Korzystamy z plików cookies zapisujących dane użytkownika. Przeglądając naszą stronę wyrażasz zgodę na ich używanie. Według obecnie obowiązujących przepisów prawa możesz je wyłączyć zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej »
zamknij
Lubelski Wortal Piłkarski
lubgol.pl powiadom znajomego mapa strony RSS A A A Dziś jest Sobota 4 Maj 2024
wyniki na żywo mobilna wersja portalu

Nawigacja

Rozgrywki

Partnerzy

Lubgol - portal piłkarski

Wyszukiwarka

Newsletter

Aktualny sezon

Sezon 2014/2015

Weekend w oczach trenerów

2013-06-02 23:26:30 | autor: PP/KG/KK/KD | źródło: własne / fot. klimczewscy.pl « poprzedni news | następny news »


Tradycyjnie na koniec każdego weekendu przedstawiamy wybrane wypowiedzi trenerów po meczach swoich zespołów. Tym razem spotkania podsumowują Jacek Magnuszewski, Artur Bożyk, Bohdan Bławacki, Marek Sadowski, Grzegorz Białek i Andrzej Rycak.

Jacek Magnuszewski (szkoleniowiec Wisły Puławy po wygranej 1:0 ze Stalą Rzeszów; na zdjęciu): Zacznę nietypowo, bo najpierw chciałem podziękować kibicom za bardzo fajny doping. Pomogło nam to wygrać dzisiejszy mecz. Mieliśmy święto, dziewięćdziesięciolecie klubu i i uczciliśmy to zdobyciem trzech punktów. Ciężko nam się grało, bo przeciwnik zaprezentował się bardzo solidnie. W pierwszej połowie graliśmy dobrze w ataku pozycyjnym, ale brakowało nam tego ostatniego, przedostatniego podania, trochę dokładności żeby stworzyć sobie lepszą sytuację. W drugiej połowie wykorzystaliśmy stały fragment i cofnęliśmy się do obrony licząc na kontry. Trochę nam przy nich zabrakło może umiejętności, bo trzeba było zdobyć drugą bramkę i grałoby się dużo spokojniej. Stal grała do końca, miała swoje sytuacje i mogła stąd wywieźć jakieś punkty. Konsekwencja dziś zaowocowała tym, że zdobyliśmy trzy punkty, bo w ostatnich meczach nam jej zabrakło. W  Łowiczu straciliśmy gola w ostatniej sekundzie, ze Świtem straciliśmy bramkę z jedynej sytuacji, którą miał ten zespół, a dziś pozwoliło nam to zdobyć trzy punkty (...) Mam duże obawy co do dyspozycji drużyny. Dziś wypadł nam Rafał Wiącek, a te mecze sobota-środa niekorzystnie wpływają na formę zespołu. Ciężkie mecze przed nami, teraz mamy Płock, później Elbląg i Niepołomice, także sama góra, ale walczymy o jak najwyższe miejsce na koniec sezonu.

Artur Bożyk (trener Chełmianki Chełm po remisie 2:2 ze Stalą Sanok): Cieszy mnie to, że udało nam się dwukrotnie podnieść po tym jak straciliśmy bramki. Drużyna po raz kolejny pokazała charakter, którego nabiera od kilku spotkań. Jednak pozostaje pewien niedosyt, bo śmiało można było pokusić się o zwycięstwo. Stworzyliśmy sobie kilka dogodnych i widowiskowych sytuacji. Wymienialiśmy po kilkanaście podań i pozostawało wykończyć akcję, jednak zabrakło nam w takich sytuacjach doświadczenia. W Chełmie zebrała się grupa ludzi chcących coś osiągnąć i ta drużyna z każdym tygodniem będzie grała coraz lepiej. Jestem pewien, że dostatczymy w końcówce ligi wielu pozytywnych emocji mieszkańcom Chełma. Cieszy mnie forma Piotra Wójcika, bo wiem ile go kosztowało, by znaleźć się w tym miejscu, którym jest.

Marek Sadowski (trener Lublinianki-Wieniawy po remisie 0:0 z Tomasovią): Jestem zadowolony z tego meczu, bo na tle lidera byliśmy równorzędnym przeciwnikiem. Wydaje mi się, że remis jest wynikiem zasłużonym, chyba mieliśmy nawet więcej sytuacji bramkowych od Tomasovii. Wynikało to z tego, że goście musieli wygrać, my moglismy tylko zremisować, przez co skupiliśmy się na grze z kontrataku. Szkoda, że to własnie my urywamy punkty Tomasovii, ale takie jest życie. Zdobyliśmy punkt, który chciałem zdobyć już przed pierwszym gwizdkiem. Gramy nieźle, zdarzają nam się przestoje z racji tego, że mamy młody zespół, wtedy właśnie tracimy bramki. Z kolei w przeciwieństwie do rundy jesiennej to my staramy się grać piłką, także na pewno jest jakiś postęp w naszych poczynaniach.  

Bohdan Bławacki (trener Tomasovii): Nie było Bojarczuka, za kartki pauzuował Joniec, można było wybrać inny schemat, inną taktykę na ten mecz. Trzy dni nie trenował z nami w tym tygodniu Norbert Raczkiewicz. Mało akcji ofensywnych, dużo błędów w prostych sytuacjach. Nie chcę oceniać każdego zawodnika z osobna. Myślę, że Stal Mielec zgubi jeszcze punkty do końca sezonu, poza meczem w najbliższą niedzielę z Izolatorem Boguchwała, czekają nas później spotkania z drużynami z dołu tabeli. Problem w tym, że np. Stal strzela 5 bramek w meczu, a my co najwyżej jedną. Policzyliśmy, że w tych ostatnich czterech meczach mieliśmy blisko 20 sytuacji do zdobycia gola. Były słupki, poprzeczki... Nawet dzisiaj Raczkiewicz trafił w górną konstrukcję bramki. Był to typowy mecz na remis. Już teraz wiem, jak będziemy grać w Boguchwale. Grunt, aby wszyscy byli zdrowi.

Grzegorz Białek (opiekun Lewartu Lubartów, po porażce 0:1 z AMSPN Hetman Zamość): Wydaje się, że mecz na remis. Sytuację jedną Hetman stworzył i jedną wykorzystał i my w pierwszej połowie mieliśmy jedną i w drugiej jedną i nic nie wykorzystaliśmy. Z przebiegu meczu było na remis, mecz był dosyć wyrównany, były fragmenty gdzie Hetman lepiej operował piłką i fragmenty gdzie to my graliśmy lepiej. Klasowy zespół miał jedną sytuację i jedną wykorzystał, a nam zabrakło gdzieś trochę szczęścia. W jednej połowie mieliśmy sytuację dobrą, w drugiej co najmniej jedną, w której Maciej Jezior strzelał i bramkarz obronił to instynktownie. Szkoda, bo przynajmniej jeden punkt powinniśmy dzisiaj zdobyć.

Andrzej Rycak (trener AMSPN Hetman, po zwycięstwie 1:0 nad Lewartem Lubartów): Bardzo trudne dwa spotkania. Poznaliśmy zespół Lewartu, wiedzieliśmy, że czeka nas wspaniały pojedynek ze względu na dobre warunki fizyczne. Zespół trudny, mocny, z którym już graliśmy u siebie i też mieliśmy problem, ale szczęśliwie mecz udało się wygrać i kolejne trzy punkty zainkasować. Przemek Gałka był dziś nieobecny ze względu na sprawy osobiste, konkretnie chrzest córki. Kontuzjowany jest Rajtar. Pomału wprowadzamy do składu naszą młodzież, która musi się poogrywać. Wiadomo, że trzecia liga to już są inne wymagania. Gramy swoimi wychowankami, jedynym zawodnikiem spoza Zamościa jest Sebastian Sadowski. Musimy liczyć na swoich bo taki mamy budżet, a nie inny i nie stać nas na transfery, dlatego nasi juniorzy zostają wprowadzani do gry.



Komentarze

2013-06-03 13:38:01
nie byłes na meczu to sie nie odzywaj

2013-06-03 10:24:05
Zabraklo troche szczecia,troche umiejetnosci a moze po prostu jestescie słabi?Bialek,zejdz na ziemie.Denerwuja mnie juz te Twoje dyrdymały na co to Lewart nie zasluzyl



do góry strony | powrót
Lubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarskiLubgol - portal piłkarski