Stracili punkt w 90. minucie - relacja z meczu Chełmianka-Avia
2012-09-16 22:36:37 | autor: PS | źródło: Nowy Tydzień / fot. Dariusz Palica | « poprzedni news | następny news » |
Kibice w Chełmie obejrzeli bardzo ciekawe, trzymające do ostatnich sekund w napięciu, widowisko. Niestety, jego najsłabszym aktorem, zresztą nie po raz pierwszy na chełmskim stadionie, był zamojski „sprawiedliwy” Piotr Kozłowski. Sędzia popełnił wiele błędów, krzywdząc przede wszystkim zespół Chełmianki. Największym błędem było brak reakcji w 53 min. na złośliwy faul bez piłki Bartka Mazurka na Bartłomieju Wasiluku. Mazurek, który dwie minuty wcześniej dostał „żółtko”, bo „wjechał” w nogi Wasiluka, powinien obejrzeć drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną. Przy tej sytuacji arbiter żółty kartonik pokazał natomiast Sergio Batacie, bo stoper Chełmianki stanął w obronie swojego kolegi z zespołu. W 71 min. sędzia słusznie już ukarał Batatę drugą żółtą kartką, a następnie czerwoną, za faul na Mazurku, którego tak naprawdę już nie powinno być na boisku. Poza tym Kozłowski nie widział wielu fauli świdnickich piłkarzy, które miały wpływ na rozwój wydarzeń na boisku. W pierwszej połowie arbiter nie odgwizdał ewidentnego przewinienia na Wójciku, po czym piłkę przejęli goście i stworzyli zagrożenie pod bramką Pawła Szokaluka. Trener Artur Bożyk denerwował się niemiłosiernie, ale nie od dziś wiadomo, że z wiatrakami się nie wygra... Miejmy nadzieję, że sędzia Kozłowski prędko do Chełma sędziować mecze nie przyjedzie.
Sam mecz, zwłaszcza drugie jego 45 minut, mógł się podobać. W pierwszej połowie zespołem dominującym była Avia. Świdniccy piłkarze górowali nad gospodarzami szybkością i siłą. W 20 min. pod bramką Szokaluka zrobiło się gorąco. Grający po raz pierwszy od początku spotkania Jakub Lewkowicz, który zastąpił w linii obronnej będącego ostatnio bez formy Adriana Siatkę, nie sięgnął piłki przy dośrodkowaniu z prawej strony i dał się ograć Danielowi Szewcowi. Zawodnik Avii wystawił piłkę Łukaszowi Gizie na siódmy metr, a supersnajper gości, mając pustą bramkę, nie trafił czysto w futbolówkę i wracający Filip Wesołowski zażegnał niebezpieczeństwo. Minutę później Giza po 20-metrowym rajdzie strzelił zza pola karnego, ale prosto w ręce Szokaluka. Chełmianka traciła dużo piłek w środku pola, a pomocnicy Tomasz Pogorzelec i Wesołowski byli znacznie wolniejsi od swoich rywali. W 31 min. gospodarze stworzyli pierwszą sytuację do zdobycia gola. Po akcji Piotra Wójcika i Dawida Wieczorka, który w niedzielę rozgrywał najlepszy mecz w tej rundzie, na strzał zza pola karnego wewnętrzną częścią stopy zdecydował się Wesołowski, ale piłka o metr minęła świdnicką bramkę. W rewanżu Szewc dośrodkował w pole karne do niepilnowanego Kacpra Krawca, ten uderzył piłkę głową, jednak Szokaluk był na posterunku. W 38 min. po akcji Wójcika z pierwszej piłki strzelał Marcin Gregorowicz, jednak futbolówka poszybowała wysoko nad bramką. Jeszcze tuż przed przerwą po prostej stracie piłki w środkowej strefie boiska i szybkiej kontrze w dogodnej sytuacji znalazł się Krawiec, lecz na szczęście dla miejscowych skopiował wyczyn Gregorowicza sprzed kilku minut.
W przerwie trener Bożyk dokonał dwóch zmian. Do środka pola przesunął z prawej strony Wieczorka i wpuścił Wasiluka. Prawe skrzydło z kolei zajął młody Paweł Fornal. Już w 47 min. właśnie Fornal dostrzegł Gregorowicza, dośrodkował, napastnik Chełmianki mocno strzelił z 14 m, lecz strzegący bramki Avii Łukasz Gieresz nie dał się zaskoczyć. To była stuprocentowa okazja do zdobycia gola. Gospodarze z każdą minutą grali coraz lepiej i Avia już nie miała takiej przewagi, jak w pierwszej połowie. W 59 min. bramkarz gości uprzedził Michała Górniaka, wybijając piłkę wprost pod nogi Gregorowicza. Pomocnik Chełmianki widząc pustą bramkę strzelił z 40 m, lecz tuż nad poprzeczką. Dwie minuty później popis swoich umiejętności dał Górniak. Dostał piłkę w środkowej strefie boiska i pognał z nią w kierunku bramki rywali. Obrońcy Avii sądzili, że Górniak zagra do wbiegających Gregorowicza lub Fornala, ale młody napastnik gospodarzy zdecydował się na strzał z 18 m. Piłka, ku radości kibiców, wpadła do siatki przy samym słupku. Minutę później groźnie z 35 m uderzał Maciejewski, lecz piłka o centymetry minęła bramkę. Kolejna akcja Avii zakończyła się już powodzeniem. Szewc przedarł się prawą stroną, ograł Lewkowicza i wyłożył piłkę Gizie, który z 5 m dopełnił formalności. Potem była czerwień dla Bataty. Avia grając z przewagą jednego zawodnika wyczuła swoją szansę i zaatakowała. W 75 min. po wrzutce Szewca, tym razem z lewej strony, Giza strzałem głową pokonał Szokaluka. Gdy wydawało się, że jest już po meczu, Chełmianka pokazała, że zamierza walczyć do końca. W 78 min. Gregorowicz z prawej strony uwolnił się spod opieki obrońców, wbiegł w pole karne i technicznym strzałem w długi róg pokonał Gieresza. Gospodarze, zadowoleni z remisu, starali się utrzymać korzystny wynik do końca. Avia nacierała, lecz nic z jej ataków nie wynikało. W 90 min. Chełmianka popełniła jednak błąd w obronie, nie przerwała w porę akcji rywala i po szybkiej kontrze, ładnym technicznym strzałem z 25 m popisał się Krawiec. Piłka wpadła do bramki przy samym słupku obok rozpaczliwie interweniującego Szokaluka. Jeszcze w doliczonym czasie Giza huknął z 20 m, ale chełmski bramkarz wybił piłkę na róg.
Remis, podobnie jak we wcześniejszych meczach u siebie z Izolatorem, Unią, był w zasięgu ręki. Chełmianie po raz trzeci z rzędu stracili punkty w samej końcówce. Trzeba więc wyciągnąć wnioski, aby takie sytuacje się już nie powtarzały, tym bardziej, że kolejny mecz u siebie podopieczni trenera Bożyka rozegrają z liderem Tomasovią.
ChKS CHEŁMIANKA – AVIA ŚWIDNIK 2:3 (0:0)
1:0 – Górniak (61), 1:1 – Giza (63), 1:2 – Giza (75), 2:2 – Gregorowicz (78), 2:3 – Krawiec (90).
Komentarze
Chełmianin | 2012-09-17 15:55:24 |
---|---|
To fakt, obiektywnie patrząc na całość sedziowania, sędzia mylił się zwłaszcza na niekorzyść Chełmianki. Rzeczywiście sytuacja, po której Mazurek sfaulował bez piłki Wasiluka mogła mieć wpływ na cały mecz. Gdyby wtedy Mazurek dostał drugą zółtą kartkę i czerwoną, nie wiadomo, jak potoczyłby się ten mecz, zwłaszcza że było to przy stanie 1:0 dla Chełmianki. Prawda jest taka, że poziom sędziowania w III lidze jest słabiutki. Tylko niektórzy sędziowie z Lublina potrafią gwizdać na normalnym poziomie. Fatalni sa natomiast sędziowie z Zamościa i Białej Podlaskiej. Lepiej nich oni do Chełma nie przyjeżdżają, bo jak to mówił profesor, kaleczą rzemiosło i to strasznie. Ważne, żeby po tak słabym sędziowaniu była reakcja w związku. Żeby na drugi raz takiego sędziego odstawić na kilka kolejek od śedziowania. Gość wrócił do domu zadowolony bo posędziował mecz, skasował parę złotych za gwizdanie i ma gdzieś to, że Chełmianka w dużej mierze przez niego straciła punkt, a może i trzy. Dla klubu są to duże straty, również finansowe. Sponsorzy i miasto oczekuje wyników, drużyna młoda, stara się, a przyjedzie jeden gość i cały wysiłek zniweczy. Co do występu Avii, piłkarsko była lepsza. Ale Chełmianka przeciwstawiła niesamowitą walkę, ambicję i widać było po chłopakach że zależy im bardzo na dobrym wyniku. Szkoda że nie grał Tywoniuk, bo młody Lewkowicz rzeczywiście spalił się. Myślę, że w kolejnych meczach będzie lepiej, bo widać że zespołowi zależy na dobrej grze. Najbliższy mecz z Orlętami będzie bardzo ważny. Chełmianka nie może go przegrać, a wygrana byłaby czymś wspaniałym. Potem przyjeżdza Tomasobia - lider, będzie cięzko, ale mecz meczowi nierówny. Może akurat tego dnia Tomasovię dopadnie kryzys... Trzymajmy kciuki za Chełmianeczkę! | |
vvv | 2012-09-17 14:45:37 |
ten sam sędzia również sędzioował przeciwko Chełmiance w Jaśle. Coś w tym jest | |
katowice | 2012-09-17 09:32:21 |
sędzia pomógł AVI to było widać na boisku |
do góry strony | powrót