... i trenera
2011-11-22 00:19:50 | autor: KD | źródło: własne | « poprzedni news | następny news » |
Tak jak w przypadku Prezesa, zapytam o rundę z pana perspektywy.
- Krótko można powiedzieć, że to była runda bardzo słaba w naszym wykonaniu. Ciężko się tłumaczyć jakimikolwiek czynnikami, dlatego najkrócej można powiedzieć, że nie tak to sobie wyobrażałem. Wydawało się, że będzie w miarę dobrze. Liczyliśmy na miejsce w środku tabeli. Nie ukrywam, jestem pewien nawet, że gdyby nie kontuzje, na które się złożyło kilka czynników, to byśmy byli w środku tabeli. A teraz jest jak jest, oceniam rundę bardzo słabo i odpowiedzialność za wyniki biorę na siebie.
Wiemy, że pan zostaje, taka informacja się pojawiła. Jak będzie na wiosnę, niektórzy liczą serię meczów bez zwycięstwa i trzeba ją szybko przerwać. Czy Zarząd postawił jakieś konkretne zadanie? Jakiś limit punktowy? Bo to, że Wisła ma się utrzymać, to oczywiste.
- Nie jest powiedziane, że się utrzymamy. Na dzień dzisiejszy są dwa zespoły zagrożone spadkiem w wyższej lidze, Dolcan i Olimpia Elbląg, ale to nie ma znaczenia. Moim celem przed sezonem i na koniec sezonu jest to, by być w środku tabeli. Sytuacja jest bardzo ciężka, ale ta przepaść punktowa nie jest aż tak duża, by nie można było tego osiągnąć. Żeby jednak tak się stało, potrzebne są wzmocnienia i to takie, które wejdą od razu do składu i będą grały. Takie, które zapewnią drużynie spokój i doświadczenie. Nie ukrywam, że gdyby nie kontuzje, to z tym materiałem ludzkim, który mieliśmy w tej rundzie, dalibyśmy radę. Stało się to, co się stało i w tym momencie są potrzebni ludzie, którzy są doświadczeni. Ja takie transfery widzę cztery, trzeba wzmocnić każdą formację. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Mam wiele telefonów, rozmawiam z potencjalnymi nabytkami. Z tymi, których chciałbym "na już" i których nie muszę testować, to muszę poczekać. Mają kontrakty w wyższych ligach, chcieliby do nas przyjść, ale to kwestia czasu, jak rozwiążą te kontrakty. To nie jest takie proste. A ci zawodnicy polecani to wiadomo, że muszę ich ocenić i to zacznę robić od środy. Nie będzie tu może wielu zawodników, ale ten mecz (z Lublinianką-Wieniawą - przyp.red.) ma być pożegnaniem z Puławami i zawodnikami. W tym lub przyszłym tygodniu zakończymy treningi, bo teraz najważniejszy jest tu odpoczynek i przygotowywanie się do kolejnej rundy.
Czyli rewolucji kadrowej raczej nie będzie?
- Jeżeli ci ludzie, których mamy, by grali i nie byłoby kontuzji, to ten skład by wystarczył. Ja uważam, że dobrze zrobiłem, że postawiłem na tych, którzy awansowali. W momencie, gdzie teraz walka będzie o utrzymanie, potrzeba nam doświadczonych graczy i myślę, że te trzy - cztery wzmocnienia muszą być i wierzę, że tak będzie.
Zdradzi pan, kto się pojawi w środę?
- Przyjedzie Sławek Jagła, który praktycznie całe życie występował w Okocimskim Brzesko. W tej rundzie nie grał, ale z tego, co ja wiem, to bardzo dobry, silny, lewonożny obrońca, stoper. On ostatnio nie grał, ale strzelał 5-6 bramek w sezonie, a jak na stopera to bardzo dobry wynik. Drugi z zawodników to lewy pomocnik lub obrońca - Witek z Unii Tarnów, którego wielu trenerów mi poleca. Mam na uwadze też jednego bardzo dobrego zawodnika, którego wziąłbym w ciemno, ale to też okaże się dziś albo jutro. Jeśli się zdecyduje, to jego bym chętnie widział. Przyjedzie też młody bramkarz z Bychawy, 94 rocznik, którego wszyscy chwalą i mówią, że to najlepszy bramkarz w lubelskiej okręgówce (Marek Pachulec - przyp.red.). Przyjedzie też młody napastnik z Miedzi Legnica. To są ludzie, którzy wyróżniają się w swoich klubach i warto ich sprawdzić. Może przeciwnik nie będzie bardzo wymagający, wiadomo - jest to lider IV ligi, ale chciałoby się ocenić tych graczy na podstawie lepszych zespołów. Jest okres roztrenowania, więc tu będzie głównie chodzić o zachowanie na boisku, przesuwanie, ustawianie. Na tym się skupię. Jutro okaże się też, czy przyjadą dwaj, trzej inni zawodnicy.
A transfery przed sezonem? Kto się sprawdził, a kto nie?
- Krótko - na Skórnickim mi bardzo zależało i on pierwszą część rundy miał bardzo udaną. Nie ma co mówić, że jest słaby. Wniósł nową jakość w obronie i ona zaczęła nieźle funkcjonować, a potem większość obrońców złapała kontuzje. Oceniam go bardzo pozytywnie. Wiącek był ściągany z myślą o grze w przodzie jako napastnik lub ofensywny pomocnik grający tyłem do bramki, wygrywający pojedynki główkowe. Na początku, jak grał na tej pozycji, to wyglądał dobrze, a potem grał bliżej obrony, więcej musiał biegać, rozgrywać i to nie było to, ale też można go uznać za transfer udany. Jeśli chodzi o Romaniuka, to nie można mówić o transferze i powiem szczerze, że on nas nic nie kosztował i tu była zasada "albo się uda, albo się nie uda". Mam trochę pretensji do siebie, bo uczciwie mówiąc nie dałem mu szansy, a na treningach prezentował się naprawdę dobrze. Gdyby umiał grać na pozycji pomocnika, to dostawałby szans więcej. Ja liczyłem jednak na naszego Gizę i w drugiej połowie rundy nie doczekałem się jego dobrego meczu. Może tu był błąd, że na niego nie postawiłem. Dlatego ciężko mi go też oceniać. Potencjał ma, jeśli będzie dalej tak pracował, jak do tej pory, to się sprzeda. Ja myślę, że on jeszcze się pokaże i będzie grał w piłkę, może nie w naszym klubie, ale potencjał ma i go wykorzysta. Jeśli chodzi o młodych zawodników, to Stępień, na którego bardzo liczyłem, bo go bardzo dobrze znam, na tydzień przed ligą złapał kontuzję. Wydawało się, że będzie dużą konkurencją dla młodych naszych zawodników, ale złapał kontuzję, która wyeliminowała go z całej rundy. A jeśli chodzi o Mateusza Olszaka, to zawiodłem się na nim na całej linii. Nie chodzi tu o aspekt typowo sportowy, ale o podejście do zespołu. Mentalnie na pewno do nas nie pasuje.
Kto opuści zespół?
- Mam swoje przemyślenia, ale chcę je najpierw przekazać zarządowi. Trochę już na ten temat rozmawialiśmy, ale nasze transfery odchodzące to najpierw przekażę zawodnikom. Wiem, że wszystko najszybciej piszecie, ale nie chciałbym żeby to wychodziło od was czy z gazet. To będzie ciężka sytuacja, ale tak trzeba zrobić.
A co się dzieje z Maciejem Wójtowiczem? On prowadził grę i jego bardzo jesienią brakowało.
- Wpuszczałem go do gry powoli, bo bałem się, że fizycznie nie da sobie rady, ale z każdym meczem wyglądało to już lepiej. Kiedy wydawało się, że Maciek jest znowu tym naszym Maćkiem, to złapał kontuzję i praktycznie cała runda "z głowy". Z pachwiną coś ma, a to dość długo trwa. Mam nadzieję, że teraz w tej przerwie się wyleczy, bo tak kreatywnego zawodnika mamy tylko jednego. Takiego, który potrafi grać do przodu, z ostatnim podaniem. Jego nie ma i nie ma gry ofensywnej. Wszyscy podniecali się Nowakiem i Gizą w trzeciej lidze, a zapominali o Maćku. Jakby nie Maciek, to oni tylu bramek by nie mieli. Wszyscy mówili o napastnikach, a zapomnieli o Orzędowskim, Mokiejewskim i Maćku przede wszystkim. Dla mnie akurat Maciek był największym odkryciem w trzeciej lidze, ale pewnych rzeczy się nie przeskoczy.
Maciej Wójtowicz (na pierwszym planie) stracił przez kontuzję praktycznie całą rundę
Czy kalendarz gier sparingowych został już ustalony?
- Mamy tu kontakt z kilkoma drużynami, ale czekamy jeszcze na sygnały od zespołów z wyższych lig, które z kolei czekają na ekstraklasowe drużyny. Tak to się na razie przesuwa. Na dzień dzisiejszy mamy potwierdzony mecz ze Stalą Stalowa Wola i z Radomiakiem. Dolcan Ząbki też ma się określić. Z decyzjami jeszcze czekamy.
Tagi: II liga; Wisła Puławy;
Komentarze
cienko | 2011-11-26 16:16:50 |
---|---|
Panie ,,trenerze'' Sawa jaki pański,,warsztat'' pracy taki również poziom oceny rundy żenada:-(( | |
kof | 2011-11-22 11:59:05 |
Pan Sawa został swego czasu uznany najgorszym transferem w historii Lublinianki.. |
do góry strony | powrót