Grzegorz Bronowicki: Chcę pokazać się kibicom

2013-01-30 09:38:04 | autor: Piotr Podleśny | źródło: własne

« poprzedni news | następny news »

W poniedziałek półrocznym kontraktem z Motorem Lublin związał się Grzegorz Bronowicki. Wychowanek Górnika Łęczna po raz ostatni na boisku zaprezentował się 4 marca 2011 roku. Od tego czasu minęło prawie dwa lata. Teraz były reprezentant Polski wraca do gry i jak sam przyznaje, chce przypomnieć się kibicom.

Po półtorarocznej przerwie wraca Pan do gry w piłkę. Cieszy możliwośc ponownego grania w piłkę?

- Na tym mi zależało, by wrócić. Przez ten okres myślałem nad zakończeniem przygody z piłką, ale jednak nie dane mi to było. W sumie był to rozbrat ośmio, dziewięciomiesięczny, bo wcześniej trenowałem z GKS Bogdanka i Motorem. Dało mi to wszystko do myślenia i zobaczyłem, że chęci, siła oraz zdrowie pozostało i nie widziałem przeszkód, aby dalej kontynuować to wszystko.

Trenuje pan z Motorem od jesieni ubiegłego roku. Jak Pan ocenia swoją formę na przestrzeni tych kilku miesięcy?

- Myślę, że forma powoli wzrasta. Wiadomo, że teraz jest ciężki okres przygotowawczy i trzeba tą formę odbudować. Nie widzę żadnych minusów chociażby dotyczących wagi, szybkości czy wytrzymałości. Myślę, że to wszystko zostało ze starych czasów. Wiadomo, że odpowiedni trening i praca pozwoli na powrót do odpowiedniej dyspozycji.

Miał pan w swojej karierze kilka problemów zdrowotnych. Jak jest teraz ze zdrowiem?

- Kontuzje poważne mam za sobą i od czasu zabiegu wiązadeł krzyżowych nigdy mi to już nie przeszkadzało. Potem w Ruchu miałem lekkie problemy, które trwały 2-3 miesiące i byłem wyłączony z gry. Na dzień dzisiejszy nie mam z niczym problemów i to mnie cieszy.

Grzegorz Bronowicki ma na swoim koncie czternaście występów w kadrze Polski / foto: sport.pl

Kontrakt podpisany został na pół roku, a czy jest zapis o jego ewentualnym przedłużeniu?

- Sam zabiegałem o to, aby była to tylko półroczna umowa. Jest klauzula dotycząca jego przedłużenia, ale to wszystko zależy od tego co się wydarzy przez te pół roku. O siebie samego się nie martwię, ale chcę zobaczyć jak funkcjonuje klub i do czego dąży. To mnie najbardziej interesuje.

Czyli Motor może być trampoliną do wyjazdu w Polskę?

- Nigdy nie mówię nie. Zobaczymy co się będzie działo. Szczerze mówiąc jestem bardzo związany z tym regionem i nie bardzo widzą mi się jakieś wojaże. Życie pisze jednak różne historie. Dla mnie najważniejsze jest jednak wrócić do gry. Przez te pół roku chce także przypomnieć się kibicom, bo trochę zaginąłem.

Trener Świerczewski buduje drużynę na rundę wiosenną. Jak pan myśli o co powalczycie w drugiej części sezonu?

- Zespółs stać na wiele lepszą grę i wyższą pozycję w tabeli. Jestem przekonany, że ta wiosna będzie dobrym początkiem Motoru Lublin. Trudno rozmawiać o wyższych celach, bo mamy za dużą stratę punktową do czołówki. Musimy zaprezentować się solidnie i wiem, że to zrobimy. A co będzie to czas pokaże.

Runda wiosenna w Motorze Lublin dla Bronowickiego ma być okazją
do przypomnienia się kibicom / foto: Piotr Podleśny

Tagi: II liga; Inne; Motor Lublin;

Komentarze

CHEŁM	2013-01-30 15:37:59
Upadłeś to ty wssss na głowę
CH	2013-01-30 15:36:20

wssss	2013-01-30 14:46:16
ale sie stoczył i to do najgorszeg klubu na lubelszczyznie który nie długo upadnie

do góry strony | powrót