sam na sam. To już można powiedzieć tak nieładnie, że można było "skopać leżącego". Bardzo podobała mi się gra Damiana Osucha , super się zachowywał.  Zawodnicy łapią o co mi chodzi. Ja im mówiłem, że musi być widać myśl taktyczną pomimo tego, że grają w B-klasie. Do czegoś takiego dążę. Oczywiście tu jest trochę braków, ale z czasem to będzie funkcjonować jeszcze lepiej, a to z kolei się przełoży na wynik. Sławek Ryć pobronił bardzo dobrze, bo na początku drugiej połowy "wyciągnął" dwie piłki i obrona też dobrze choć była trochę przemeblowana, bo wypadł Jarek Pawelec. Ten mecz był niewiadomą, ale zatrybiło.



Tagi: Niższe ligi;

Komentarze

2011-10-06 11:45:33
JACEK FIEDEŃ DZIĘKUJEMY!!!!!!



do góry strony | powrót
Lubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarski