Korzystamy z plików cookies zapisujących dane użytkownika. Przeglądając naszą stronę wyrażasz zgodę na ich używanie. Według obecnie obowiązujących przepisów prawa możesz je wyłączyć zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej »
zamknij
Lubelski Wortal Piłkarski
lubgol.pl powiadom znajomego mapa strony RSS A A A Dziś jest Niedziela 5 Maj 2024
wyniki na żywo zgłoś newsa

Nawigacja

Rozgrywki

Partnerzy

Lubgol - portal piłkarski

Wyszukiwarka

Newsletter

Aktualny sezon

Sezon 2014/2015

Jacek Magnuszewski: Wierzę w swoje umiejętności

2012-02-03 00:34:31 | autor: KD | źródło: własne « poprzedni news | następny news »



Po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój - brzmią słową jednej z piosenek Budki Suflera. Tymi słowami kierują się w Puławach, gdzie miejscowa Wisła przygotowuje się do batalii o utrzymanie drugiej ligi. Nowy-stary trener, Jacek Magnuszewski, wierzy w swoje umiejętności, porządkuje drużynę i uzupełnia powstałe po styczniowej "rewolucji" braki.

Panie trenerze, za nami styczeń, który w Puławach upłynął pod znakiem wielkiego zamieszania z trenerem Sawą i odejściami zawodników. Czy te wydarzenia będą miały negatywny wpływ na zespół?


- Wydaje mi się, że były drobne problemy. Przeciągała się dość mocno sytuacja z Łukaszem Gizą. Na początku wydawało się, że wszystko wróciło na właściwe tory i Łukasz zostanie w drużynie. Niestety w ostatniej chwili wyszło tak jak wyszło i niestety tak nie będzie. Ja szczerze mówiąc bardzo liczyłem na to, że z nami zostanie, ale nie ma co już płakać nad rozlanym mlekiem. Stało się jak się stało. Teraz pracujemy nad tym żeby te luki po Gizie i Beszczyńskim jakoś zapełnić. Testujemy bramkarzy, od poniedziałku do środy trenował z nami Marek Bihun, a od wczoraj trenuje kolejny. Niestety nie mogę na razie zdradzić jego nazwiska. Ten bramkarz zostanie z nami do soboty. W sobotę na sparing przyjedzie napastnik, któremu też się będę przyglądał. Liczę na to, że te dziury jakoś zapełnię.

Zarząd zaufał panu po raz kolejny, jest pan osobą z Puław, związaną z klubem od lat, ale druga liga to już dość wysoki poziom. To taki poligon doświadczalny, na którym się pan sprawdzi?


- Jeśli ja bym w to nie wierzył to ja bym nie wziął na głowę prowadzenia tej drużyny. Ja wierzę w swoje umiejętności. Jako drugi trener podnosiłem swoje umiejętności. Zrobiłem tytuł trenera I klasy, licencję UEFA, poświęciłem ten czas na doszkalanie. Teraz dostałem szansę i po to objąłem tę drużynę by teraz tę szansę wykorzystać i potwierdzić decyzję zarządu.

Muszyński i Kycko mają rozwiązać problem gry skrzydłami. Obaj są już formalnie piłkarzami Wisły?


- Do końca tygodnia te sprawy będą sformalizowane. Kontrakty są przygotowane, zostały drobne poprawki dotyczące statusów. Ja na nich liczę,bo fajnie się prezentują na treningach. W sparingach też to nieźle wygląda. Oni powinni podnieść poziom naszej gry bokami, bo już w trzeciej lidze słabo się spisywaliśmy na bokach pomocy.

Jest też Jagła, który pokazuje, że poza doświadczeniem w obronie bardzo dobrze zachowuje się pod bramką rywali. Jagła - Skórnicki to jest ten duet, który ma zagwarantować zero z tyłu?


- Jest Jagła, jest Skórnicki i jest Kursa. Ci zawodnicy będą grali. Wiadomo, że grać musi dwóch młodzieżowców,a ja mam tutaj trzech zawodników także mam jakąś możliwość manewru. Jest okres przygotowawczy, są sparingi. Ci co pokażą się najlepiej - będą grali.


A co z Tomaszem Bednarukiem?


- Tomek jest w trakcie rehabilitacji po operacji rekonstrukcji więzadeł krzyżowych i szczerze powiem, że ta rehabilitacja bardzo dobrze przebiega. Tomek szybko dochodzi do siebie, ale ja na razie jeszcze na niego nie liczę. Zacznę liczyć jeśli będzie w pełni zdrowy, będzie w treningu. Kiedy to dokładnie nastąpi to trudno mi w tej chwili powiedzieć.

Jak już jesteśmy przy obronie to zapytam o Adama Mroza. Kolejnego po Gizie zawodnika, który według nieoficjalnych informacji też jest bliski rozstania z klubem.

- Jeżeli chodzi o Adama to do dzisiaj sytuacja nie jest pewna. On przedstawił swoje stanowisko, prezes swoje. Na razie z nami nie trenuje, ale liczę, że ta sytuacja szybko się wyjaśni.


Tak naprawdę w pierwszym zespole z zawodników z Puław zostaje tylko Giziński i Kozieł. To swoiste nowum, które nie miało miejsca od długiego czasu. Nie boi się pan dysproporcji pomiędzy miejscowymi, a jednak przyjezdnymi zawodnikami?


- Ja bym chciał żeby było dużo zawodników z Puław, ale wymagania są takie, a nie inne. Wszyscy, którzy grali w trzeciej lidze dostali szansę w drugiej, a nie wszyscy ją wykorzystali. Trzeba się z tym liczyć, że kilku zawodników trzeba wymienić i poszukać lepszych wykonawców na poszczególnych pozycjach i tak się stało. Doszli nowi zawodnicy, którzy mają nas wzmocnić, ale ja będę chciał wprowadzać naszych juniorów, juniorów młodszych, bo tam są zawodnicy mający potencjał. Jeżeli będą dostawać szansę to będą uzupełniać drużynę seniorów. Liczę, że ich poziom będzie coraz wyższy.


Zrezygnowano z Wójcika, który podpisał umowę z Radomiakiem. Czy to oznacza, że nie będzie już poszukiwań lewego obrońcy?


- Powiem tak, Wójcik to dobry zawodnik. Fajnie się u nas zaprezentował. Dobra lewa noga, ciąg na bramkę. Ja z chęcią bym go u nas widział, ale niestety nasz budżet nie jest z gumy. Mieliśmy priorytety, przede wszystkim wzmocnienie pozycji, na których mieliśmy braki. Stoper, jak wypadł Tomek Bednaruk, i boki pomocy. Na lewej obronie mamy Łukasza Misztala, mamy Michała Budzyńskiego. Łukasz miał kontuzję, ale dojdzie jeszcze do swojej dyspozycji. Michał też dobrze prezentuje się jako lewy obrońca. Musieliśmy z kogoś zrezygnować i ja wolałem zostawić Muszyńskiego i Kyckę.


Trenuje cały czas z Wisłą Sebastian Ciołek? Pozycja bramkarza po odejściu Beszczyńskiego jest wciąż nieobsadzona.

- Dopóki nie znajdziemy pierwszego bramkarza to wszyscy są brani pod uwagę. Z nikogo nie rezygnowaliśmy, jesteśmy z nimi w kontakcie. Oni wiedzą na czym stoją, a ja myślę, że do końca tygodnia podejmę decyzję odnośnie pozycji bramkarza. Ciołek trenował z nami do tej pory, jestem z Kubą Studzińskim po rozmowie. On czeka na sygnał. Wybierzemy najlepszego kandydata i będziemy chcieli podpisać z nim umowę.

A Dawid Pożak? On pokazał się z niezłej strony w sparingach.


- Trenuje z nami cały czas. Rozmowy trwają z Lewartem odnośnie tego żeby on zagrał wiosną w Puławach. Ja go tutaj widzę, bo to chłopak z potencjałem, wyróżniający się w czwartej lidze. Trenerzy go chwalą, ja też go kilka razy widziałem. Potrzeba nam zawodników dynamicznych, ogranych i warto dać mu szansę. Być może to będzie dobra inwestycja.



Tagi: II liga;  Wisła Puławy;


do góry strony | powrót
Lubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarski