Ta ostatnia minuta - relacja z meczu Wisła - Znicz

2013-05-04 22:28:11 | autor: Piotr Podleśny | źródło: własne

« poprzedni news | następny news »

W meczu dwóch drużyn z górnej części tabeli II ligi wschodniej kibice spodziewali się większych emocji. Jednak zarówno Wisła Puławy, jak i Znicz Pruszków nie zaprezentowały się najlepiej. Obie jedenastki stworzyły przeciętne widowisko, które zakończyło się remisem 1:1. Obie bramki zdobyli zawodnicy gospodarzy.

Pierwsza ciekawsza akcja miała miejsce w 8 minucie spotkania. Wówczas to błąd popełnił Paweł Pazdan, który nie złapał futbolówki w bocznym sektorze pola karnego. Do piłki dopadł Szymon Martuś, ale ostatecznie swój błąd zdążyć naprawić Pazdan, który chwycił piłkę. Kolejne minuty gry to nieudane próby z dystansu w wykonaniu zarówno gospodarzy, jak i gości. Najlepszą okazję w pierwszej części meczu w 35 minucie zmarnował najskuteczniejszy w puławskiej drużynie, Konrad Nowak. Napastnik gospodarzy wyszedł sam na sam z Pazdanem i trafił wprost w interweniującego golkipera Znicza. Chwilę później Nowak otrzymał dośrodkowanie od Dawida Pożaka, ale jego próba strzału głową zakończyła się na złapaniu futbolówki przez Pazdana.

Po zmianie stron jako pierwsi groźnie zaatakowali pruszkowianie. Na prawym skrzydle piłkę otrzymał Marcin Rackiewicz i z pierwszej piłki uderzył na bramkę Nazara Penkowca. Ukrainiec jednak nie dał się zaskoczyć i wybił piłkę zmierzającą do bramki. W odpowiedzi w 61 minucie kolejną setkę miał Konrad Nowak. Tym razem po zagraniu z rożnego Piotra Charzewskiego, przyjął piłkę na piątym metrze i posłał ją tuż nad poprzeczką bramki Pazdana. Dziesięć minut później ożywił się Adrian Paluchowski, który dopadł do źle zagranej piłki. Ostatecznie jednak najlepszy strzelec Znicza został zatrzymany przez Penkowca. Chwilę później Ukraińca sprawdził Michał Zapaśnik, ale i tym razem górą był golkiper gospodarzy.

Najwięcej działo się w ostatnich pięciu minutach spotkania. W 85 minucie na prowadzenie wyszli przyjezdni. Po dobrze rozegranym rzucie wolnym piłkę w polu karnym otrzymał Paluchowski. Zła interwencja Wojciecha Jakubca sprawiła, że stoper Wisły umieścił piłkę w bramce obok zaskoczonego Penkowca. Kiedy kibice powoli szykowali się do opuszczenia obiekty przy Hauke-Bossaka wiślacy wywalczyli rzut rożny. Z narożnika dośrodkował Piotr Nowosielski, a najlepiej głową zagrał Michał Budzyński, który uderzył idealnie w okienko bramki Pazdana.

Wisła Puławy 1:1 (0:0) Znicz Pruszków

Bramki: Budzyński 90 - Jakubiec 85 (samobój)

Wisła: Penkowec - Orzędowski, Jakubiec, Skórnicki (58 Kursa), Budzyński, Wiącek, Maksymiuk, Pożak (64 Nowak Marek), Charzewski (76 Nowosielski), Martuś, Nowak Konrad

Znicz: Pazdan - Banaszewski (84 Zawodziński), Bochenek, Chrabąszcz, Jędrych, Jędrzejczyk, Kucharski, Paluchowski, Rackiewicz (84 Kubicki), Tomas, Zapaśnik

Żółte kartki: Jakubiec, Wiącek, Nowak Marek - Bochenek, Jędrzejczyk

Sędziował: Sylwester Rasmus (Toruń)

Tagi: II liga; Wisła Puławy;

do góry strony | powrót