Mieczysław Bania to człowiek, który ma zaczarować piłkę nożną w Szczebrzeszynie. Saga dotycząca poszukiwania trenera nareszcie dobiegła końca. Kibice Roztocza mogą odetchnąć z ulgą. Szkoleniowiec ma za sobą ponad trzydziestoletnią pracę w futbolu m.in. w Warmii Olsztyn, Orlętach Reszel czy Lubuszaninie Trzcianka. Jako zawodnik grał m.in. w Stomilu Olsztyn, Polonii Bydgoszcz czy Victorii Bartoszyce.

- Właściwie nie wiem do końca skąd sam pomysł by zespół poprowadził trener Bania - mówi prezes Zenon Wajstuch. - Polecił nam go Andrzej Rysak, bo tutaj nie było nikogo z uprawnieniami kto chciałby się podjąć tej pracy. Andrzej trochę wybawił nas z opresji - dodaje.

Zadanie, które stoi przed nowym szkoleniowcem nie jest łatwe. Utrzymanie w czwartej lidze w tym sezonie to niemalże ziemia obiecana dla wszystkich zespołów, które biorą udział w rozgrywkach. - Sprawa jest prosta. Gramy o utrzymanie. Skład mamy według mnie dość dobry. Widać też już pracę trenera. W meczu ze Spartą byliśmy drużyną lepszą - mówi z optymizmem prezes.

Mieczysław Bania Roztocze oficjalnie prowadzi od trzech kolejek chociaż pierwszy mecz z Ruchem należy traktować jako testowy, który miał służyć przyjrzeniu się możliwościom zawodników. Jak szczebrzeszynianie będą się prezentować w kolejnych spotkaniach? Jak zawsze wszystko zweryfikuje murawa.