Wisła grała, Unia strzelała - relacja z meczu Wisła - Unia Tarnów
2012-09-23 22:20:19 | autor: KD | źródło: własne | « poprzedni news | następny news » |
Jak przewrotna jest piłka nożna pokazał sobotni mecz na szczycie II ligi wschodniej. Puławska Wisła podejmowała tarnowską Unię i była w tym spotkaniu faworytem. Tym bardziej, że goście przyjechali mocno osłabieni, w ich szeregach zabrakło m.in. najskuteczniejszego strzelca zespołu Łukasza Popieli.
Gospodarze rozpoczęli mecz od mocnych ataków. Chwilę po rozpoczęciu gry trochę przypadkowo przed bramką gości znalazł się Piotr Nowosielski, ale zabrakło komunikacji i doskonała okazja do objęcia prowadzenia została zmarnowana. Kolejne minuty to dwie doskonałe szarże w wykonaniu Dawida Pożaka, który idealnie zachowywał się do momentu wejścia w pole karne. Potem byłemu zawodnikowi Lewartu niestety brakowało zimnej krwi i odrobiny doświadczenia. W 23. minucie goście przeprowadzają pierwszą akcję zakończoną strzałem z pola karnego. Piłki na mokrej murawie nie opanował Nazar Penkowec i z najbliższej odległości do siatki skierował ją Jakub Wróbel. Wiślacy wbrew oczekiwaniom kibiców nie rzucili się do zmasowanej ofensywy. Prowadzili grę, starali się zdobywać teren i dość dobrze im to wychodziło. Niestety tylko do linii pola karnego rywali, bo tam napotykali na istną ścianę w wykonaniu tarnowian, której nie mogli sforsować. Próby Nowosielskiego, Wiącka i Marka Nowaka były zbyt słabe by zaskoczyć Tomasza Liberę.
W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Ofensywę gospodarzy rozruszał trochę wprowadzony na boisko Piotr Charzewski, ale puławianie wciąż nie mieli sposobu na dobrze grającą defensywę rywali. W 57. minucie Charzewski doskonale wypatrzył na jedenastym metrze Konrada Nowaka, a ten uderzył tuż nad poprzeczką. Sześć minut później najlepszy snajper Wisły ponownie miał szansę na gola, ale tym razem uderzył na wiwat. W 67. minucie z narożnika pola karnego strzelał Nowosielski, ale jemu również brakowało precyzji. Co nie udało się gospodarzom - udało się gościom. Wprowadzony w 69. minucie na plac gry Honczaruk źle zagrał do Kursy, a sytuację kapitalnie wykorzystał Wróbel lobując bezradnego Penkowca. Chwilę później mogło być już 0-3. Błąd tym razem Kursy mógł wykorzystać Fabian Fałowski, ale trafił w poprzeczkę bramki gospodarzy. W 80. minucie znów miała miejsce dwójkowa akcja Charzewski-Nowak, napastnik puławian nie miał w sobotę najlepszego dnia i znów fatalnie przestrzelił. W 87. minucie Wiślacy w końcu dopięli swego. Dośrodkował z rzutu wolnego Charzewski, a strzałem głową Liberę pokonał Szymon Martuś. Ostatnie minuty to wielkie oblężenie bramki Unii. W doskonałych sytuacjach uderzali Budzyński oraz Nowak, dobrze jednak bronił Libera. Sporo kontrowersji przyniosła jedna z ostatnich akcji. Wrzutkę w wykonaniu Nowosielskiego na gola zamienił Skórnicki, ale arbiter odgwizdał pozycję spaloną. Jak pokazał materiał video sędzia spotkania popełnił błąd, bo defensor Wisły w momencie podania na spalonym nie był.
Bramki ze spotkania - mat. serwisu zksunia.tarnow.pl
Wisła Puławy 1:2 (0:1) Unia Tarnów
0:1 - Wróbel (23), 0:2 - Wróbel (70), 1:2 - Martuś (87)
Wisła: Penkowec - Gawrysiak, Kursa, Skórnicki, Budzyński, Nowak M. (46 Charzewski), Wiącek (69 Honczaruk), Maksymiuk, Pożak (60 Martuś), Nowosielski, Nowak K.
Unia: Libera - Witek, Pawlak, Bednarczyk, Węgrzyn, Radliński, Ślezak (82 Szczerba), Sojda (71 Wilk), Drozdowicz, Fałowski, Wróbel
do góry strony | powrót