Podsumowanie weekendu w III i IV lidze
2011-10-10 22:22:08 | autor: MSz / KD | źródło: własne | « poprzedni news | następny news » |
Pierwsi będą ostatnimi? W tej lidze wszystko możliwe...
Za nami kolejna odsłona trzecioligowych emocji. W miniony weekend najlepiej spośród lubelskich drużyn spisały się te ekipy, które dotychczas najczęściej traciły punkty - Podlasie Biała Podlaska i Orlęta Radzyń Podlaski. Derbową porażkę zanotowała Avia Świdnik, Chełmianka została rozgromiona w Łańcucie, zaś Stal Kraśnik i Tomasovia Tomaszów Lubelski zanotowały rozczarowujące remisy.
Patrząc na rozgrywki trzeciej ligi z "lubelskiej" perspektywy, za najciekawsze starcie weekendu należy uznać mecz Podlasia Biała Podlaska z Avią Świdnik. Gospodarze sobotnich zawodów zrehabilitowali się za fatalny występ w Mielcu i po dobrej grze pokonali lidera 1:0. Zespół "młodych wilków" Władimira Geworkjana tym razem zaprezentował się jako drużyna ambitna, waleczna i zasłużenie zgarnął cenne punkty po trafieniu Damiana Leśniaka. Zwycięstwo bialczan mogło być nawet bardziej okazałe, lecz Arkadiusz Maksymiuk nie wykorzystał rzutu karnego podyktowanego za wątpliwy faul na Michale Magierze. Znacznie słabiej zaprezentowały się za to Orlęta Radzyń Podlaski, ale i one zdołały wywalczyć pełną pulę. W meczu ze Stalą Sanok to goście sprawili lepsze wrażenie, jednak na chwilę zapomnieli przypilnować Jurija Mychalczuka. Ukrainiec, który ostatnio właściwie w pojedynkę zdobywa dla Orląt punkty, nie zawiódł również tym razem i strzałem głową przesądził o wygranej "biało-zielonych". Drugi z beniaminków, Stal Kraśnik był w weekend bliski zarówno zwycięstwa, jak też przegranej. Podopieczni Anatolija Ławryszyna gościli w Nowej Sarzynie i już w czwartej minucie objęli prowadzenie za sprawą Andrzeja Danielaka. Tuż potem przeciwnicy wyrównali, lecz po przerwie "żółto-niebiescy" mieli wymarzoną okazję, by zdobyć drugiego gola. Daniel Szewc niestety nie wykorzystał rzutu karnego, co mogło się na gościach srodze zemścić. Grająca przez 35 minut w przewadze Unia (po czerwonej kartce dla Pawło Stadnickiego) zmarnowała kilka świetnych okazji bramkowych. Ostatecznie Stal zdołała zremisować, ale jej trener i tak najprawdopodobniej zapłaci za ten wynik głową. Czy słusznie? Trudno nam to oceniać, lecz nie ulega wątpliwości, że decyzja kraśnickich działaczy musi dziwić. Podobnie zresztą, jak niedzielny wynik Tomasovii Tomaszów Lubelski, która tylko zremisowała 2:2 z Polonią Przemyśl. Tak jak Podlasie i Stal Kraśnik, tomaszowianie nie wykorzystali w weekend rzutu karnego i spora niespodzianka stała się faktem. Zaskakująco słabo spisała się również Chełmianka. Piłkarze Waldemara Wiatra nie byli dużo gorszym zespołem od Strumyka Malawa, ale mimo to polegli w Łańcucie aż 0:4. Czyżby zatem koniec dobrej passy drużyny z Kredowej Stolicy? Ostatnie wyniki niestety wskazują, że może to być całkiem prawdopodobne.
Na Podkarpaciu na szczególną uwagę zasługuje rezultat z Boguchwały, gdzie Izolator przegrał aż 0:3 z Partyzantem Targowiska. Goście (prowadzeni przez nowego trenera Piotra Kota) wreszcie zagrali w tej potyczce, jak prawdziwy, a nie malowany faworyt ligi. Na wysokości zadania stanęli także piłkarze Siarki Tarnobrzeg (4:1 z Limblachem Zaczernie) oraz Karpat Krosno, które pokonały 1:0 Stal Mielec. Dla zawodników znad Wisłoka było to już trzecie zwycięstwo w sezonie wywalczone w ostatnich minutach.
Wanda co grać w okręgówce nie chciała...
Trzecia dwucyfrówka w tym sezonie miała miejsce w Łęcznej. Miejscowe rezerwy GKS pokonały 10:0 bełżycką Unię. O ile wynik nie jest zaskoczeniem dla nikogo, o tyle rozmiary normalne nie są.. Unia ma swoje problemy, ale przegrywać dziesięcioma golami nie zwykła ? Nie mogło być jednak inaczej, kiedy w zespole gospodarzy na listę strzelców wpisują się Ninković, Matić, Paluchowski czy Falkowski. Rywalizacja o miejsce w pierwszej drużynie jest potrzebna, ale czy warto kopać leżącego ? Przecząco na to pytanie odpowiedział Robert Różański, którego Orlęta pokonały Stal Poniatowa 7:0. Przecząco, bowiem szkoleniowiec zdjął w przerwie (przy stanie 6:0) Michała Botwinę i Macieja Kachniarza, którzy razem zdobyli pięć goli. W drugiej połowie na listę strzelców wpisał się... bramkarz Włodzimierz Lisiewicz, który wykorzystał rzut karny. Podlasie II Biała Podlaska pokonało na wyjeździe Włodawiankę 3:1, a hat-trickiem popisał się Łukasz Sawtyruk. Gospodarze jakby w tym sezonie spuścili z tonu i nie są groźni nawet na swojej murawie. Skromnie 2:1 Lewart Lubartów wygrał ze Startem Krasnystaw. Zwycięską bramkę na trzy minuty przed końcem zdobył Kłysiak. Huczwa grała, a Sparta strzelała. Gospodarze prowadzili grę, a na listę strzelców wpisywali się goście. Wciąż do siatki trafia Jacek Ziarkowski. W pojedynku beniaminków Omega Stary Zamość pokonała Ruch Ryki 1:0. W Szczebrzeszynie Roztocze tylko zremisowało z Orionem Niedrzwica 1:1. Dziesiąte kolejne zwycięstwo w lidze odniosła Lublinianka-Wieniawa (3:0 z Janowianką Janów Lubelski). Swoją piętnastą bramkę w obecnym sezonie zdobył Erwin Sobiech. Wyczyn to niesamowity choć pamiętać należy o tym, że na bramki pracuje cały zespół.
do góry strony | powrót