12. kolejka IV ligi: Czerwono we Włodawie, Roztocze odbiło się od dna
2012-10-21 19:04:17 | autor: KD | źródło: własne | « poprzedni news | następny news » |
Czerwona niedziela we Włodawie, Roztocze wraca do gry, a lider znów mieszka w Zamościu. 12. kolejka IV ligi lubelskiej obfitowała w sporą ilość emocji.
Zaczęło się w sobotę od pewnego zwycięstwa Janowianki. Nie była to w żadnym stopniu niespodzianka bowiem terminy spotkań czwartoligowych rezerw Podlasia oraz pierwszej drużyny występującej w trzeciej lidze praktycznie się pokrywały. Bialczanie pojechali więc do Janowa w mocno okrojonym składzie i wrócili do domu z bagażem czterech bramek. Janowianie wskoczyli na szóste miejsce w tabeli, co po słabym początku rozgrywek i problemach w przerwie między sezonami jest wynikiem nadspodziewanie dobrym.
W drugim z sobotnich meczów doszło do potyczki AMSPN Hetman Zamość z Lewartem Lubartów. Goście jechali do faworyzowanych gospodarzy z nastawieniem przywiezienia zdobyczy punktowej. Szybko plany te zweryfikował Damian Dębicki, który wpisał się na listę strzelców w 19. minucie gry. Jak się okazało było to trafienie na wagę trzech punktów i fotela lidera. Gospodarze zagrali lepiej niż w poprzednich tygodniach, ale o zwycięstwo ich kibice drżeli do ostatnich minut.
Bezbramkowym remisem zakończył się mecz rejowieckiej Sparty z rezerwami GKS Bogdanka. Gospodarze w przekroju całego meczu byli zespołem lepszym i tylko własnej nieskuteczności mogą zawdzięczać zdobycie zaledwie jednego punktu. Podopieczni Zbigniewa Wójcika szczególnie w pierwszej połowie mylili się w idealnych sytuacjach, natomiast goście nie byli w stanie poważniej zagrozić bramce miejscowych i remis powinni przyjąć z zadowoleniem.
Wiele działo się we Włodawie. W niedzielne popołudnie miejscowa Włodawianka podejmowała Victorię Żmudź i to goście cieszyli się po końcowym gwizdku. Zaczęło się jednak nieźle dla gospodarzy. W 39. minucie wychodzącego na czystą pozycję Wojciecha Więcaszka do parteru sprowadził Jarosław Kotowski i tym samym osłabił swój zespół. W chwilę po wznowieniu gry humory miejscowych poprawiły się jeszcze bardziej, bo do siatki trafił Grzegorz Bornus. W kolejnych minutach zaczęły się jednak dziać dla gospodarzy rzeczy niespodziewane. Najpierw w 58. minucie drugi żółty kartonik obejrzał Marek Żakowski, a potem żółte kartki oglądali kolejni gracze gospodarzy. Dodatkowo w ciągu siedmiu minut dwukrotnie bramkarza miejscowych pokonali przyjezdni wychodząc na prowadzenie. Na listę strzelców wpisali się Damian Rakowiecki i Krystian Mroczek. Ostatnie dziesięć minut to kolejne żółte kartki i w konsekwencji czerwone dla Więcaszka, Kuczyńskiego i Nielipiuka. Włodawianka kończyła mecz z sześcioma zawodnikami w polu, a trzy punkty pojechały do Żmudzi.
Piłkarze Włodawianki nie mieli dziś zbyt wielu powodów do zadowolenia - fot. Inspiracja Studio
Do pięciu serię meczów bez porażki przedłużyli gracze Orionu Niedrzwica pokonując w Piszczacu tamtejszą Lutnię 2:0. Goście objęli prowadzenie w 13. minucie po golu Łukasza Młynarskiego, a wynik tuż przed końcowym gwizdkiem ustalił Robert Cielma.
Po serii kompromitujących porażek drugie zwycięstwo z rzędu odnieśli piłkarze Roztocza Szczebrzeszyn. Podopieczni Zbigniewa Ulanowskiego zdobyli pierwsze wyjazdowe punkty pokonując w Rykach chimeryczny Ruch 2:1. Wzorowo wyprowadzane kontrataki dały gościom gole autorstwa Piotra Lipca i Daniela Wagi. Gospodarze odpowiedzieli trafieniem Wojciecha Kępki.
Już po raz siódmy zremisował zespół Opolanina Opole Lubelskie. Tym razem opolanie podzielili się punktami z Huczwą Tyszowce zdobywając gola na wagę jednego punktu tuż przed końcowym gwizdkiem. Wcześniej dwukrotnie na prowadzenie wychodzili zawodnicy Jacka Paszkiewicza. Gospodarze skutecznie jednak gonili wynik.
W ostatnim ze spotkań Omega Stary Zamość pokonała Stal Poniatowa 1:0. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył w 37. minucie gry Jarosław Goch. Gospodarze wykorzystali tym samym potknięcie Sparty Rejowiec Fabryczny i zrównali się z nią punktami. Samo spotkanie było ciekawe,a wynik przez 90 minut był sprawą otwartą. Decydowała jednak skuteczność pod bramką rywali, a w tym elemencie lepsi byli gospodarze i oni cieszyli się z końcowego triumfu.
Komentarze
sp | 2012-10-23 08:58:12 |
---|---|
Słuszne słuszne ale widzę że ktoś tu nie potrafi przegrywać, trzeba kolejne mecze nagrywać bo wcale ich gra tak pięknie nie wyglądała kop do przodu i może się uda | |
2012-10-22 18:06:26 | |
A co sędzia miał płakać pokazując kartki???Po prostu zachowanie zawodników było tak głupie że aż śmieszne więc co miał ten sędzia robić???Zachowanie włodawskich zawodników żenada a sędziowie z Chełmskiego OKS najsłabsi w całym LZPN. Ale o tym to już nie raz pisałem. | |
2012-10-22 13:31:58 | |
kartki sluszne, za obrazanie sedziego, niestety pilkarze tez musza trzymac nerwy na wodzy
| |
anonim | 2012-10-22 10:51:10 |
sędzia z Chełma wszystko jasne że zrobi wszystko by Żmudż wygrała ten mecz!!!!jego sędziowanie to wielki absurd! | |
kibic | 2012-10-21 22:18:41 |
ja rozumiem że trzeba trzymać nerwy na wodzy, ale jak sędzia z uśmiechem na ustach wyciąga kolejne czerwone kartki to takie sędziowanie dyskwalifikuje jego jako arbitra.sędzia powinien panować nad emocjami, po prostu chłopie nie nadajesz się do tej roboty i porzuć ją WSTYDU OSZCZĘDŹ!!! |
do góry strony | powrót