Im grać nie dano - historia jednego sparingu
2011-11-18 21:26:16 | autor: Piotr Podleśny | źródło: własne | « poprzedni news | następny news » |
W sierpniu mecz Górnika 1979 Łęczna odwołano na wniosek komendanta komisariatu w Niemcach. Po blisko trzech miesiącach historia odwołania meczu towarzyskiego się powtarza. Tym razem w roli głównej występują Komendy Powiatowe Policji w Lubartowie i Łęcznej, które wspólnie uznały, że mecz kontrolny pomiędzy Perłą Rokitno a Górnikiem zakwalifikować należy do meczu o podwyższonym ryzyku.
O sprawie poinformowali nas działacze klubu z Łęcznej. Pierwszych informacji szukaliśmy w KPP Lubartów. - W piątek w komendzie powiatowej policji odbyło się spotkanie na temat niedzielnego meczu Perły Rokitno z Górnikiem 1979 Łęczna – informuje rzecznik lubartowskiej policji, Artur Marczuk. Na spotkaniu obecny był prezes klubu z Rokitna Dariusz Karwat. - Rozmawiałem z przedstawicielami policji i mediowałem, aby można było rozegrać to spotkanie. Niestety policja wydała negatywną opinię – powiedział w rozmowie z nami.
Działania lubartowskich stróżów prawa dalej komentuje rzecznik prasowy: Policja postąpiła jak przed każdym meczem rozgrywanym na terenie powiatu lubartowskiego. Zebraliśmy informacje na temat spotkania i po konsultacjach z kolegami z Łęcznej uznaliśmy, że spotkanie to można określić mianem podwyższonego ryzyka. Docierały do nas sygnały, że w niedzielę może dojść do zakłócenia porządku publicznego. W trosce o bezpieczeństwo postanowiliśmy poinformować organizatorów o zagrożeniu jakie niesie rozegranie spotkania. Jako organ bezpieczeństwa nie możemy zamiatać takich spraw pod „dywan”. Musimy dbać o bezpieczeństwo naszych mieszkańców. – mówi Marczuk.
Policja swoją opinię przekazała do Wójta Gminy Lubartów, który jest zarządcą obiektu w Rokitnie. Kolejne spotkanie odbyło się zatem w siedzibie gminy Lubartów, w której spotkał się Krzysztof Kopyść oraz wspomniany już Dariusz Karwat. O opinię na temat decyzji o odwołaniu meczu postanowiliśmy zapytać także wójta – Istotnie wpłynęła do nas dzisiaj opinia policji o meczu w Rokitnie. Spotkanie uznano za mecz podwyższonego ryzyka i zalecono szereg zabezpieczeń, aby mecz mógł dojść do skutku – powiedział Kopyść. - Niestety w warunkach stadionu wiejskiego jakim jest obiekt w Rokitnie trudno było nam spełnić obwarowania policji i po konsultacjach trzeba było odwołać niedzielne spotkanie – dodał.
Kibice Górnika w liczbie 200 na meczu w Turce. Tam nikt się nie obawiał o ich zachowanie.
O bezpieczeństwo w czasie spotkania nie obawiał się kolejny organizator meczu, czyli Dariusz Karwat prezes Perły – Uważam, że działania policji są na wyrost. W Rokitnie nigdy nie było żadnych burd na meczach i zawsze pilnujemy porządku. Dodatkowo nasze środowisko jest blisko powiązane z ludźmi z Łęcznej i nikt dla siebie nie jest anonimowy. Mam zaufanie do działaczy i kibiców Górnika, że zachowywali by się w sposób godny – powiedział sternik Perły. - Miałem nadzieje, że nasze mieszkańcy Rokitna i okolic będą mogli obejrzeć dobre widowisko sportowe połączone z dobrą oprawą kibiców. W końcu piłka nożna jest dla kibiców. Niestety wójt pod naciskiem policji nie wyraził zgody na ten mecz. To pierwsza taka historia w blisko piętnastoletniej historii mojej pracy w Perle – kontynuuje- Spotkanie niedzielne miało być przetarciem przed przyszłorocznymi potyczkami z Górnikiem. Wszystko wskazuje, że zagramy w jednej grupie Klasy A i chcieliśmy się sprawdzić jako organizator, a przy okazji poznać się lepiej z nowym klubem. - powiedział Karwat.
Co na to działacze Górnika, którzy po raz drugi cierpią z powodu decyzji władz? W imieniu zarządu wypowiedzi udzielił Tomasz Płaza, wiceprezes klubu: - Nie rozumiem, jak można zabronić w Polsce rozegrania zwykłego sparingu. To nie do pomyślenia. Jeszcze bardziej dziwi nas rzekoma informacja policji o możliwości zakłócenia porządku publicznego przez naszych kibiców. Z tego co nam wiadomo do Rokitna nie wybierała, się zorganizowana grupa fanów. Poza tym do tej pory gdziekolwiek byliśmy tam nie było najmniejszych problemów. Często chwalono nas za nasze zachowanie. Uznanie tego sparingu jako mecz o podwyższonym ryzyku jest nadinterpretacją przepisów ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Nie będziemy się jednak wdawać w niepotrzebne utarczki. Zrezygnowaliśmy z gry. Szkoda tylko, że cierpią na tym piłkarze obu zespołów.
Kibice Górnika w tym roku przejechali kilkadziesiąt kilometrów za swoim klubem i nigdzie nie było żadnych skarg na ich zachowanie. W przypadku awansu Górnik powinien zagrać w grupie z 6 lub 7 drużynami z terenu powiatu lubartowskiego. Prezes Perły już teraz zastanawia się jak będzie zachowywać się wówczas policja – Za rok na naszym terenie odbędzie się 6 lub 7 spotkań, które trzeba będzie rozegrać. Ciekawy jestem jak wówczas postąpi lubartowska policja, która będzie musiała dopuścić do rozegrania tych spotkań.
Sprawa niedzielnego meczu pokazuje po raz kolejny, że w naszym kraju piłka nożna nie zawsze jest dla kibiców. W kraju, w którym wszyscy szykują się na Euro wciąż w wielu miejscach panuje myślenie, że kibic = bandyta. Szkoda tylko, że cierpieć na tym muszą kibice, piłkarze i działacze.
Tagi: Niższe ligi;
Komentarze
kibic | 2011-11-19 10:05:39 |
---|---|
To jest chore. Nie słyszałem, aby zabraniać rozgrywania sparingu, bo może być zadyma. To chyba jest celowe działanie, bo ktoś nie lubi Górnika Łęczna, tylko uważa nowy twór Bogdanka. |
do góry strony | powrót