Korzystamy z plików cookies zapisujących dane użytkownika. Przeglądając naszą stronę wyrażasz zgodę na ich używanie. Według obecnie obowiązujących przepisów prawa możesz je wyłączyć zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej »
zamknij
Lubelski Wortal Piłkarski
lubgol.pl powiadom znajomego mapa strony RSS A A A Dziś jest Sobota 23 Listopad 2024
wyniki na żywo mobilna wersja portalu

Nawigacja

Rozgrywki

Partnerzy

Lubgol - portal piłkarski

Wyszukiwarka

Newsletter

Aktualny sezon

Sezon 2014/2015

Grzegorz Białek: Żeby ktoś mógł przyjść, to ktoś musi odejść

2012-02-09 00:11:30 | autor: KD | źródło: własne / fot. lewartlubartow.com.pl - Inspiracja Studio « poprzedni news | następny news »


Lubartowski Lewart intensywnie trenuje przed rundą wiosenną czwartej ligi lubelskiej i pomimo problemów, które dotykają wszystkich klubów, a wiążą się z trudnościami w treningach na powietrzu, jest dobrej myśli przed zbliżającymi się meczami mistrzowskimi. - Te problemy trochę wybiły nas z rytmu treningowego, odwołaliśmy sparing z Granicą Dorohusk, ale wszystko wraca już do normy - mówi trener biało-niebieskich, Grzegorz Białek.

W zajęciach biorą udział kandydaci do gry w Lewarcie, Paweł Koleniec z Widoku Lublin, Damian Farotimi (ostatnio Stal Poniatowa) i Marcin Goździołko, niegdyś jeden z najlepszych snajperów w województwie, w barwach POM-u Piotrowice. Wszyscy mają realne szanse na podpisanie umów. Nieaktualny jest tylko temat pozyskania Sergieja Borysa, który rozstaje się z Włodawianką, a który sam zgłaszał chęć gry w Lubartowie - Priorytetem dla nas jest szukanie drugiego bramkarza, bo pierwszym jest Damian Podleśny. Upadł temat Alexa Tytonia, który trenuje aktualnie z Avią. Rozmawiamy za to z Pawłem Koleńcem. W poniedziałek lub wtorek jego sprawa się wyjaśni, chyba że Widok wytransferuje innego bramkarza do Łęcznej (Mateusza Krawczaka - przyp.red.). Wtedy nasze rozmowy nie będą miały sensu,bo Widok zostanie tylko z jednym golkiperem. Oczywiście w przypadku niepowodzenia mam jakieś opcje rezerwowe - zdradza szkoleniowiec. - Trenuje z nami wciąż Damian Farotimi. Sprawa jest już właściwie dogadana i raczej u nas zostanie. Marcin Goździołko także trenuje i fizycznie wygląda coraz lepiej. Miał co prawda jakiś kryzys,ale teraz jest już dobrze. On sam to nawet przyznaje.

Na liście ewentualnych strat są nazwiska Dawida Pożaka, Piotra Kucharzewskiego i Łukasza Mitaszki. Wszyscy znajdują się w orbicie zainteresowań klubów wyższych lig. Czy ich odejście z czwartoligowca jest już faktem? - Trochę jestem zdziwiony postawą Wisły Puławy. Pojawiają się głosy, że negocjacje w sprawie Dawida Pożaka trwają, a negocjacji żadnych nie ma. Jedyny telefon miał miejsce dwa tygodnie temu, gdy dzwonił Jacek Magnuszewski z pytaniem o zgodę na testy. Daliśmy czas Wiśle, razem z prezesem, do czwartku (9 lutego - przyp.red). Albo się określą, że chcą podjąć rozmowy albo Dawid wraca i jest u nas w piątek na treningu, a w sobotę gra sparing. W Puławach twierdzą, że go chcą, a nie ma żadnego telefonu do nas. Podobnie wygląda to w rozmowie z Dawidem. My nie będziemy robić mu przeszkód by poszedł na pół roku i spróbował sił w wyższej lidze. To młody chłopak i powinien się rozwijać, ale jeśli w czwartek nic się nie ruszy do przodu, to sprawę uważam na tę chwilę za zamkniętą - deklaruje Białek.



Lewart Lubartów - Włodawianka Włodawa (fot. Inspiracja Studio)

Zgodę na treningi w Avii Świdnik otrzymał także Piotr Kucharzewski. Obaj z Pożakiem posiadają status młodzieżowców i w przypadku ewentualnych transferów Lewart będzie musiał się rozejrzeć za kimś kto będzie mógł ich zastąpić. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja z Łukaszem Mitaszką, który powrócił do Lubartowa po przygodzie z GKS Bogdanka. Według szkoleniowca Lewartu zapytania o zdolnego pomocnika wciąż się pojawiają - Propozycji było dużo, ale nie były konkretne. W dzisiejszych czasach wszyscy chcą mieć zawodników za darmo. Pytały o niego Orlęta Radzyń, ale nie doszliśmy do porozumienia. Były zapytania z Avii Świdnik. Jakieś głosy docierały też do Łukasza o zainteresowaniu Znicza Pruszków. Najbardziej konkretny był Motor, było oficjalne zapytanie na piśmie, ale lublinianie też chcieliby go za darmo.

Do transferów więc droga daleka. Zarówno Pożak, jak i Kucharzewski czy Mitaszka, na dzień dzisiejszy są zawodnikami biało-niebieskich i wszystko wskazuje na to, że do wakacji nie powinno się to zmienić. Nie będzie też spektakularnych transferów w drugim kierunku. - Nasz budżet jest skromny i żeby ktoś mógł przyjść to ktoś musi odejść - kończy trener Białek.



Tagi: IV liga lubelska;  Lewart Lubartów;

Komentarze

dobry trener2012-02-11 00:32:18
Dobry trener stawia na młodych tak tez robi Białek , rutyna i młodość daje miesznkę wybuchową

mks2012-02-09 13:28:25
brawo lewart



do góry strony | powrót
Lubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarski