Przemysław Delmanowicz: Nic optymistycznego nie mogę powiedzieć
2013-05-06 17:38:38 | autor: OM / PP | źródło: własne | « poprzedni news | następny news » |
Piętnaście dni. Dokładnie tyle trenerem Motoru Lublin jest Przemysław Delmanowicz. Szkoleniowiec lublinian nie ma jednak łatwych dni za sobą ani przed sobą. Zespół broni się przed spadkiem z drugiej ligi i przed nimi bardzo trudne tygodnie
Przed Motorem kolejne spotkanie. Ma trener pomysł na środowe starcie z Resovią? Jak zmotywować zawodników po ostatnich porażkach?
Teraz trzeba szybko chłopaków zregenerować, nastawić na ciężką walkę i to jest jedyna metoda, że każdy mecz trzeba teraz wybiegać. Skoro brakuje nam umiejętności, skoro brakuje nam siły, musimy mądrze podejść do każdego spotkania i starać się osiągnąć jak najlepszy rezultat. Teraz jest katastrofa jeśli chodzi o Rzeszów, wypadło nam trzech zawodników za kartki. Blok defensywny całkowicie się posypał. Nie ma Karwana, Falisiewicza, Kursy i tak naprawdę mam ciężki orzech do zgryzienia jak to wszystko poustawiać.
W pierwszej połowie trener zdjął z boiska Bartosza Romańczuka. To wynik kontuzji czy złej dyspozycji zawodnika?
Zmiana Romańczuka w pierwszej połowie była spowodowana kontuzją. Odnowił mu się uraz mięśnia dwugłowego i trzeba było natychmiast wprowadzać Karola Kostrubałę. Aczkolwiek uważam, że bardzo poprawny występ Kostrubały, wszedł w mecz bardzo dobrze. Później próbowaliśmy coś zrobić, cały czas szafowałem ustawieniem, przesuwałem zawodników z jednej na drugą stronę, gdzieś tam zmieniliśmy system gry. Wygrała mądrość zespołu Wisły, którzy cofnęli się do tyłu i liczyli tylko na kontrataki. Myśmy podjęli walkę, staraliśmy się. Gdyby coś tam na 2:1 wpadło to też pewnie inaczej potoczyłby się ten mecz. Jest jak jest, trzeba teraz myśleć jak zdobyć punkty bo jest coraz gorzej jeśli chodzi o punkty. Uciekają nam rywale, którzy się bronią przed spadkiem. Nic optymistycznego na tą chwilę nie mogę powiedzieć.
W zespole jest mnóstwo kontuzji. Jest szansa, żeby ktoś wrócił w najbliższym czasie do zespołu?
Mam nadzieję, że wróci po kontuzji Igor Mihalewski, Artur Węska, Kacper Horodeński, zobaczymy jak to będzie. Naprawdę nasi rehabilitanci dwoją się i troją, żeby połatać tych chłopaków. Czegoś podobnego nie pamięta jak jestem przy piłce, żeby w ciągu 15 dni rozegrać pięć meczy i ten maraton trwa dalej do 28 maja. Cały czas gramy środa, sobota, środa, sobota. Przecież to jest jakaś wariacja, ale nie tylko my – wszyscy. Dlatego nie ma co narzekać tylko trzeba zdobywać punkty.
Komentarze
Ryj | 2013-05-07 12:00:49 |
---|---|
może gdzieś niech pojedzie na staż , będzie miał o czym opowiadać. kto w tym klubie zatrudnia ludzi co z piłką mają wspólnego co na jakimś kursie zobaczyli. To nie Barcelona tutaj trener musi znać zapach szatni a ten 10 kapek nie zrobi . On tylko krzyczeć potrafi , jak pajacyk myśli że to najważniejsze | |
Krystian | 2013-05-07 11:40:20 |
Wariacja powiadasz ? Dla amatorów z pensjami i manierami zawodowców ...pewnie tak | |
2013-05-07 08:47:34 | |
A kiedy to Pan trener był przy piłce? Jedyne co pamiętam to jak spuścił Pan Chełmiankę z 4 ligi, gdzie po pierwszej rundzie drużyna miała 35 pkt a w drugiej spadłą do okręgówki. Wyczyn godny trenera Motoru |
do góry strony | powrót