10. kolejka III ligi. Podlasie uskrzydlone, przegrany debiut Gruli
2012-09-30 22:33:38 | autor: Caro | źródło: własne / fot. Dariusz Palica | « poprzedni news | następny news » |
Podlasie Biała Podlaska i Avia Świdnik, to drużyny, które w ostatnich kolejkach wyraźnie nabrały formy. Obie ekipy poprawiły swoje pozycje w ligowej tabeli i po kilku słabszych meczach, wychodzą na prostą. Tyle dobrego nie można powiedzieć z kolei o Chełmiance, radzyńskich i łukowskich Orlętach oraz Stali Kraśnik. Wszystkie te zespoły notorycznie gubią punkty, okupując tym samym dolną część stawki.
Po raz trzeci w tym sezonie - drugi raz z rzędu – ręce w geście triumfu unosili gracze Podlasia. Bialczanie zasłużenie pokonali na wyjeździe Orła Przeworsk 2:0. Bohaterem spotkania okazał się rezerwowy Łukasz Biegajło. 19-latek wprowadzony został na boisko od początku drugiej połowy i skrzętnie wykorzystał szansę od trenera Gieworkjana, ponieważ dwukrotnie wpisał się na listę strzelców zapewniając komplet punktów swojej drużynie. Po burzy zawsze wychodzi słońce? W przypadku Podlasia, jak najbardziej.
Z pewnością nie tak debiut w roli trenera wyobrażał sobie Paweł Grula. Szkoleniowiec, który w środku tygodnia zastąpił na ławce trenerskiej Roberta Rożańskiego ma przyczynić się do zdobywania punktów przez jego zespół. Niestety – przynajmniej w pierwszym meczu – Gruli nie udało się uzdrowić gry jego podopiecznych. Orlęta uległy Unii Nowa Sarzyna aż 1:4. Czynnikiem demotywującym postawę graczy z Łukowa był z pewnością fakt otrzymania czerwonej kartki przez Norberta Osiala po kwadransie gry. Gospodarzom trudno było więc nawiązać wyrównaną walkę grając w osłabieniu. Za tydzień Orlęta czeka jeszcze trudniejsze wyzwanie – potyczka z rewelacyjnie spisującą się Stalą Mielec.
Zwycięski marsz kontynuuje Tomasovia. „Niebiesko-biali” odprawili tym razem Chełmiankę, wygrywając w Chełmie 4:1. Tomaszowianie do przerwy prowadzili 2:0, lecz po zmianie stron w 52. minucie wiarę w sercach kibiców przedłużył Gregorowicz, zdobywając gola kontaktowego. Podopieczni Bohdana Bławackiego szybko pozbawili gospodarzy złudzeń. Najpierw w 67. minucie na listę strzelców wpisał się wprowadzony cztery minuty wcześniej Michalczuk, zaś rezultat meczu ustalił Patryk Nowosad. Tomasovia po dziesięciu kolejkach jest niekwestionowanym liderem rozgrywek i jako jedyna pozostaje bez porażki w lidze. Wygrana w Chełmie była ósmą wiktorią z rzędu „niebiesko-białych”.
W 57. minucie na trybunu powędrował szkoleniowiec Chełmianki, Artur Bożyk. fot. Dariusz Palica
Na tarczy wracali z dalekiego Sanoka do Radzynia piłkarze Orląt. Wprawdzie „biało-zieloni” byli równorzędnym rywalem dla faworyzowanej Stali, lecz pozytywów w grze radzynian szukać należy jedynie w pierwszych 45. minutach. Po zmianie stron podopiecznym Sławomira Adamusa „zabrakło paliwa”, za co zapłacili utratą gola. Leszkiewicz sfaulował w polu karnym gracza rywali, a jedenastkę na gola zamienił Piotr Łuczka. Ofensywa Orląt w tym meczu nie spisała się najlepiej, a bez konstruowania akcji ciężko jest o punkty.
Punkty i trzy gole w tej kolejce straciły także inne lubelskie ekipy. Lublinianka-Wieniawa nie sprostała Stali Mielec, zaś Stal Kraśnik uległa Polonii Przemyśl. Spotkanie na Podkarpaciu rozpoczęło się z kilkunastominutowym opóźnieniem, wskutek zbyt późnego przyjazdu na obiekt w Przemyślu graczy z Kraśnika. Czerwona latarnia ligi nie sprostała tym razem „Barcelonce” i ma już na koncie 49 straconych goli.
Prym w ligowej tabeli nieustannie utrzymuje Tomasovia Tomaszów Lubelski. Tomaszowianie "idą jak burza" i tylko pozostaje postawić pytanie, kiedy powinie im się przysłowiowa noga? Za tydzień na stadion w Tomaszowie przyjeżdża Stal Sanok i będzie to mecz absolutnie na szczycie w jedenastej serii gier. Tabele zamykają Chełmianka, Orlęta Radzyń, Orlęta Łuków i Stal Kraśnik. Co najgorsze - ekipy z wyższych miejsc powiększają punktową przewagę nad tymi zespołami, co może okazać się bardzo bolesne w skutkach na koniec sezonu.
do góry strony | powrót