Korzystamy z plików cookies zapisujących dane użytkownika. Przeglądając naszą stronę wyrażasz zgodę na ich używanie. Według obecnie obowiązujących przepisów prawa możesz je wyłączyć zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej »
zamknij
Lubelski Wortal Piłkarski
lubgol.pl powiadom znajomego mapa strony RSS A A A Dziś jest Niedziela 28 Kwiecień 2024
wyniki na żywo zgłoś newsa

Nawigacja

Rozgrywki

Partnerzy

Lubgol - portal piłkarski

Wyszukiwarka

Newsletter

Aktualny sezon

Sezon 2014/2015

Przede wszystkim piłkarskie święto - relacja z meczu Wisła - Motor

2012-04-29 19:55:04 | autor: KD | źródło: własne / fot. Dariusz Miącz (dmiacz.wordpress.com) « poprzedni news | następny news »



O drugoligowych derbach w ubiegłym tygodniu napisano niemal wszystko. Opinie były różne, różne też oceny potencjału kibiców czy nawet zawodników. Był jeden wspólny mianownik - piłkarskie święto. W późne sobotnie popołudnie w Puławach było wszystko, emocje, bramki, gorący doping i odrobinę kontrowersji. Bezsprzecznie lepiej na boisku prezentowali się gospodarze, ale ostatecznie obydwie strony zabrały po jednym punkcie.

Pierwsze minuty spotkania były dość wyrównane. Gospodarze wyszli po raz pierwszy w tej rundzie z dwoma napastnikami w składzie, choć jeden z nich był napastnikiem tylko na papierze. Rafał Wiącek, bo o nim mowa, często wracał się i pomagał kolegom w drugiej linii. W zespole lubelskim trener desygnował do gry od pierwszych minut Patryka Czułowskiego. Na ławce znaleźli się m.in. Marcin Popławski i Sergio Batata. W 3. minucie doskonałą interwencją swój zespół od utraty gola uratował Mateusz Oszust. Chwilę później strzału z dystansu próbował Rafał Kycko. Po kolejnych dwóch minutach pierwszą akcję przeprowadził Motor. Na linii spalonego balansował Daniel Koczon, który przejął piłkę na lewej stronie boiska i dograł za plecy obrońców do nadbiegającego Ihora Mihałewskiego. Ukrainiec nie marnuje takich prezentów i pewnym strzałem wyprowadził swój zespół na prowadzenie.


Ihor Mihałewski pokonał Nazara Penkowca już w 7. minucie - fot. Dariusz Miącz / dmiacz.wordpress.com

Kolejne minuty to próby akcji oskrzydlających Wisły, ale jedyna korzyść to rzuty rożne, które nie są wiosną mocną stroną zespołu Jacka Magnuszewskiego. Kontrowersyjna sytuacja miała miejsce w 30. minucie. Sam na sam z bramkarzem wyszedł Konrad Nowak, asystent arbitra podniósł chorągiewkę sygnalizując spalonego, ale uczynił to dopiero po kilku sekundach od momentu przejęcia piłki przez Wiślaka co spotkało się z żywiołowym sprzeciwem publiczności. Gospodarze atakowali coraz śmielej, w 44. minucie potężnie z rzutu wolnego z blisko 40 metrów uderzył Łukasz Misztal. Kapitalną paradą popisał się jednak Oszust wybijając na rzut rożny piłkę zmierzającą w okienko bramki Motoru. Już w doliczonym czasie gry Wisła miała jeszcze rzut wolny pośredni w polu karnym rywala, ale strzał Misztala trafił w mur. Wcześniej piłkę po uderzeniu głową Sławomira Jagły z linii bramkowej wybili obrońcy lublinian. Motor poza sytuacją bramkową praktycznie zagroził gospodarzom.


To zwiastowało duże emocje w drugiej połowie. Pierwsze minuty to próby przejęcia inicjatywy przez zespół gości. Wszystko zmieniło się w 61. minucie. Asystą popisał się Rafał Wiącek, a sytuacji sam na sam z bramkarzem nie zmarnował Konrad Nowak, który ze spokojem minął Mateusza Oszusta i skierował piłkę do pustej już bramki.


Swoją chwilę radości mieli też puławianie, w objęciach kolegów tonie Konrad Nowak - fot. Dariusz Miącz / dmiacz.wordpress.com

Kolejne minuty to napór gospodarzy, ale bez klarownych sytuacji strzeleckich. W 71. minucie po zagraniu na jeden kontakt z ostrego kąta strzelał Mokiejewski. Oszust i tym razem był na posterunku. Chwilę później z 16 metrów uderzał Nowak, golkiper gości z trudem sparował piłkę na rzut rożny. W ostatnich dziesięciu minutach obydwu zespołom dawała się we znaki dość wysoka temperatura, brakowało juz dynamiki w akcjach ofensywnych, ale emocje trwały do ostatnich sekund. Swoją szansę miał m.in. Skórnicki jednak jego strzał głową był zbyt lekki by zaskoczyć bramkarza Motoru. Wisła dominowała i była bliska drugiej bramki, a w ostatnich sekundach niefrasobliwość w obronie mogła kosztować stratę punktu. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w dobrej sytuacji znalazł się Dawid Ptaszyński. Nie zdołał jednak czysto uderzyć piłki i jego główka minęła bramkę Nazara Penkowca.

Więcej sytuacji miała Wisła, ale od dawna wiadomo, że liczy się to co w siatce,a Ihor Mihałewski już na początku spotkania dał swojemu zespołowi handicap. Remis wydaje się nie krzywdzić żadnej ze stron. Największym wygranym byli jednak kibice, zarówno miejscowi jak i przyjezdni, którzy stworzyli kapitalne widowisko, rzadko spotykane na "lubelskim" podwórku. Już dziś można żałować, że kolejne derby odbędą się najprawdopodobniej dopiero jesienią.


Piłka meczowa Dawida Ptaszyńskiego, uderzenie okazało się jednak niecelne - fot. Dariusz Miącz / dmiacz.wordpress.com

Wisła Puławy 1:1 (0:1) Motor Lublin

Bramki:
Nowak 61 - Mihałewski 7

Żółta kartka: Pyda (M)

Wisła:
Penkowec - Misztal, Kursa, Jagła, Budzyński - Kycko, Skórnicki, Orzędowski, Pożak (78 Giziński) - Nowak, Wiącek (62 Mokiejewski)

Motor:
Oszust - Falisiewicz, Ptaszyński, Karwan, Pyda (67 Jankowski) - Prędota (37 Batata), Niżnik, Czułowski (80 Szpak), Kursa - Koczon, Mihałewski

Widzów:
2300 (ok. 600 kibiców Motoru dopingowało swój zespół przed stadionem)

 

Wisła - Motor, źródło: kswislapulawy.pl



Tagi: II liga;  Motor Lublin;  Wisła Puławy;

Komentarze

kjm2012-04-30 09:33:38
Podobno było grillowanie 30 na 30 i dziś cała Polska się dziwi, że połączone siły Motoru i Śląska **************

jurek2012-04-30 08:48:03
1000 kibiców Motoru a nie 600.

mach 2012-04-29 21:51:28
może niech ktoś napisze co było po tym święcie



do góry strony | powrót
Lubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarski