Korzystamy z plików cookies zapisujących dane użytkownika. Przeglądając naszą stronę wyrażasz zgodę na ich używanie. Według obecnie obowiązujących przepisów prawa możesz je wyłączyć zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej »
zamknij
Lubelski Wortal Piłkarski
lubgol.pl powiadom znajomego mapa strony RSS A A A Dziś jest Niedziela 19 Maj 2024
wyniki na żywo zgłoś newsa

Nawigacja

Rozgrywki

Partnerzy

Lubgol - portal piłkarski

Wyszukiwarka

Newsletter

Aktualny sezon

Sezon 2014/2015

Zbigniew Grzesiak: Sytuacja jest trudna

2012-05-14 17:04:21 | autor: KD | źródło: własne / fot. Inspiracja Studio « poprzedni news | następny news »



Cztery mecze i zaledwie jeden punkt, tylko
Chełmianka w tych ostatnich meczach ma gorszy dorobek. Nie da się ukryć, że drużyna wpadła w dołek. Zostało do końca pięć kolejek, co dalej?

- Powiem szczerze, że sam nie jestem w stanie odpowiedzieć co dalej będzie. Nie ma prostego wytłumaczenia sytuacji, w której jesteśmy. W tych trzech ostatnich meczach zdobyliśmy zbyt mało punktów i sytuacja jest trudna. Z drużyny, która dobrze się prezentowała spadliśmy, za przeproszeniem, "w czarną dziurę". Wszystko co teraz powiem i tak będzie wyglądać na tłumaczenie. Według mnie taka szybka diagnoza na gorąco to taka, że od dłuższego czasu gramy w eksperymentalnym zestawieniu linii defensywnej i to widać, szczególnie w tych ostatnich meczach.

Kontuzje, niewątpliwie to jest problem i wychodzi na to, że Orlęta mają chyba zbyt krótką ławkę rezerwowych. Pole manewru jest mocno ograniczone.

- Właśnie o to chodzi. Ale tak do końca też nie można powiedzieć, bo to by było uproszczenie. Trzeba sobie zdać sprawę z tego, że jest to poziom trzecioligowy i większość drużyn się boryka z takimi problemami. Wypadł nam podstawowy filar środka obrony, Erwin Nowik, który od drugiego meczu praktycznie nie gra. Od tego czasu ta linia defensywna była różnie zestawiana. To wyglądało tak, że w Krośnie wyglądała dobrze, potem w Tarnobrzegu wyglądała tragicznie. Później znowu mecz z Izolatorem czy ten z Sarzyną i przytrafiały się proste błędy. Nie można jednak tego tak upraszczać, bo Ci rezerwowi też powinni w jakis sposób dawać radę. Może też w grę wchodzi tu kwestia mentalna, psychologiczna. Wystarczy spojrzeć w których minutach tracimy bramki. Pierwsze dwadzieścia minut pierwszej połowy to czas, kiedy właściwie w każdym meczu tracimy bramki. Później jest gonienie wyniki. Są takie mecze, gdzie udaje nam się to odrobić jak w Nowej Sarzynie czy w meczu z Podlasiem, ale w pozostałych już tak nie było.

Obrona nie gra dobrze, ale druga linia też nie spisuje się najlepiej. Paweł Pliszka gra poniżej możliwości, oczekiwań nie spełnia też chyba Krystian Wójcik?


- Według mnie (Krystian Wójcik - przyp.red.) na pewno nie gra tego co powinien. Ja tak sobie to tłumaczę - jak się wygrywa mecze to nikt nie zwraca uwagi na postawę, ale jak sie przegrywa to widać. On ponad miesiąc nie trenował. Po kontuzji w meczu z Motorem miał miesiąc przerwy, a później zanim doszedł do składu to też potrzebował dwóch tygodni. To sie teraz odbija i widac trochę taki piłkarski dołek. Nie ma jednak takiej jednoznacznej przyczyny, zawodzi to czy tamto. Graliśmy w dość mocno osłabionym składzie w Krośnie, bez Nowika, Borysiuka i wygraliśmy 1:0 po bardzo dobrzej grze. Później przychodzą takie mecze, gdzie skład teoretycznie jest mocniejszy, doszedł Borysiuk i Kazubski i jest gorzej, okazuje się, że te wzmocnienia niewiele zmieniły.

Po meczu w Sanoku nie był Pan zadowolony z postawy Krzysztofa Stężały i to on spotkał się z największą krytyką. Według wielu to jednak jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy bramkarz w naszej grupie III ligi. Ta krytyka była pod wpływem emocji czy traktuje ją Pan jako zasłużoną ocenę?

- Na przestrzeni ostatnich meczów, a nawet po meczu w Tarnobrzegu, który nam nie wyszedł, broniłem Krzyśka i będę go bronił, bo to jeden z najlepszych bramkarzy w tej lidze. Ja od takiego bramkarza, który jest doświadczony i ograny będę jednak wymagał by w takich trudnych momentach, gdy mamy zdziesiątkowaną obronę i nie ma tej pewności w grze, swoją postawą w bramce dodawał pewności. Niestety te interwencje w ostatnim czasie nie pomagają nam. Ale to też nie jest tak, że to wina tylko Krzyśka. Tam po meczu było trochę mojej krytyki i tych słów nie cofam, bo to co powiedzialem to prawda. Oczekuje od niego więcej, on też wie, że może dać więcej temu zespołowi. Były mecze, w których nam pomagał, a w ostatnich meczach wygląda "tak sobie". Nie wiem czym to jest spowodowane, gdyby to był młodzieżowiec to byłoby łatwiej, stres lekcyjny czy matura. Nie jest tak, że Krzysiek jest winny, ale jego postawa wiele by dała zespołowi gdyby on bronił choćby tak jak w Krośnie.


Rywale zagrali "pod was". Awans jeszcze nie uciekł, bo strata wynosi 5 punktów, ale chyba zespół już o 2 lidze nie myśli?

- To najtrudniejsze pytanie. To nie tak, że myśleliśmy lub nie o awansie. Graliśmy by wygrywać i początek tej rundy pokazał, że jesteśmy w stanie wygrywać z najlepszymi i podnosić sie z początkowych niepowodzeń. Później wszystko zaczynało wyglądać coraz gorzej i teraz bardziej się myśli o tym by odbudować morale. Drużyna, która w czterech meczach zdobywa jeden punkt, trzeba sobie powiedzieć szczerze - jest w dołku. My musimy teraz zrobić wszystko by wygrać mecz z Partyzantem, a poźniej trzeba grać do końca. W tamtej rundzie po tylu meczach mieliśmy tyle samo punktów i skończyło się na drugim miejscu. Teraz lepiej gra Avia i Podlasie i będzie ciężko być na tym samym miejscu biorąc pod uwagę aktualną formę. Choć to też trudne do określenia, bo w ostatnich meczach nawet gdy traciliśmy bramki to do 90. minuty byliśmy zespołem lepszym. Przygotowanie jest dobre. To bycie lepszym też trochę trudno stwierdzić, bo po początkowym przestoju graliśmy lepiej, ale nie wiadomo czy dlatego, że rywale mieli już prowadzenie, czy dlatego, że faktycznie graliśmy dobrze. Drugą połowę z Siarką zagraliśmy bardzo dobrze, z Izolatorem były dobre momenty.  Podobnie teraz z Sanokiem, ale tak jak mówię, dzisiaj takie jednoznaczne stwierdzenie, że coś tam jest tak czy tak to by było zbyt łatwe. Jest wiele czynników, o niektórych mówię, o innych być może nawet nie wiem. Sytuacja na pewno jest trudna.



Tagi: III liga lub.-podkarp.;  Orlęta Radzyń Podlaski;

Komentarze

..2012-05-15 19:39:17
da..uk wazy ze 120 kilo.to czlowiek konia niestety

2012-05-15 18:56:12
Ile ********** złapał nadwagi w Radzyniu? Połkneliście haczyk i do tego gróbą rybę :) pozdro :) Transfera dla Stali Krasnik rewelka!

wierny2012-05-15 14:25:31
ty koment co ty wygadujesz ze TOP był blisko sensacji,powinno być przynajmniej 7-1 dla Radzynia.

ll2012-05-15 09:25:02
pytanie do radzyńskich kibiców-skąd się wziął pseudonim Koń jak nazywacie Grzesiaka?>

koment2012-05-14 22:36:36
Niech sie cieszą, ze TOP pokonali, bo juniorzy byli bardzo blisko sensacji :)

Ale to ******2012-05-14 21:07:36


fan2012-05-14 20:57:27
uwazam ze Radzyn i tak zrobil duzy postep.spokojnie utrzymal sie w 3-lidze.a transfery zrobione przez trenera okazaly sie trafne.

lkslks2012-05-14 19:46:18
pogonić Grzesiaka i jego ekipę *********** lubelskich

rdz2012-05-14 19:35:54
raczej ********* z zarzadu trzeba wykopac - blokada dodawania komentarzy na oficjalnej stronie orlat to jest rozwiazanie!

bronek2012-05-14 18:29:33
awans??!hahahahahahahahahaha koń mi się w stajni nawet zaśmiał:-)

2012-05-14 17:40:47
Może powoli w Radzyniu powinni myśleć nad zwolnieniem trenera...

marzenia2012-05-14 17:40:11
Radzyń za słaby na II ligę!

2012-05-14 17:29:22
A po co wam się pchać do II ligi,jak na beniaminka to narazie wystarczy wam ta,w której gracie..



do góry strony | powrót
Lubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarski