15. kolejka IV ligi. Sparta utrzymała się na podium, Gil gwizdał w Łęcznej
2012-11-11 22:01:35 | autor: KD/KK | źródło: własne / fot. stalowcy.com | « poprzedni news | następny news » |
Ostatnia jesienna kolejka IV ligi lubelskiej obfitowała w wiele ciekawych meczów i bramek. Trzy karne w Tyszowcach, Paweł Gil rozjemcą w meczu rezerw Bogdanki z Omegą czy też wygrana Sparty i utrzymanie trzeciej pozycji - zapraszamy po ostatni w tym roku przegląd z czwartoligowych boisk.
AMSPN Hetman Zamość zwiększył przewagę nad drugimi w tabeli rezerwami GKS Bogdanka do siedmiu punktów. Mimo gry w środku tygodnia z Tomasovią Tomaszów Lubelski w ramach zaległego ćwierćfinału Pucharu Polski, zamościanie wygrali na wyjeździe z drugim zespołem Podlasia Biała Podlaska 1:0. Podobnie jak w meczu z trzecioligowcem, tak i sobotę jedyną bramkę strzelił Sebastian Sadowski. W poczynaniach AMSPN-u widać było jednak brak sił, spowodowany dwugodzinną potyczką z tomaszowskim klubem. Piłkarze z Grodu Hetmana zakończyli rywalizację z 39 punktami na koncie.
W Łęcznej spotkały się dwa zespoły z góry tabeli. Drugi team GKS Bogdanka zremisował 2:2 z Omegą Stary Zamość. Spotkanie sędziował Paweł Gił, znany sędzia z Lublina, na co dzień rozjemca w T-Mobile Ekstraklasie i europejskich pucharach. Gospodarze podzielili się punktami, pomimo iż w ich szeregach nie było większych posiłków z pierwszoligowca. Dwie bramki Michała Czarneckiego (w 49. i 89. minucie) zadecydowały o wygranej Stali Poniatowa nad Włodawianką Włodawa. "Żółto-niebiescy" po rundzie jesiennej piastować będą zatem dobrą, ósmą lokatę, z widokami na jeszcze lepsze miejsce w przyszłym roku. W klubie nie ukrywają, że najgorszy okres już chyba za nimi i teraz powinno być już tylko coraz lepiej. Sobotni pojedynek mógł się jednak skończyć całkiem innym wynikiem, bo w pierwszej połowie Michał Kuczyński dwukrotnie wychodził "sam na sam" z bramkarzem Stali, Danielem Piłatem.
Stal - Włodawianka, fot. stalowcy.com
O meczu Huczwy z Lewartem już dzisiaj pisaliśmy w kontekście wydarzeń pozaboiskowych. Sporo działo się także na murawie. Faworyzowani goście nie sprostali Huczwie i to gospodarze cieszyli się z kompletu punktów. Już w 16. minucie bardzo kontrowersyjną decyzję o rzucie karnym podjął będący w wyraźnie słabej dyspozyji arbiter Michał Rogowski z Chełma. Jedenastkę na gola zamienił Artur Mac. Poddenerwowani goście szukali okazji do wyrównania. Na ich nieszczęście brakowało jednak precyzji, dwukrotnie futbolówka odbijała się od słupka bramki gospodarzy. Podopieczni Grzegorza Białka dopięli swego w 64. minucie po kolejnej kontrowersyjnej decyzji sędziego o przyznaniu rzutu karnego. Stały fragment wykorzystał Patryk Grzegorczyk. Faulujący w tej sytuacji Adrian Błyskoń obejrzał drugi żółty kartonik i opuścił plac gry. Grający w przewadze lubartowianie przycisnęli po raz kolejny, ale bohaterem spotkania został pomocnik gospodarzy Konrad Karwacki. W 88. minucie przeprowadził doskonałą akcję, minął dwóch obrońców i został sfaulowany w polu karnym przez Macieja Jeziora. W tej sytuacji nie było już wątpliwości. Trzecią w meczu jedenastkę na gola zamienił Mac zapewniając swojemu zespołowi cenne trzy punkty. - Cieszę się, że nasza gra wygląda już dużo lepiej. Do klubu wróciła normalność, grają młodzi zawodnicy. Lepiej wyglądamy motorycznie, biegamy, mamy siłę do ostatniego gwizdka. Trochę się śmialiśmy, że wygrywamy z teoretycznie lepszymi zespołami jak Lewart czy Omega,a przegrywamy z tymi słabszymi. Zwycięstwo wydarliśmy w ostatnich minutach i dzięki temu zdobyliśmy w sumie 21 punktów - dokładnie tyle ile zakładaliśmy przed sezonem - podsumował trener Jacek Paszkiewicz.
Niespotykaną liczbę remisów w jednej rundzie wyśrubował Opolanin Opole Lubelskie notując dziś dziewiąty tego typu wynik w piętnastym kolejnym spotkaniu.Tym razem opolanie grali z Orionem Niedrzwica i rozpoczęli mecz w dobrym stylu. Już w 4. minucie pierwsza ich akcja zakończyła się celnym strzałem Rafała Raka. W kolejnych minutach do głosu doszli gospodarze, a goście ograniczali się do kontrataków. Jeden z nich mógł przynieść podwyższenie prowadzenia, ale futbolówka trafiła w poprzeczkę. Gospodarze odpowiedzieli tym samym zaraz po przerwie. Przewaga gospodarzy wzrosła po czerwonej kartce dla Marcina Dajosa. Już chwilę później do wyrównania doprowadził strzałem głową Łukasz Młynarski. Wtedy do ataku rzucili się goście, ale brakowało im zimnej krwi pod bramką nieźle dysponowanego Jaśkowiaka. W ostatnich minutach padły jeszcze dwie bramki, najpierw dla Orionu gola zdobył Damian Drzymała, a chwilę później rzut karny wykorzystał Grzegorz Olchawski.
Skromne zwycięstwo w Dorohusku nad Victorią Żmudź odniosła Sparta Rejowiec Fabryczny. Podopieczni Zbigniewa Wójcika byli zespołem lepszym, ale długo nie mogli znaleźć sposobu na golkipera gospodarzy. Dopiero w 77. minucie bramkę na wagę zwycięstwa i trzeciej lokaly po rundzie wiosennej zdobył Łukasz Kiejda.
Kolejny raz z dobrej strony pokazali się piłkarze Roztocza Szczebrzeszyn, którzy pokonali będącą ostatnio na fali Janowiankę Janów Lubelski 3:1. Dwa gole dla zwycięzców zdobył Tomasz Albingier, a jedną bramkę dołożył Piotr Lipiec. Goście dopiero w ostatniej minucie zdobyli bramkę honorową autorstwa Łukasza Piecyka. Szczebrzeszynianie wygrali czwarty z pięciu ostatnich meczów i kontynuują marsz w górę tabeli.
W ostatnim ze spotkań rycki Ruch uległ Lutni Piszczac 1:2. Goście kontynuują serię meczów bez porażki i trzeci raz z rzędu schodzą z boiska ze zdobyczą punktową. Bramki dla zwycięzców zdobywali Grzegorz Nestorowicz i Damian Artymiuk. Miejscowych kibiców ucieszył tradycyjnie Wojciech Kępka. Ruch spadł na trzynastą lokatę w tabeli. Lutnia przeskoczyła bezpośredniego rywala i aktualnie plasuje się na dwunastej pozycji.
Komentarze
2012-11-13 10:10:18 | |
---|---|
Brawo AMSPN, JESTES NIEPOKONANY!!!3 LIGA DLA ZAMOŚCIA I 10 PKT NAD SPARTA HAHAHAHAHAA | |
;)) | 2012-11-12 11:59:08 |
BRAWO SPARTA! |
do góry strony | powrót