Lubelski Związek Piłki Nożnej udzielił poparcia trzem kandydatom na fotel prezesa PZPN, Zbigniewowi Bońkowi, Romanowi Koseckiemu oraz Edwardowi Potokowi. Wszyscy trzej zaplanowali przyjazd do Lublina by zabiegać o głosy. Jako pierwszy, w poniedziałek pojawił się Boniek, który opowiadał o swoich planach zarządowi LZPN.

- Ja się nie nadaję do agitacji. Zostałem zaproszony do Lublina, więc z chęcią przyjechałem porozmawiać o polskiej piłce i o tym, jak powinna wyglądać, podzielić się swoimi spostrzeżeniami. A o wyborze prezesa zadecyduje głosowanie, które będzie tajne. Na dziś nie stawiam się w roli faworyta. Jeśli wybiorą mnie na prezesa, to będę bardzo zadowolony i postaram się naprawdę coś zrobić dla polskiej piłki, ale jeśli przegram, to będzie mi przykro, jednak przeżyję - stwierdził Boniek na łamach gazeta.pl.

Faworyt w wyścigu o stanowisko prezesa wspominał też o nacisku na szkolenie młodzieży oraz umożliwienie młodym ludziom wejścia w seniorską piłkę. Wielokrotnie podkreślał, że wie jak zarządzać związkiem i, że działania prezesa obejmują wiele obszarów w tym organizację administracji, pracowników, menadżerów. Wyraził też opinię, że w przypadku porażki w wyborach nie będzie to dla niego wielka tragedia.

Już jutro o głosy będzie zabiegał Edward Potok. Roman Kosecki ma pojawić się w Lublinie w drugiej połowie miesiąca.

fot. A. Swacha