Łuczak w gazie, Bogdanka liczy się w walce o awans - relacja z meczu GKS Bogdanka - Arka Gdynia
2012-04-29 20:46:40 | autor: KD | źródło: własne / fot. Dariusz Miącz (dmiacz.wordpress.com) | « poprzedni news | następny news » |
Już trzeci mecz z rzędu dobrą formę strzelecką potwierdza pomocnik GKS Bogdanka Wojciech Łuczak. Dwudziestodwuletni zawodnik zdobył dwie bramki i zapewnił swojemu zespołowi bezcenne trzy punkty jednocześnie przedłużając szansę GKS na awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Były to gole numer sześć i siedem w bieżącym sezonie.
Łęcznianie rozpoczęli mecz w dość defensywnym ustawieniu. W pierwszej linii biegał osamotniony Tomas Pesir, a trener Piotr Rzepka kosztem ataku wzmocnił formację pomocy, gdzie obok Łuczaka było dwóch piłkarzy o zadaniach typowo defensywnych - Radosław Bartoszewicz i Veljko Nikitovic. Ta taktyka szybko przyniosła skutek. Już w 7. minucie Pesir dograł piłkę do Łuczaka, a ten w sytuacji sam na sam skierował piłkę lewą nogą do siatki przyjezdnych. Futbolówka otarła się jeszcze o interweniującego Szlagę. Po kolejnych dziewięciu minutach było już 2-0. Po raz kolejny podawał Pesir do Łuczaka, a ten niczym profesor wyczekał bramkarza i uderzył fałszem w długi róg. Arka grała piłką, a GKS zdobywał bramki. W 30. minucie miała miejsce pierwsza okazja gości. Dobrze na lewej stronie znalazł się Nwaogu, minął Borovicanina i dograł piłkę przed pole karne do Petra Benata. Strzał tego ostatniego nogami obronił Sergiusz Prusak. Gospodarze odpowiedzieli kapitalnym strzałem Renusza w słupek bramki Arki. Chwilę później po raz trzeci w doskonałej okazji znalazł się Łuczak, ale tym razem lepszy okazał się golkiper gości. Pierwsza połowa zakończyła się kontuzją byłego zawodnika GKS Wallace'a Benevente, który został kopnięty w głowę przez Pesira i opuścił boisko na noszach.
Wojciech Łuczak dwukrotnie cieszył się dziś ze zdobyczy bramkowej - fot. Dariusz Miącz / dmiacz.wordpress.com
Druga odsłona zaczęła się od potężnej bomby z dystansu Łuczaka. Goście próbowali akcji trójkowej, ale Flis przeszkadzał sobie z Nwaogu i piłkę złapał Prusak. To był jednak sygnał do bardziej zdecydowanych ataków zespołu Petra Nemca. Przyniosły one skutek w 61. minucie. Doskonała akcja "na jeden kontakt" przyniosła gola Charlesa Nwaogu, który z bliska pokonał popularnego "Serka".
Kolejne minuty przynosiły coraz większy napór gości, którym grę utrudniał jednak lejący się z nieba żar. Gospodarze przerywali akcje Arki na 30-40 metrze od bramki Prusaka, a goście raz po raz dośrodkowywali w pole karne. Szczególnie aktywny pod bramką łęcznian był wysoki Omar Jarun próbujący zdobyć bramkę strzałem głową. Na kwadrans przed końcem na boisku zameldował się Nildo i bardzo szybko wykonał akcję bramkową. Brazylijczyk wyprzedził bramkarza gości i dograł na piąty metr do Piotra Hermanna, który fatalnie przestrzelił. W 87. minucie szczęście dopisało gospodarzom. W doskonałej sytuacji znalazł się Piotr Kuklis, uderzył z pola karnego, a futbolówka odbiła się od słupka. Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy. Sytuację bramkową wypracował sobie Nildo, niestety przegrał pojedynek ze Szlagą.
Nildo mógł zaliczyć wejście smoka, dobrą akcję zepsuł jednak słabym strzałem Piotr Hermann - for. Dariusz Miącz / dmiacz.wordpress.com
GKS Bogdanka 2:1 (2:0) Arka Gdynia
Bramki: Łuczak 7, 16 - Nwaogu 61
Żółte kartki: Kalkowski, Pesir, Renusz, Nikitovic - Nwaogu, Krajanowski, Kuklis, Jarzębowski
GKS: Prusak - Borovicanin, Sołdecki, Kalkowski, Pielorz, Bartoszewicz, Nikitovic, Łuczak (74 Nildo), Zuber (67 Hermann), Renusz, Pesir (89 Tymosiak)
Arka: Szlaga - Krajanowski ,Wallace (45 Mazurkiewicz), Radzewicz, Jarun, Jarzębowski, Kuklis, Flis (63 Jędrzejowski), Nwaogu (72 Surdykowski), Benat, Kowalski
Dobre spotkanie rozgrywał Michał Renusz, niestety na przeszkodzie w zdobyciu bramki stanął słupek - fot. Dariusz Miącz / dmiacz.wordpress.com
Tagi: Ekstraklasa; Górnik Łęczna;
do góry strony | powrót