Trzecioligowa Stal Kraśnik zremisowała dziś w Lublinie w meczu kontrolnym z czwartoligowym Orionem Niedrzwica 0:0. - Rywale postawili nam twarde warunki. My jesteśmy po ciężkich treningach stacyjnych, mamy też w nogach dużo kilometrów i trochę nam dziś gra nie wychodziła. Było sporo niedokładności w podaniach, a to potem powodowało złość zawodników - ocenia trener kraśniczan Dariusz Matysiak. - W pierwszej połowie mieliśmy co najmniej trzy dobre sytuacje, dwukrotnie sam na sam z bramkarzem wychodził Tomek Ryczek, ale piłka mijała słupek. Orion ograniczał się do gry na własnej połowie, próbowali jedynie kontrować. Druga połowa wyglądała podobnie. To był mecz walki, trochę złośliwości z obydwu stron. Sędziowanie także było "sparingowe" - opisuje kierownik Stali Jacek Nowoświatłowski. Z tymi opiniami zgadza się trener Oriona Wojciech Stopa - Także jesteśmy w ciężkim treningu i było to widać. W pierwszych dwudziestu minutach Stal przeważała, potem się wyrównało. W drugiej połowie Cioch trafił w poprzeczkę, Cielma w słupek. Mogliśmy pokusić się o zwycięstwo, ale byłoby ono niezasłużone z przebiegu meczu. W zespole Stali po raz drugi wystąpił testowany bramkarz Wisły Puławy Jakub Zolech, a także dwóch napastników z Ukrainy.

Stal Kraśnik 0:0 Orion Niedrzwica

Stal: Mazur - Pietroń, Matysiak, Stadnicki, Zych, Mielniczuk, Tchórz, Szewc, Drozd, Ryczek, zaw. testowany I oraz Zolech, Bijan, Leziak, Skrajnowski, Shpikula,Wojtaszek, Żdanowicz, Wereski M., Goździuk, zaw. testowany II

Orion: Jaśkowiak - Skiba, Filutowski, Cioch, Szłapa, Zaręba, zaw. testowany, Żarnowski, Wierzchowski, Bielak, Drzymała oraz Szulc, Dębiński, Cielma, Krężołek, Szymuś